Niemcy przestają być pacyfistami? Bundeswehra obserwuje znaczny napływ kandydatów

2024-07-18 12:10

Na początku lipca generał Wiesław Kukuła na konferencji w Sztabie Generalnym informował, że Siły Zbrojne RP do lipca zrealizowały całe plany rekrutacyjne na cały rok 2024, a ochotnicy nadal mają czekać w kolejkach. Podobny trend jest także zauważany w Niemczech. Według przekazanych informacji ze strony ministra obrony Niemiec Borisa Pistoriusa, Bundeswehra obserwuje znaczny napływ kandydatów, którzy chcą służyć swojemu krajowi. Według ministra w porównaniu z rokiem poprzednim do służby wojskowej od 8 lipca ubiegało się o 15 procent więcej osób niż wcześniej. Jest to o tyle istotne, że w czerwcu minister przedstawił proponowany nowy model służby wojskowej, który ma zwiększyć liczebność Bundeswehry.

Bundeswehra

i

Autor: Bundeswehr/Andrea Hilscher Bundeswehra

16 lipca szef BBN Jacek Siewiera chwalił się danymi z raportu NATO pt: "Defence Expenditure of NATO Countries" z którego wynikało, że Polska zajmuje trzecią pozycję i pierwszą w Europie jeśli chodzi o liczebność personelu wojskowego wynoszącą 216,1 tysięcy. Kilka dni wcześniej, a mianowicie 10 lipca szef Sztabu Generalnego generał Władysław Kukuła powiedział, że Siły Zbrojne RP do lipca zrealizowały całe plany rekrutacyjne na cały rok 2024, a kolejni ochotnicy nadal czekają na swoją kolej. To tylko pokazuje, jak duże jest zainteresowanie wstąpieniem do armii, a przypomnijmy, Polska ma ambitne plany osiągnięcia celu 300 tysięcy żołnierzy.

Ale nie tylko w Polsce jest zainteresowaniem wstąpieniem do wojska, ponieważ nawet w Niemczech odnotowano wzrost napływu kandydatów do Bundeswehry czy do wolontariatu, który jest bardzo popularny w Niemczech. Jak powiedział w rozmowie z „Rheinische Post” z Düsseldorfu i „General-Anzeiger” w Bonn, minister obrony Niemiec Boris Pistorius: „Do Bundeswehry przyjmuje się obecnie coraz większą liczbę kandydatów. „Coraz więcej jest też osób, które angażują się w wolontariat właśnie dlatego, że chcą służyć ojczyźnie”. Minister podał także liczby. „W porównaniu z rokiem poprzednim do służby wojskowej od 8 lipca ubiegało się o 15 procent więcej osób”.

Andrzej Byrt: Rosyjska armia to średniowieczni barbarzyńcy

W zeszłym roku Bundeswehra odnotowała spadek liczby kandydatów. Według Spiegla w ciągu pierwszych pięciu miesięcy ubiegłego roku o przyjęcie do wojska ubiegało się 23 414 kobiet i mężczyzn – o około 7% mniej niż w tym samym okresie wcześniejszego roku.

Aby zasadniczo przyciągnąć do wojska więcej osób, Pistorius stawia na nowy model służby wojskowej. Przewiduje zasadniczą służbę wojskową trwającą sześć miesięcy z możliwością dodatkowej ochotniczej służby wojskowej trwającej do dodatkowych 17 miesięcy.

W tym celu wprowadzony zostanie obowiązkowy zapis, w którym młodzi mężczyźni będą musieli wykazać chęć i zdolność do odbycia służby wojskowejmłode kobiety mogą to zrobić dobrowolnie. Od 2025 r., z puli 400 000 kandydatów z jednorocznej grupy rekrutowanych będzie początkowo 5 tys. dodatkowych poborowych, a później więcej.

Jak przypomina Welt, minister chce szybko zrealizować swoje plany – na razie bez dokonywania zmian w Ustawie Zasadniczej, które byłyby niezbędne dla powszechnej służby obowiązkowej. „Nie sądzę, że uda nam się zmienić Ustawę Zasadniczą w tej kadencji, nawet gdyby CSU.CDU miała w tym uczestniczyć” – stwierdził minister. „Ale potrzebuję szybkiego rozpoczęcia rejestracji wojskowej, ponieważ jesteśmy zagrożeni. Dlatego teraz stawiamy na mężczyzn, a potem należy jak najszybciej dodać kobiety” – argumentował Pistorius. Projekt ustawy powinien być gotowy jesienią. Oczekuje, że wejdzie w życie przed przerwą wakacyjną 2025 roku, „być może nawet w pierwszym kwartale”.

Oczekuje się, że do 2031 roku siły zbrojne Niemiec wzrosną do 203 000 żołnierzy. Zatem obecnie brakuje około 20 000 żołnierzy, a w dłuższej perspektywie będzie ich jeszcze więcej jak przewiduje minister. Obecnie Bundeswehrze służy zaledwie około 181 000 żołnierzy.

Niemcy chcą by służba powróciła

Jak wynika z opublikowanego sondażu dla niemieckiej gazety „Welt am Sonntag”, 60 proc. badanych generalnie popiera wprowadzenie powszechnej służby wojskowej, w tym 28 proc. deklaruje, że aprobuje to „całkowicie”, a 32 proc. - że „raczej” popiera takie zmiany. Przeciwnych jest 32 proc. ankietowanych, a 8 proc. badanych nie udzieliło żadnej odpowiedzi.

Pomysł ten ma najwięcej zwolenników wśród wyborców CDU/ CSU, SPD oraz Alternatywy dla Niemiec.

Przywrócenie obowiązkowej służby wojskowej w Niemczech ma najwięcej zwolenników wśród wyborców CDU/ CSU (72 proc.), SPD (66 proc.), Alternatywy dla Niemiec (64 proc.) i FDP (62 proc.). Mniej przychylni wobec służby wojskowej są wyborcy Zielonych (48 proc. za 41 proc. przeciw). Z kolei zwolennicy Lewicy są przeciwni powrotowi obowiązku.

Podczas gdy większość Niemców w wieku 18-29 lat, których dotyczy obowiązkowa służba wojskowa, jest jej przeciwna (47 proc.), poparcie dla tego pomysłu rośnie wraz z wiekiem. 49 proc. ankietowanych w wieku 30-39 lat jest za przywróceniem obowiązku. W grupie wiekowej powyżej 70 lat jest to już 77 proc. badanych. Za powrotem do służby wojskowej opowiadają się częściej mężczyźni (64 proc.) niż kobiety (54 proc.), a także częściej mieszkańcy terenów wiejskich (61 proc.) niż miejskich (56 proc.).

Potrzeba rekruta

Obowiązkowa służba wojskowa została zawieszona w Niemczech w 2011 roku. Bundestag może zdecydować o jej przywróceniu w dowolnym momencie zwykłą większością głosów. Obowiązkowa służba wojskowa byłaby również aktywowana w stanie zagrożenia lub obrony. Bundestag musi podjąć decyzję w obu przypadkach większością dwóch trzecich głosów.

Bundeswehrze nie udaje się jednak pozyskać wystarczającej liczby nowych rekrutów. Poza tym jak ujawnił Der Spiegel, powołując się poufne dokumenty Federalnego Ministerstwa Obrony, potrzeby kadrowe Bundeswehry są większe, niż wcześniej zakładano. Według Der Spiegel, który cytuje dokumenty ministerstwa obrony, władze szacują, że dodatkowe zapotrzebowanie na personel ma wynosić „kolejne 75 000 żołnierzy”. Tłem tego są nowe plany obronne NATO, które zostały uzgodnione na szczycie Sojuszu w Wilnie w zeszłym roku.

Niemcy to pacyfiści z natury

To, że w Niemczech rośnie zainteresowanie służbom w wojsko, powinno cieszyć nie tylko samych Niemców, ale także nas, czyli sojuszników w NATO. Przez wiele lat, a w zasadzie od zakończenia II wojny światowej służba w wojsku w Niemczech kojarzyła się z czymś negatywnym. Jeśli ktoś szedł dobrowolnie, to był uważany za jakiegoś odmieńca, który ma dziwne skłonności. Niemiecka armia przez okres ziemnej wojny jak i po obaleniu żelaznej kurtyny, służyła przede wszystkim do działań pomocowych w kraju np. klęski żywiołowe czy pomoc w wybudowaniu szkoły w jakimś kraju w Afryce. Nie chciano, by wojsko służyło celom militarnym.

W sondażu z grudnia ubiegłego roku przeprowadzonym przez Instytut Badań i Opinii Forsa, zleconym przez magazyn „Stern”, jedynie 17 proc. Niemców byłoby "zdecydowanie" gotowych do obrony swojego kraju z użyciem broni, natomiast 19 proc. zrobiłoby to „prawdopodobnie”. Z badania wynika, że zdecydowana większość (61 proc.) prawdopodobnie nie byłaby gotowa, aby bronić swojej ojczyzny z bronią w ręku w przypadku ataku. Odsetek osób, które „w żadnym wypadku nie byłyby gotowe” do obrony przy użyciu broni, wynosi 40 proc. - czyli prawie dwukrotnie więcej, niż w analogicznym badaniu z maja 2022 roku – podkreślał „Stern”.

Z badania wynika także, że mężczyźni znacznie częściej niż kobiety twierdzą, że „zdecydowanie” są gotowi bronić Niemiec z bronią w ręku. Chętnych do tego jest 39 proc. mężczyzn w wieku 45-59 lat. Częściej też na taką odpowiedź wskazywali respondenci z wykształceniem średnim niż z wyższym. Zwolennicy partii AfD (28 proc.) i Zielonych (9 proc.) najczęściej odpowiadali, że „zdecydowanie” broniliby Niemiec przy użyciu broni.

Niemieckie społeczeństwo bardzo boi się wszelkiego militaryzmu w kraju i tego, że ich broń może powodować zniszczenie i śmierć. Oczywiście sądząc po danych sprzedażowych niemieckiego uzbrojenia na świecie, to za bardzo ta kwestia nie przeszkadza Niemcom. W ostatnich latach odnotowano także ogromny skok wniosków dotyczących odmowy służby wojskowej. W 2020 roku wpłynęły zaledwie 142 wnioski dotyczące odmowy służby wojskowej, w 2021 roku było ich 209. Natomiast w 2022 roku, po wybuchu wojny Rosji przeciwko Ukrainie, liczba wniosków wzrosła do 1123. Wśród nich znalazło się 450 cywilów, 438 rezerwistów, 226 żołnierzy szeregowych, ośmiu żołnierzy zawodowych i jeden ochotnik. W kwietniu 2023 roku tych wniosków już było 672.

Coroczne badanie pokazuje, że większość Niemców uważa, że ​​negocjacje dyplomatyczne to najlepszy sposób rozwiązania konfliktu. Wojska niemieckie rzadko uczestniczą w czymkolwiek innym niż misjach pokojowych; jest kilka wyjątków – i były one kontrowersyjne – w tym Bałkany w latach 90., a ostatnio Afganistan. Jak pisała w 2022 roku niemiecka gazeta Neue Zürcher Zeitung „przez wiele lat mówiono niemieckiej opinii publicznej, że „wojna nie powinna już nigdy więcej nadejść z ziemi niemieckiej!” – na przykład starannie unikano wszelkich wzmianek o tym, że w Afganistanie toczy się mordercza wojna z talibami” (…) [przyp. red. my Niemcy] jesteśmy po pokojowej, moralnie właściwej stronie i nie chcemy być obwiniani, jeśli gdzieś wybuchnie wojna. Oczywiście nie powstrzymuje to Niemiec od bycia czwartym co do wielkości eksporterem broni na świecie – komentowała gazeta.

Sonda
Czy w razie zagrożenie pójdziesz dobrowolnie do wojska?