- Polska analizuje ofertę USA dotyczącą pozyskania używanych transporterów opancerzonych Stryker, co budzi kontrowersje.
- Propozycja za symbolicznego dolara ma uzupełnić luki po sprzęcie przekazanym Ukrainie, ale wiąże się z ukrytymi kosztami.
- Wskazuje się na gorsze parametry Strykerów w porównaniu do Rosomaków i ryzyko dla polskiego przemysłu zbrojeniowego.
W grudniu jeden temat budził ogromne emocje w przestrzeni interentowej jak i na portalu X, a mianowicie plany pozyskania przez Polskę kołowych transporterów opancerzonych Stryker z zasobów amerykańskiej armii. Jak można było się spodziewać, nie spotkało się to z entuzjazmem wielu komentatorów i użytkowników na platformie X, w której najczęściej komentuje się tego typu doniesienia.
Według doniesień medialnych Stany Zjednoczone zaproponowały Polsce pozyskanie około 250 używanych kołowych transporterów opancerzonych (KTO) Stryker za symboliczną cenę jednego dolara. Oferta ta wynika z redukcji sił amerykańskich w Europie, gdzie pojazdy te stacjonują, i zamiast transportować je z powrotem do USA, mogłyby zostać przekazane sojusznikowi w ramach programu Excess Defense Articles (EDA). Polska strona, w tym Sztab Generalny Wojska Polskiego i Ministerstwo Obrony Narodowej, wyraziła wstępne zainteresowanie przyjęciem tej propozycji, traktując ją jako rozwiązanie pomostowe (gap filler) do uzupełnienia braków w wyposażeniu jednostek zmechanizowanych i zmotoryzowanych.
Strykery, będące 8x8 kołowymi pojazdami opancerzonymi, wprowadzonymi do służby w armii USA w 2002 roku, pochodzą głównie z zasobów Gwardii Narodowej lub jednostek w Europie i mają za sobą doświadczenie bojowe, m.in. w Iraku i Afganistanie.
Poseł pyta od wozy Stryker
W związku z dużym zainteresowaniem tematem poseł Prawa i Sprawiedliwości Grzegorz Macko złożył interpelacje nr 13541 w sprawie pozyskania przez MON transporterów Stryker, jak napisał w uzasadnieniu:
"W przestrzeni publicznej pojawiły się doniesienia o możliwym zainteresowaniu Ministerstwa Obrony Narodowej pozyskaniem z USA używanych kołowych transporterów opancerzonych typu Stryker. W świetle trwających programów modernizacyjnych Sił Zbrojnych RP, w tym rozbudowy potencjału wojsk zmechanizowanych oraz toczących się projektów związanych z rozwojem i produkcją krajowych pojazdów Rosomak i Rosomak-L, informacje te budzą uzasadnione zainteresowanie opinii publicznej oraz wymagają przedstawienia przez resort obrony narodowej jasnych wyjaśnień. W kontekście dotychczasowych działań Agencji Uzbrojenia oraz Departamentu Polityki Zbrojeniowej, a także możliwości finansowania części projektów modernizacyjnych ze środków unijnych, istotnym jest uzyskanie precyzyjnych informacji na temat faktycznych kierunków analiz prowadzonych przez resort oraz możliwego wpływu ewentualnych decyzji o zakupie pojazdów Stryker na krajowy przemysł obronny".
Poseł zadał w interpelacji następujące pytania:
- Czy komórki lub jednostki organizacyjne resortu obrony narodowej, w tym Departament Polityki Zbrojeniowej i Agencja Uzbrojenia, prowadzą obecnie jakiekolwiek analizy lub rozpoznanie rynku dotyczące pozyskania dla Sił Zbrojnych RP kołowych transporterów opancerzonych typu Stryker?
- Czy wyżej wymienione komórki lub jednostki organizacyjne prowadzą obecnie jakiekolwiek analizy lub rozpoznanie rynku w zakresie pozyskania używanych kołowych transporterów opancerzonych Stryker, znajdujących się obecnie na wyposażeniu sił zbrojnych innych państw?
- Czy wyżej wymienione komórki lub jednostki organizacyjne prowadziły w ciągu ostatnich 12 miesięcy jakąkolwiek komunikację zewnętrzną w sprawie pozyskania informacji o kołowych transporterach opancerzonych Stryker i potencjalnych warunkach ich pozyskania?
- Czy Ministerstwo Obrony Narodowej skierowało zapytanie LoR (Letter of Request) do Stanów Zjednoczonych w sprawie zakupu kołowych transporterów opancerzonych Stryker?
- Ile sztuk kołowych transporterów opancerzonych Rosomak we wszystkich wersjach rozwojowych resort obrony narodowej planuje pozyskać - z podziałem na lata - w perspektywie do roku 2035?
- Czy Ministerstwo Obrony Narodowej prowadziło w ciągu minionych 12 miesięcy jakiekolwiek analizy, konsultacje lub korespondencję zewnętrzną w zakresie pozyskania kołowych transporterów opancerzonych Rosomak przy wykorzystaniu środków z programu SAFE?
- Czy - w związku z szansami wynikającymi z modernizacji technicznej oraz rozbudowy strukturalnej Sił Zbrojnych RP, a także nowymi możliwościami finansowania tych projektów z funduszy unijnych – w ciągu ostatnich 24 miesięcy przedstawiciele MON, MSZ lub MAP prowadzili rozmowy z rządem Finlandii dotyczące rozszerzenia licencji udzielonej przez spółkę Patria na produkcję wozów Rosomak lub możliwości eksportu tych pojazdów przez spółkę Rosomak SA?
- Jeżeli tak, to czy przedmiotem wyżej wymienionych kontaktów była możliwość wspólnego pozyskiwania wozów przez rządy Polski, Finlandii i innych państw uprawnionych do finansowania z programów unijnych?
- Czy w resorcie obrony narodowej planowane jest pozyskanie nowego typu kołowego transportera opancerzonego (KTO)? Jeżeli tak, czy przewiduje się jego opracowanie siłami krajowego przemysłu obronnego, czy też zakup gotowej konstrukcji od partnera zagranicznego?
- W przypadku ewentualnych ograniczeń w dostawach wież zdalnie sterowanych ZSSW-30, na jakim etapie znajdują się prace nad alternatywnymi systemami uzbrojenia - ZSMU 30/40 lub ZSMU-1276?
- Czy resort rozważa montaż KTO z krajowymi systemami uzbrojenia 12,7 mm?
MON odpowiada
Na interpelację odpowiedział mu sekretarz stanu w MON Paweł Bejda. Jak możemy przeczytać w odpowiedzi:
"Zgodnie z zidentyfikowaną potrzebą dla Zdolności Operacyjnych Sił Zbrojnych RP, planowane jest pozyskanie Nowego KTO. Obecnie w resorcie obrony narodowej trwają analizy oferty rządu Stanów Zjednoczonych dotyczącej pozyskania kołowych transporterów opancerzonych, w tym pojazdów typu Stryker z zasobów US Army w ramach programu Excess Defense Articles (EDA). Dane dotyczące liczby planowanego do pozyskania sprzętu wojskowego, a także wykaz zadań zakwalifikowanych do objęcia finansowaniem przy wykorzystaniu środków z programu SAFE stanowią informacje objęte klauzulą niejawności".
Jak dodano dalej:
"Minister Obrony Narodowej w listopadzie br., w ramach implementacji programu SAFE, wystosował listy do swoich europejskich odpowiedników, m.in. w Finlandii, dotyczące zaproszenia do wspólnych zakupów polskich produktów obronnych, także KTO Rosomak–L. Natomiast, kwestia kontraktu z fińską spółką Patria w zakresie kołowych transporterów opancerzonych Rosomak znajduje się w kompetencjach Ministra Aktywów Państwowych".
Szef Sztabu Generalnego, gen. Wiesław Kukuła, w grudniu na platformie X postanowił kilku użytkownikom odpowiedzieć na wątpliwości związane z pozyskaniem Strykerów. Generał na platformie X pytany przez jednego z użytkowników, kiedy można spodziewać się informacji na temat donacji KTO Stryker? W tym roku czy bardziej w przyszłym? Napisał:
"Jeśli Pan pyta o ostateczną decyzję to powinna zapaść w drugiej połowie przyszłego roku. Chyba, że sytuacja bezpieczeństwa gwałtownie się pogorszy..."
Generał zwraca uwagę, że chodzi o pojazdy różnych wersji, co może sugerować, że pozyskany zostanie cały „system”, czyli określone jednostki zostaną wyposażone w różne warianty pojazdów Stryker zgodnie z etatem i potrzebami.
Planowane pozyskanie wozów Stryker jest związane z wcześniejszymi stratami w wyposażeniu wojska – w latach 2022-2023, gdzie Polska przekazała Ukrainie ponad 586 pojazdów opancerzonych, w tym BWP-1 i KTO Rosomak, co stworzyło znaczące luki w zdolnościach bojowych. Strykery mogłyby szybko wzmocnić jedną z dywizji, umożliwiając utrzymanie gotowości operacyjnej do czasu dostaw nowych pojazdów krajowej produkcji.
Pomysł pozyskania Strykerów nie spotyka się z entuzjazmem
Pomimo potencjalnych korzyści, oferta budzi liczne kontrowersje i krytykę wśród ekspertów, polityków oraz w mediach. Po pierwsze, podkreślana jest kwestia ukrytych kosztów, choć pojazdy są za symbolicznego 1 dolara, to ich utrzymanie, remonty, szkolenia załóg i budowa systemu logistycznego (części zamienne, dokumentacja) mogą pochłonąć setki milionów złotych, z czego większość trafi do amerykańskich firm, a nie polskiego przemysłu. Krytycy porównują to do wcześniejszych doświadczeń z Leopardami 2A4, gdzie początkowy "dar" przerodził się w długoterminowe wydatki na modernizację, nie zawsze spełniającą oczekiwania bojowe.
Po drugie, Strykery są uważane za technicznie gorsze od polskich rozwiązań jak polski KTO Rosomak, gdzie w amerykańskim pojeździe występuje brak zdolności pływania, poza tym jest to ograniczona wersja podstawowa jako transporter piechoty bez zaawansowanego uzbrojenia do walki z opancerzeniem przeciwnika. Nieznany jest także stan techniczny używanych egzemplarzy. Grecy dla przykładu badając plany pozyskania wozów Bradley, bardzo mocno się zdziwili ich stanem technicznym.
Istnieje ryzyko, że to "tymczasowe" rozwiązanie stanie się permanentne z powodu ograniczonego budżetu obronnego, bo jak wiemy w Polsce rozwiązania na tzw. trytytkę i taśmę są rozwiązaniami trwałymi na lata.
Trzeci aspekt krytyki dotyczy wpływu na polski przemysł zbrojeniowy. Pozyskanie Strykerów mogłoby konkurować z krajowymi projektami, takimi jak nowy KTO czy dalszy rozwój Rosomaka, potencjalnie redukując zamówienia i odpływ kadr z zakładów jak Huta Stalowa Wola (HSW) czy Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne (WZM). Co prawda zapewnia się, że nie wpłynie to w żaden sposób na planowane zakupy, to jak wiemy, w Polsce nie takie obietnice się składało i nie takie plany się rysowało. Przypomnijmy, że odejście od BWP-1 miało nastąpić już dawno, a dopiero co Wojsko Polskie otrzymało pierwsze BWP Borsuk. Mimo tego miną lata nim Borsuk wyprze leciwego i błagającego o emeryturę BWP-1.
Pozyskanie Strykerów może szybko wzmocnić polskie siły zbrojne, ale niesie ryzyko wysokich kosztów i osłabienia własnego przemysłu. Nie mówiąc o kolejnej platformie dla wojska, która pomiesza w logistyce. Przez co, zamiast standaryzować, będziemy mieli istny miszmasz, który z roku na rok i tak rośnie.
Polecany artykuł:
Stryker kontra Rosomak, kto lepszy?
Stryker jest podobnej wysokości, patrząc na samą bryłę kadłuba, czyli ok. 2,7-8 m, ale jest niemal o metr krótszy od mierzącego 7,8 m KTO Rosomak. Polski wóz jest też wyraźnie cięższy. Zależnie od wersji jest to od 22 do 26 ton. Dla Stryekera jest to maksymalnie 20 ton.
Polskie pojazdy wyposażone są w mocniejsze silniki Scania (490-610 KM), natomiast Strykery posiadają jednostki Caterpillar o mocy 350 KM. Przekłada się to na korzystniejszy dla KTO Rosomak stosunek mocy do masy całkowitej, co oznacza lepsze zdolności terenowe i nieco wyższą prędkość. Oba pojazdy osiągają na drodze około 100 km/h, z zasięgiem operacyjnym w granicach 500-700 km. Co ciekawe, Rosomak ma nieco większy zasięg oraz jeden niepodważalny atut – pływa z prędkością do 10 km/h. Amerykański pojazd nie posiada takiej zdolności.
Uzbrojenie jest zależne od wersji, ale obecnie dla Strykera to zdalnie sterowany karabin maszynowy 12,7 mm i opcjonalnie wyrzutnia lekkich ppk Javelin. Polski pojazd jest wyposażony w stabilizowaną armatę automatyczną 30 mm i karabin 7,62 mm w starszych wariantach. Nowe posiadają dodatkowo wyrzutnię pocisków Spike, a całość uzbrojenia umieszczona jest w wieży bezzałogowej ZSSW-30 polskiej konstrukcji.
Wady i zaletyGłównym i niepodważalnym atutem byłaby głębsza interoperacyjność i standaryzacja z Siłami Zbrojnymi USA. Używanie tej samej platformy logistycznej i części zamiennych ułatwiłoby wspólne operacje sojusznicze i „podpięłoby” nasze Strykery wraz z Abramsami pod system US Army. O ile oczywiście, zostanie to odpowiednio uzgodnione.
Ponadto, US Army dysponuje bogatym doświadczeniem operacyjnym i szeroką gamą specjalistycznych wersji tych pojazdów, w tym wozów inżynieryjnych i medycznych. Można dzięki temu uzyskać jednolite wyposażenie w ramach wybranych jednostek, co ułatwi logistykę na tym poziomie, choć ten kij ma dwa końce, o czym za chwilę. Amerykańska konstrukcja jest także łatwiejsza w transporcie strategicznym drogą powietrzną.
Największym minusem z perspektywy operacyjnej jest brak zdolności amfibijnych Strykera. W polskich warunkach geograficznych, z licznymi przeszkodami wodnymi, jest to istotne ograniczenie. Ponadto, standardowe uzbrojenie Strykera jest słabsze niż polskiego Rosomaka, co wymagałoby kosztownej modernizacji do wariantu Dragoon uzbrojonego w zagraniczną wieżę z armatą 30 mm. Osadzenie na nim wieży ZSSW-30 jest możliwe, ale droższe i zdecydowanie mniej realne, choć potencjalne ma swoje zalety. Na przykład na poziomie szkolenia, jeśli Stryker będzie sprzętem tymczasowym dla jednostek mających docelowo otrzymać bojowe wozy piechoty BWP Borsuk lub CBWP.
Najgłośniej wskazywana wada, to uzależnienie od amerykańskiego łańcucha dostaw i mniejsze zaangażowanie dla polskiego przemysłu zbrojeniowego. PGZ i należące do niej zakłady Rosomak S.A., które obecnie serwisuje i modernizuje Rosomaki, zyskałyby silną konkurencję. Wiązałoby się to również ze znacznymi kosztami wdrożenia nowej platformy, w tym szkoleniem załóg i budową nowej infrastruktury serwisowej.
Polecany artykuł: