Trump nie odpuszcza pomysłu 5% PKB na obronność. "Ukraina nie powinna wstąpić do NATO"

2025-01-08 11:55

Donald Trump nie odpuszcza kwestii zwiększenia wydatków na obronność i uważa, że państwa NATO powinny wydawać 5 proc. swojego PKB na obronność. Prezydent elekt wyraził też nadzieję na zakończenie wojny na Ukrainie w ciągu sześciu miesięcy, stwierdzając jednocześnie, że Ukraina nigdy nie powinna wstąpić do Sojuszu, wyrażając zrozumienie dla żądań Rosji w tej sprawie.

Donald Trump

i

Autor: AP Photo Donald Trump

Spis treści

  1. 5% PKB to nie była ściema?
  2. Ukraina nie powinna wstąpić do NATO?

Prezydent elekt Donald Trump jak tylko może to pokazuje, że lepiej to już było i nie zamierza prowadzić relacji z Europą w sposób, jaki znamy z czasów rządów Baracka Obamy czy Joe Bidena. A zbliżająca się inauguracja tylko pokazuje, że państwa europejskie muszą zrozumieć i przestawić się na trudne relacje, które będą wymagały od Europy nie tylko jasnych deklaracji co do wydatków, wzięcia na siebie odpowiedzialności za wojnę na Ukrainie w postaci większej pomocy dla Kijowa czy opowiedzenia się po stronie USA w konflikcie z Chinami.

5% PKB to nie była ściema?

W grudniu przed świętami Financial Times pisał, że Donald Trump będzie chciał, aby państwa NATO wydawały 5% PKB na obronność, powołując się na osoby zaznajomione ze sprawą, co prawda potem zostało to zdementowane przez rzecznika zespołu Donalda Trumpa, Karoline Leavitt. Jenak jak się okazuje, może w tym być jakieś ziarno prawdy albo jak to bywa przy Donaldzie Trumpie, gra wysoko by potem zejść do stawki, która i tak będzie jego zadowalać. 7 stycznia podczas konferencji prasowej w swojej posiadłości Mar-a-Lago na Florydzie, Trump opowiadał po raz kolejny historię z jednego ze szczytów NATO, gdy jeden z przywódców miał spytać go, czy Ameryka ochroni "niepłacących swoich rachunków", Trump napomknął, że wówczas wymagany próg wydatków wynosił 2 proc. PKB, a powinien wynosić 5 proc. Dopytany, czy będzie dążył do podwyższenia wydatków obronnych do tego poziomu, Trump odpowiedział twierdząco.

"Cóż, myślę, że NATO powinno mieć 5 proc. Nie można tego zrobić (przyp. red. obronić się) przy 2 proc. Jeśli ma się kraj ze zwykłym wojskiem, powinno się wydawać 4 proc., ale jeśli jest się w niebezpiecznej strefie to - ich wszystkich na to stać - powinno być na poziomie 5 proc." - powiedział Trump. Zasugerował przy tym, że kraje, które nie spełniają tych wymogów, nie będą chronione przez Stany Zjednoczone, bo "tak to działa w życiu".

Garda: Dr Tomasz Smura z Fundacji Puławskiego o NATO

Przypomnijmy tutaj, że według informacji Politico z lipca Elbridge Colby, który był zastępcą asystenta sekretarza obrony w pierwszej administracji Trumpa, powiedział gazecie, że jeśli Trump powróci, to kraje wschodniej flanki będą musiały wydawać znacznie więcej niż 2 procent PKB jako cel NATO. Colby mówił wtedy, że kraje takie jak Litwa czy Estonia, które wydają 3% PKB na obronność, powinny wydawać nawet 10% PKB na zbrojenia z powodu zagrożenia ze strony Rosji.

Obecnie żadne państwo NATO nie wydaje na swoją obronność 5 proc. PKB, zaś najbliżej tego progu jest Polska, która w tym roku ma wydać 4,7 proc. Według danych NATO Stany Zjednoczone wydają ok. 3,3 proc.

Kraje w NATO od wyboru Donalda Trumpa właściwe mówią już jednym głosem jeśli chodzi o zwiększenie wydatków na zbrojenia powyżej 2% PKB, pytanie tylko brzmi, jaki prób ostatecznie zostanie ustalony? Najbardziej prawdopodobne jest 3% PKB na obronność, ale w jakim czasie? Wiele państw dopiero teraz osiągnęło 2% PKB, a radykalne zwiększenie na pewno będzie kosztowne i nie wszyscy będą chcieli się na to zgodzić. Warto tutaj nadmienić, że w Niemczech wybuchła awantura o propozycję zwieszenia do 3,5% PKB na zbrojenia przez ministra gospodarki R. Habecka, który został zaatakowany przez swoich koalicjantów z SPD z kanclerzem Scholzem na czele. To tylko pokazuje, że Europa Zachodnia będzie miała ogromny problem ze zwiększeniem wydatków i będzie się trzeba posiłkować się specjalnymi kredytami albo funduszami, o których pisaliśmy w tekście o tym, że Europa będzie przyparta do muru jeśli chodzi o zwiększenie wydatków na obronność.

Ukraina nie powinna wstąpić do NATO?

Jak wiadomo, kwestia wejścia Ukrainy do NATO ciągle jest tematem wielu dyskusji. Raczej jest mało prawdopodobne, że Kijów zostanie członkiem Sojuszu w najbliższej przyszłości przez sprzeciw takich krajów jak USA, Niemcy czy Węgry. Mało prawdopodobny jest także scenariusz, że zostanie wynegocjowana opcja, że Ukraina wejdzie do Sojuszu za 10 czy 20 lat, bo nawet Rosja się na to nie zgadza, chce totalnego podporządkowania Ukrainy sobie. Prędzej wejście Ukrainy do NATO odbędzie się w jakieś chwili odprężenia między wschodem, a zachodem, może jak Putin umrze, wtedy może Ukraina skorzysta z okna wejścia.

Jednak na dziś mimo próśb Ukrainy ani obecna administracja J. Bidena, ani przyszła D. Trumpa nie chce Ukrainy w NATO. Trump w czasie ostatniej konferencji sugerował, że Ukraina nigdy nie powinna wstąpić do Sojuszu, wyrażając zrozumienie dla żądań Rosji w tej sprawie. Stwierdził też, że to decyzja Joe Bidena, by odmówić wykluczenia przyszłej akcesji Ukrainy do NATO, była powodem rosyjskiej agresji.

"Oni mówili, że to dla nich jest jakby wyryte w kamieniu. Ale w pewnym momencie Biden powiedział: nie, oni powinni mieć możliwość wejścia do NATO. Cóż, jeśli Rosja ma kogoś tuż u swoich progów, rozumiem ich uczucia na ten temat" - powiedział Trump. Dodał, że "w jego rozumieniu" istniał rzekomy układ, który zadowoliłby zarówno Rosję i Ukrainę i który uchroniłby Ukrainę od rosyjskiej agresji, lecz zniweczył go Biden.

Słowa Donalda Trump mogą budzić kontrowersje, ponieważ Ukraina ma całkowite prawo wejścia do NATO po spełnieniu wymagań, a Rosji w zasadzie nic do tego, ponieważ to ona ma problem i widzi ciągle zagrożenie dla siebie, sama prowadzą agresywną ekspasję. Szansa na wstąpienie Ukrainy do NATO była w czasie szczytu w Bukareszcie w 2008 roku, ale wtedy przestraszono się gróźb Putina, których konsekwencje odczuwamy do dziś. Po drugie uleganie presji Putina i jego paranoi ws. Ukrainy i zagrożeniu z Zachodu, tylko jego zachęci do dalszego burzenia ładu światowego, dlatego wejście w przyszłości Ukrainy do Sojuszu powinno być priorytetem, by pokazać Moskwie, że nie będzie mogła wiecznie szantażować Zachodu, jednak na to trzeba mieć odwagę, której dziś próżno szukać wśród zachodnich przywódców.

Trump stwierdził, że chciałby spotkać się z Władimirem Putinem jak najszybciej i wyraził frustrację, że nie może tego zrobić jeszcze przed początkiem swojej drugiej prezydentury. Dodał, że ma nadzieję, że uda się mu doprowadzić do zakończenia wojny "na długo przed upływem połowy roku", zaznaczając, że obie strony ponoszą dotkliwe straty.

PM/PAP

Sonda
Czy Ukraina uzyska członkostwo w NATO?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki