Czy Niemcy są gotowi bronić swojego kraju? Widać podział na zachód i wschód Niemiec

2024-03-20 12:27

Według sondażu przeprowadzonego przez Focus-online tylko 32% Niemców jest gotowych aktywnie bronić swojego kraju w przypadku ataku. Tymczasem 57% Niemców odrzuciło taką opcję, a 11% było niezdecydowanych. Sondaż ujawnił także, że we wschodnich regionach Niemiec jedynie 23% respondentów jest gotowych chwycić za broń - 69% nie.

Niemiecka armia

i

Autor: Bundeswehr/Facebook Niemiecka armia

Spis treści

  1. Wielki sceptycyzm wobec Bundeswehry
  2. Niemcy chcą wzmocnienia wschodniej flanki
  3. Niemcy nie chcą posiadać broni atomowej
  4. Inne sondaże oddają podobny trend jeśli chodzi o gotowość do walki
  5. Skąd taka w Niemczech?

Niemiecki pacyfizm, ale także podział Niemiec na część wschodnią (NRD) i zachodnia (RFN) ciągle w badaniach sondażowych daje o sobie znać, obrazując niemieckie społeczeństwo. Według sondażu przeprowadzonego przez Focus-online w pytaniu: „Załóżmy, że Niemcy zostały zaatakowane militarnie. Czy brałbyś czynny udział w ochronie kraju?” Sondaż wykazał, że tylko 32% Niemców jest gotowych aktywnie bronić swojego kraju w przypadku ataku, 57% odrzuciło taką opcję, a 11% było niezdecydowanych. Sondaż ujawnił także, że we wschodnich regionach Niemiec jedynie 23% respondentów jest gotowych chwycić za broń - 69% nie, podczas gdy na Zachodzie gotowość do walki jest 35% - w porównaniu z 54%.

Sondaż wykazał, że najmniejszą chęć do obrony Niemiec mają zwolennicy lewicy i AfD (odpowiednio 22 i 29 proc.). Wyborcy CDU/CSU wykazują to w 37 proc., SPD i Zieloni po 36 proc., podczas gdy wyborcy FDP to 33 proc. Ankieta objęła około 5 tysięcy osób.

W sondażu zwraca się uwagę na kilka bardzo ciekawych kwestii odnośnie postawy. Jak możemy przeczytać na stronie: „Wielu użytkowników nie rozumie faktu, że około jedna trzecia obywateli walczyłaby za swój kraj, ryzykując przy tym życie. Zamiast tego wysuwają liczne argumenty uzasadniające ich odrzucenie. Sporo osób wyraża ogromne obawy przed wojną”. Zauważa się także jeśli chodzi o siły ochotnicze, czym takie siły miałyby walczyć, padają tu stwierdzenia jak: "z drewnianymi karabinami lub łukami i strzałami". Niektórzy sugerują również "proce", "patelnie" lub "miotły". Pojawiają się także postawy, dlaczego Putin miałby atakować Niemcy? Skoro jemu chodzi o Ukrainę.

Wieczorny Express, cz.II - Maksymilian Dura

W innym sondażu z początku marca przeprowadzonego przez instytut badania opinii publicznej Forsa dla RTL/ntv w pytaniu, czy byłbyś gotowy bronić Niemiec w przypadku ataku militarnego? 59 proc. odpowiedziało „prawdopodobnie nie .” lub „absolutnie nie”. 38 procent stwierdziło, że „zdecydowanie” lub „prawdopodobnie” byłoby skłonne to zrobić.

Wielki sceptycyzm wobec Bundeswehry

Zdecydowana większość ankietowanych była także sceptyczna, wobec możliwości Bundeswehry. 30 procent stwierdziło, że „w ogóle nie ma zaufania” do zdolności obronnych niemieckiej armii. 45 procent stwierdziło, że ich zaufanie jest „raczej niskie”. Z drugiej strony, 68% respondentów zgodziło się ze stwierdzeniem ministra obrony Borisa Pistoriusa, że Niemcy muszą stać się bardziej zdolne do prowadzenia wojen. 26 procent odrzuciło to stwierdzenie, a 6 procent było neutralnych.

Niemcy chcą wzmocnienia wschodniej flanki

Około dwie trzecie ankietowanych opowiedziało się także za wzmocnieniem wschodniej flanki NATO, które w przypadku rosyjskiego ataku musiałyby odeprzeć wojska wroga. Około jedna czwarta ankietowanych, uważa, że ​​jest to błędne podejście.

Niemcy nie chcą posiadać broni atomowej

Respondenci byli również podzieleni w debacie na temat ewentualnej niemieckiej broni atomowej: 58 procent uważało, że Niemcy nie powinny mieć własnej broni jądrowej. 32 procent było za.

Inne sondaże oddają podobny trend jeśli chodzi o gotowość do walki

W sondażu z grudnia ubiegłego roku przeprowadzonym przez Instytut Badań i Opinii Forsa zleconym przez magazyn „Stern”, jedynie 17 proc. Niemców byłoby "zdecydowanie" gotowych do obrony swojego kraju z użyciem broni, natomiast 19 proc. zrobiłoby to „prawdopodobnie”. Z badania wynika, że zdecydowana większość (61 proc.) prawdopodobnie nie byłaby gotowa, aby bronić swojej ojczyzny z bronią w ręku w przypadku ataku. Odsetek osób, które „w żadnym wypadku nie byłyby gotowe” do obrony przy użyciu broni, wynosi 40 proc. - czyli prawie dwukrotnie więcej, niż w analogicznym badaniu z maja 2022 roku – podkreślał „Stern”.

Z badania wynika także, że mężczyźni znacznie częściej niż kobiety twierdzą, że „zdecydowanie” są gotowi bronić Niemiec z bronią w ręku. Chętnych do tego jest 39 proc. mężczyzn w wieku 45-59 lat. Częściej też na taką odpowiedź wskazywali respondenci z wykształceniem średnim niż z wyższym. Zwolennicy partii AfD (28 proc.) i Zielonych (9 proc.) najczęściej odpowiadali, że „zdecydowanie” broniliby Niemiec przy użyciu broni.

W lipcowym badaniu z ubiegłego roku pt: "Bezpieczeństwo 2023" autorstwa IBRiS i Defence24, w którym pytano o różne zagadnienia obronności oraz bezpieczeństwa. W pytaniu, czy „sam(a) zgłosił(a)bym się do walki w formacjach wojskowych lub paramilitarnych, sanitarnych?" tylko 17 proc. ankietowanych z Niemiec odpowiedziało tak. Niemcy w tym pytaniu wypadły najsłabiej na tle innych krajów naszego regionu. Dla porównania z sondażu IBRiS przeprowadzonego na zlecenie Akademickiego Centrum Komunikacji Strategicznej Akademii Sztuki Wojennej, 57 proc. badanych Polaków deklaruje zamiar walki w obronie ojczyzny w razie ataku militarnego na Polskę, 33 proc. jest przeciwnego zdania, a 10 proc. zaznaczyło odpowiedź "trudno powiedzieć".

Badanie przeprowadzone przez Focus-online, oddaje generalnie światowy trend. Według sondażu Instytutu Gallupa z początku marca dotyczącego gotowości do chwycenia za broń w krajach Unii Europejskiej - 31% Europejczyków byłby gotowych w razie ataku chwycić za broń. Jednak badanie pokazało także, że w 45 krajach gdzie był robiony sondaż, to ponad połowa ankietowanych z (52%) stwierdziła, że ​​walczyłaby za swój kraj, gdyby był on zaangażowany w wojnę. Natomiast w 2014 r., stwierdziło tak 61%. A 33% nie chce walczyć. W badaniu można było także zobaczyć pewne różnice wschód i zachód. Zachód, czyli USA, Kanada i UE, nie jest szczególnie chętny do walki: 41% w USA, 34% w Kanadzie i 32% w UE jest chętnych do walki. Ludzie na wschodzie UE są nieco bardziej skłonni do walki za swój kraj niż na zachodzie i tam odsetek ten wynosi 39%.

Sytuacja wygląda zupełnie inaczej w krajach Globalnego Południa i Wschodu. W Azji Zachodniej 77% poszłoby na wojnę, w Indiach 76%, a na Bliskim Wschodzie 73%, w Ameryce Łacińskiej odsetek ten wynosi 52%. Mieszkańcy Azji Wschodniej są mniej skłonni do wojny - 44%, a 37% twierdzi, że nie. W Afryce 43% poszłoby na wojnę, ale większość 48% jest temu przeciwna.

Skąd taka w Niemczech?

Sondaże niemieckie jeśli się je porówna do np. postaw w Polsce, też za bardzo nie odbiegają od jakiś norm. W sondażu z grudnia zeszłego roku, opublikowanym w gazecie „Rzeczpospolita”, Tylko 16 proc. Polaków w razie ataku Rosji wstąpiłoby do wojska, by bronić ojczyzny. Co trzeci zdecydowałby się na ucieczkę ze swojego domu do bezpiecznego miejsca lub za granicę.

Badanie IBRiS z sierpnia zeszłego roku pokazało również, że prawie co trzeci z nas deklaruje, że byłby gotów poświęcić życie dla obrony kraju oraz byłby skłonny sam zgłosić się do walki.

Musimy w tym także pamiętać o pacyfistycznej naturze Niemiec, która wynika z doświadczeń historycznych po II wojnie światowej. Dla nich patriotyzm, służba w armii kojarzyła się z Nazizmem. Teraz wyniku wojny na Ukrainie i aktywnie prowadzonej polityce obronnej przez ministra Pistoriusa powoli się to zmienia. Dla przykładu, do niedawna dla wielu Niemców myślenie o użyciu armii w ochronie swoich interesów na morzach czy oceanach, było nie do pomyślenia. Tak samo pożegnanie przy przywitanie przez polityków żołnierzy wracających z misji zagranicznych. Z naszej perspektywy, gdzie wojsko, żołnierze, służba w obronie kraju to coś ważnego, tam jest zupełnie inaczej postrzegane, właśnie przez te doświadczenia historyczne. Przez co niemiecki pacyfizm jest bardzo mocno wypaczony.

Nie mniej każdy z nas także powinien sobie zadać pytanie czy w czasie wojny byłby gotowy stanąć w obronie kraju, czy byłby bardziej skłonny ratować swoje życie i uciec, ponieważ z bezpiecznej sfery siedząc na kanapie, można wiele rzeczy deklarować, a rzeczywistość jest zupełnie inna. Jesteśmy obecnie wychowywani w zupełnie innych wartościach i czasach, nasz kontynent bardzo długo nie widział wojny, a jeśli ona była to albo daleko, albo widzieliśmy ją przez pryzmat popkultury czy historii. Dlatego trudno powiedzieć, jak się zachowamy w czasie wojny, to nie gra komputerowa. Ukraina niestety teraz tego doświadcza.

Sonda
Czy broniłbyś kraju w razie zagrożenia?