Spis treści
- Niepewność 2025 roku wojny Ukrainie
- Ukraińcy gotowi do ustępstw terytorialnych?
- Rosjanie szykują się do prowadzenia wojny do 2027 roku
- Rosjanie używają coraz mniej sprzętu z czasów sowieckich
Niepewność 2025 roku wojny Ukrainie
Mimo nadal wysokich morale zarówno Ukraińców cywilów jak i żołnierzy trwająca wojna, która w lutym przekroczy 3 lata nie napawa optymizmem jeśli chodzi o przyszłość. Kwestia wejścia Ukrainy do NATO nadal jest tematem trudnym, Stany Zjednoczone, Niemcy, Węgry czy Słowacja nie chcą obecnie się zgodzić na wejście Ukrainy do Sojuszu w obecnej sytuacji, kiedy na Ukrainie toczą się walki, a kwestia granic nie jest klarowna. Mimo tego, że coraz częściej z ust polityków ukraińskich, ale także i niektórych zachodnich, że może warto z Kijowem postąpić tak samo jak z Niemcami Zachodnimi po II wojnie światowej, gdzie przyłączono Republikę Federalną Niemiec (RFN) do NATO, a Niemiecka Republika Demokratyczna (NRD) została nadal we wpływach ZSRR. To jednak tylko nadal jakiś tam pomysł i to odległy, bo Putin nadal nie chce się zgodzić nawet na takie rozwiązanie, czyli na odstąpienie włączenia Ukrainy do NATO na okres 10, czy 20 lat.
Niejasne są także gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, ponieważ nadal toczą się rozmowy, co może Zachód zaoferować Ukrainie. Głośno się mówi o misji pokojowej wojsk, nie wiadomo z jakich krajów czy z Europy, czy z Globalnego Południa. Jednak i tutaj Kreml zareagował i sprzeciwił się wysłania obcych wojsk na Ukrainę.
Pod znakiem zapytania stoi także wparcie Ukrainy ze strony Stanów Zjednoczonych, nie wiadomo co zrobi Trump i jego administracja jeśli chodzi o pomoc i rozmowy pokojowe z Rosją. Czy Ukraina zostanie zmuszona do zawarcia pokoju na warunkach Trumpa? Czy może rozmowy Trumpa z Putinem okażą się bezskuteczne i tak jak mówił Trump, czy jego doradcy USA zaczną dozbrajać mocniej Ukrainę, by wywrzeć presję na Moskwę? Na razie jak poinformowały media wizyta do Kijowa i innych europejskich stolic wysłannika Donalda Trumpa ds. Ukrainy i Rosji gen. Keitha Kellogga została przełożona na czas po inauguracji nowego prezydenta USA. Jak podała agencja Reuters, oczekuje się, że Kellogg złoży wizytę w Kijowie dopiero po objęciu urzędu przez Trumpa, choć nie ustalono jeszcze daty. W rozmowach m.in. z PAP amerykański wojskowy opowiadał się za zamrożeniem konfliktu, wykluczeniem – przynajmniej tymczasowym – członkostwa Ukrainy w NATO, jednocześnie oferując jej gwarancje bezpieczeństwa. Kellogg zaznaczył jednak, że nie jest to plan Trumpa i że ostateczne decyzje podejmuje sam prezydent elekt.
Ukraińcy gotowi do ustępstw terytorialnych?
Jak więc widzimy, wszystko mówi, że dobrze może nie być, dlatego nie dziwi pewne zmęczenie Ukraińców. Jak wynika z najnowszego sondażu Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii (KMIS)
"O ile od maja do początku października 2024 r. sytuacja faktycznie nie uległa zmianie, to w czasie pomiędzy początkiem października a grudniem odsetek osób, które gotowe są na pewne ustępstwa terytorialne, wzrósł z 32 do 38 proc."
"Jednocześnie zmniejszyła się część tych, którzy kategorycznie sprzeciwiają się jakimkolwiek ustępstwom. Mimo wszystkich trudnych okoliczności w grudniu 51 proc. Ukraińców było przeciw jakimkolwiek ustępstwom terytorialnym (na początku października było ich 58 proc.)” – poinformował Instytut. Jest to spadek w porównaniu z 74% w grudniu 2023 r. i 85% w grudniu 2022 r.
W pytaniu nie określono, które terytoria mogą zostać oddane ani czy powinny zostać oficjalnie uznane za terytorium rosyjskie, czy „tylko” pozostać tymczasowo pod okupacją rosyjską.
Sondaż przeprowadzono w dniach 2-17 grudnia metodą wywiadów telefonicznych na 2 tys. respondentów w wieku od 18 lat, którzy mieszkają na terytoriach kontrolowanych przez władze Ukrainy. W badaniu nie uczestniczyli mieszkańcy terytoriów okupowanych przez Rosję, ani osoby, które wyjechały za granicę po rozpoczęciu inwazji Rosji na pełną skalę w lutym 2022 r. – poinformował KMIS.
Rosjanie szykują się do prowadzenia wojny do 2027 roku
Szef Centrum Zwalczania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Kowalenko, cytowany przez agencję UNIAN powiedział, że Rosja gromadzi i dystrybuuje zasoby umożliwiające jej prowadzenia wojny na Ukrainie do 2027 roku.
"Analizuję nie tylko wypowiedzi Putina, ale także pracę kompleksu wojskowo-przemysłowego Rosji, potencjał gospodarczy tego kraju oraz nacisk kładziony na obronność i kontynuację działań wojennych w całym roku 2025" - wyjaśnił Kowalenko.
"Rosjanie zrobią wszystko, co w ich mocy, aby obwinić Ukrainę za brak rozejmu czy porozumienia, przygotowując środki na prowadzenie dalszych działań zbrojnych. Mam nadzieję, że dostrzegliśmy to nie tylko my, ale też nowa administracja Donalda Trumpa i Unia Europejska" - dodał dyrektor Centrum Zwalczania Dezinformacji.
Polecany artykuł:
Zauważył, że prezydenta Rosji można zmusić do negocjacji "jedynie siłą" i muszą to zrobić kraje, które "wspierają działania Kremla, w szczególności Chiny". "Jeśli uda się zaangażować w negocjacje Pekin, ale nie po stronie Moskwy, retoryka Rosji ulegnie zmianie. Kreml nie będzie w stanie utrzymać intensywności wojny z Ukrainą bez pomocy w obchodzeniu sankcji" - ocenił Kowalenko.
Rosjanie używają coraz mniej sprzętu z czasów sowieckich
Siły rosyjskie używają na Ukrainie mniej pojazdów opancerzonych, żeby zaoszczędzić sprzęt w obliczu kurczenia się zapasów z czasów sowieckich; przy obecnym tempie strat Rosjanie wyczerpią te zasoby przed końcem 2026 r. - poinformował w raporcie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Ukraińskie źródła wojskowe zauważyły niedawno, że Rosjanie używają mniejszej liczby pojazdów opancerzonych i przeprowadzają mniej ataków sił zmechanizowanych w kierunku miasta Kurachowe. Dzieje się tak, ponieważ wojska inwazyjne utraciły wiele jednostek tego sprzętu w październiku i listopadzie 2024 r. - przekazał ISW.
Siły rosyjskie przestawiły się na wykorzystywanie piechoty do przeprowadzania szturmów na tym odcinku frontu. Dlatego stosują pojazdy opancerzone wyłącznie jako wsparcie ogniowe ataków piechoty - podkreślił Instytut, powołując się na źródła w armii ukraińskiej.
Brytyjski Międzynarodowy Instytut Studiów Strategicznych (IISS) informował w lutym 2024 r., że Rosja prawdopodobnie będzie w stanie utrzymać tak duży poziom strat pojazdów opancerzonych przez dwa lub trzy lata, maksymalnie do początku 2027 r., głównie dzięki renowacji pojazdów z magazynów z czasów sowieckich.
Polecany artykuł:
Źródła badające zdjęcia satelitarne przekazały pod koniec grudnia ubiegłego roku zaktualizowaną ocenę dotyczącą stanu zapełnienia rosyjskich magazynów czołgów i pojazdów opancerzonych. Według tych doniesień armia rosyjska posiada 47 proc. przedwojennych rezerw czołgów i 52 proc. rezerw wozów bojowych - przypomniał ISW.
"Wydaje się coraz mniej realne, że rosyjskie wojsko będzie w stanie utrzymać do 2025 r. obecny roczny wskaźnik strat, wynoszący prawie 9 tys. pojazdów opancerzonych. Jest on prawie trzykrotnie większy od rocznego wskaźnika strat w pierwszych dwóch latach wojny, co sugeruje, że szacunki IISS z 2024 r. są już nieaktualne" - podsumował think tank z Waszyngtonu.
PM/PAP
Polecany artykuł: