Spis treści
- Azja na ratunek Europie
- NATO rozumie, że Chiny i Rosja to zagrożenie dla światowego ładu
- Chiny nie są zadowolone ze współpracy NATO – Azja
- USA i Azja stawiają na współprace przemysłową
Jak już pisaliśmy w Portalu Obronnym, NATO podczas szczytu NATO w Waszyngtonie odbywającego się 9 lipca, chce zwiększyć współpracę z krajami Indo-Pacyfiku w celu przeciwdziałania cyber zagrożenia oraz dezinformacji ze strony Rosji i Chin. Jednak poza tym jak informuje serwis Nikkei Asia, powołując się na wysokiego rangą amerykańskiego urzędnika, Sojusz także chce nawiązać współpracę odnośnie przemysłu obronnego, ponieważ w związku z tym, że wielu członków NATO dostarcza Ukrainie broń i amunicję do walki z Rosją, magazyny w regionie euroatlantyckim kurczą się. Dlatego jak napisał serwis, pomysł polega na wykorzystaniu baz przemysłu obronnego Korei Południowej, Australii i Japonii w celu szybkiego zwiększenia zdolności produkcyjnych.
Azja na ratunek Europie
Michael Carpenter, którego cytuje portal - starszy dyrektor ds. Europy w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego USA, powiedział w poniedziałek (8 lipca), że bezpieczeństwo Europy jest powiązane z bezpieczeństwem Indo-Pacyfiku - koncepcja często wymieniana przez premiera Japonii Fumio Kishidę.
"Jest to więc ważny czas, abyśmy mogli koordynować takie kwestie jak odporność, przeciwdziałanie dezinformacji, współpraca w zakresie przemysłu obronnego i szereg innych rzeczy" - powiedział Carpenter, przemawiając w Foreign Press Center w Waszyngtonie przed szczytem NATO. Dodał, że NATO "nie rozszerza się na Indo-Pacyfik", ponieważ zdolności obronne i odstraszające sojuszu znajdują się w regionie euroatlantyckim. Dodał jednak, że "nie oznacza to, że nie powinniśmy rozmawiać". "Powinniśmy współpracować, rozmawiać jak najwięcej, dzielić się postrzeganiem zagrożeń. Z pewnością Rosja jest głównym zagrożeniem dla sojuszników NATO. Ale (...) ChRL bezpośrednio wspiera rosyjską bazę przemysłu obronnego" - powiedział, odnosząc się do pomocy Chińskiej Republiki Ludowej dla Rosji, którą Pekin wspomaga produktami podwójnego zastosowania i kupując surowce. Podkreślił, że pomoc Pekinu dla Moskwy jest "ogromnym zmartwieniem" nie tylko dla państw NATO, ale także dla ich partnerów z Indo-Pacyfiku. Dlatego też Europa chce wykorzystać potencjał tego regionu do pomocy Ukrainie.
Według Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem Republika Korei i Australia były odpowiednio 10. i 16. największym eksporterem broni na świecie w latach 2019-2023. W międzyczasie, w ramach projektu opracowania i produkcji myśliwca nowej generacji z Wielką Brytanią i Włochami, Japonia niedawno zmieniła swoje zasady, aby umożliwić międzynarodową sprzedaż broni.
Jak zauważa Luis Simon, dyrektor Centrum Dyplomacji i Strategii Bezpieczeństwa w Brukselskiej Szkole Zarządzania, o którego komentarz poprosił serwis, zmiana podejścia NATO do krajów Indo-Pacyfiku w dużej mierze opiera się na lekcjach wyciągniętych z wojny na Ukrainie. "Im bardziej kompatybilna jest amunicja, platformy, doktryny, standardy techniczne i bazy przemysłu obronnego, tym łatwiej będzie wygenerować skalę wymaganą do prześcignięcia konkurentów i zwycięstwa" - powiedział Simon - "zwłaszcza w kontekście wyczerpania i przedłużania się [przyp. red. konfliktu zbrojnego]".
Jeśli współpraca ta zostanie zrealizowana, będzie stanowiła istotny postęp w relacjach pomiędzy NATO i jego partnerami z regionu Indo-Pacyfiku, powiedział, "od politycznego, deklaratywnego poziomu do czegoś bardziej konkretnego".
Jak przypomina serwis Nikkei Asia, podczas ostatnich dwóch szczytów NATO, współpraca w dziedzinie przemysłu obronnego nie była wymieniana jako jeden z tematów omawianych przez NATO i jego partnerów z regionu Indo-Pacyfiku. Według komunikatów, rozmowy koncentrowały się na cyberobronie, pojawiających się nowych technologiach, bezpieczeństwie morskim, zmianach klimatycznych i przeciwdziałaniu dezinformacji.
Wspominany Carpenter powiedział, że szczyt NATO będzie stanowił „silny sygnał” dla Putina i „ważną wiadomość dla reszty świata, w tym poprzez partnerstwo NATO z w regionem Indo-Pacyfiku, pokazujące, że razem jesteśmy silniejsi, zjednoczeni i wspieramy wartości demokratyczne”.
NATO rozumie, że Chiny i Rosja to zagrożenie dla światowego ładu
Rok temu Jens Stoltenberg napisał w Foreign Affairs, że „coraz bardziej agresywne zachowanie chińskiego rządu za granicą i represyjna polityka w kraju stanowią wyzwanie dla bezpieczeństwa, wartości i interesów NATO”. Stoltenberg kontynuował ten przekaz w czasie styczniowej wizyty na Tajwanie, gdzie jasno wskazał powiązania między agresywnymi działaniami autorytarnych państw w Europie i Azji a zagrożeniami, jakie one stwarzają. „To, co dzieje się w Europie, ma znaczenie dla Azji. To, co dzieje się w Azji, ma znaczenie dla Europy, a dziś to Ukraina, jutro to może być Tajwan” – powiedział wtedy.
17 czerwca w Wilson Center w Waszyngtonie, szef NATO przedstawił, w jaki sposób wydarzenia w jednym regionie bezpośrednio wpływają na drugi.
"Jeśli prezydent Putin zwycięży na Ukrainie, będzie to nie tylko tragedia dla Ukraińców. To będzie bardzo jasny sygnał dla prezydenta Putina, ale także dla prezydenta Xi Jinpinga, że kiedy używają siły militarnej, kiedy naruszają prawo międzynarodowe, osiągają to, czego chcą. Tak więc, jeśli obawiasz się chińskiej agresji na Morzu Południowochińskim lub na Tajwanie, to powinieneś być bardzo zaniepokojony Ukrainą. Niewiele miesięcy temu spotkałem się z premierem Japonii, a jego przesłanie brzmi: to, co dziś dzieje się na Ukrainie, jutro może wydarzyć się w Azji Południowo-Wschodniej".
Z kolei premier Japonii Fumio Kishida oświadczył 9 lipca, że udaje się do Waszyngtonu na szczyt NATO, by podkreślić, iż zagrożenia dla bezpieczeństwa w regionach Indo-Pacyfiku i euroatlantyckim są ze sobą powiązane i dlatego konieczne jest wzmocnienie współpracy Tokio z Sojuszem Północnoatlantyckim.
"Ten szczyt jest wyjątkową okazją dla Japonii, Stanów Zjednoczonych i innych sojuszników NATO, aby stawić czoła bieżącym wyzwaniom dla porządku międzynarodowego i potwierdzić wartości i zasady, które ukształtowały globalny pokój i dobrobyt" - napisał Kishida w opublikowanych we wtorek (9 lipca) odpowiedziach na pytania agencji Reutera.
Świat nie powinien tolerować prób zakłócania ustalonego porządku międzynarodowego przez pewne kraje - zwrócił uwagę Kishida i powtórzył ostrzeżenie, że to, co dziś dzieje się na Ukrainie, może w przyszłości dziać się w Azji Wschodniej.
"Konieczne jest stawienie czoła takim sytuacjom w sposób wieloaspektowy i strategiczny, z uwzględnieniem całej rzeszy podmiotów międzynarodowych, które podsycają rosyjskie dążenia do zmiany status quo przy użyciu siły" - oświadczył Kishida.
"Geograficzna granica "euroatlantycka" lub "indo-pacyficzna" nie ma już znaczenia dla ochrony globalnego pokoju i bezpieczeństwa. Z tej perspektywy Japonia i partnerzy z Indo-Pacyfiku mogą odegrać wielką rolę dla państw NATO" - zwrócił uwagę japoński premier.
Według The South China Morning Post powołując się osoby zaznajomione ze sprawą, niektórzy obecni partnerzy Indo-Pacyfiku mogą w przyszłości dążyć do bardziej regularnego i formalnego uczestnictwa w ramach NATO. Jednak w sprawie planów utworzenia biura NATO w Japonii nie poczyniono żadnych postępów. Wraz z USA i innymi państwami NATO, Japonia podpisała dwustronną umowę o bezpieczeństwie z Ukrainą. Republika Korei podobno rozważa to samo.
Chiny nie są zadowolone ze współpracy NATO – Azja
Jak można było się spodziewać, komunikaty ze strony USA i NATO w stronę krajów Indo-Pacyfiku doprowadziły do zaniepokojenia Chin. Pekin wydał surowe ostrzeżenie, stwierdzając, że „naruszenie granic” przez NATO jest „rzeczywistym źródłem ryzyka zagrażającego światowemu pokojowi i stabilności”.
„NATO powinno pozostać w swojej roli regionalnego sojuszu obronnego, przestać tworzyć napięcia w regionie Azji i Pacyfiku, przestać promować mentalność zimnej wojny i konfrontację bloków. NATO nie powinno próbować destabilizować regionu Azji i Pacyfiku po tym, jak zrobiło to w Europie” – powiedział w poniedziałek (8 lipca) rzecznik chińskiego MSZ Lin Jian.
Według Pentagonu Chiny udzielają pośredniego wsparcia rosyjskiemu kompleksowi wojskowo-przemysłowemu, m.in. dostarczając technologię rakietową, i choć nie jest to broń śmiercionośna, to umożliwia Rosji kontynuowanie wojny przeciwko Ukrainie.
Z kolei Korea Północna nie tylko otwarcie wyraziła "pełne poparcie" dla rosyjskiej agresji, ale i wysłała Moskwie od 2 mln do 5 mln pocisków artyleryjskich i rakiet balistycznych.
USA i Azja stawiają na współprace przemysłową
Pogłębianie współpracy w dziedzinie przemysłu obronnego jest jednak trendem, do którego w ostatnich latach dążyły Stany Zjednoczone. W Portalu Obronnym zwracaliśmy uwagę, że w związku z tym, że przemysł zbrojeniowy, stocznie są niewydolne i występuje problem ze specjalistami, to Stany Zjednoczone chcą wykorzystać zdolności Japonii i Republiki Korei w celu przeciwstawienia się potędze chińskiego przemysłu.
W przemówieniu zatytułowanym "The New Convergence in the Indo-Pacific" podczas Shangri-La Dialogue w Singapurze w zeszłym miesiącu, sekretarz obrony Lloyd Austin powiedział, że USA oraz ich sojusznicy i partnerzy w regionie Indo-Pacyfiku "przełamują" bariery narodowe i lepiej integrują swoje przemysły obronne.
W czerwcu Stany Zjednoczone i Japonia zorganizowały inauguracyjne forum amerykańsko-japońskiej współpracy w zakresie przemysłu obronnego, pozyskiwania i utrzymania (DICAS), aby przyspieszyć koordynację w kierunku kodowania, koprodukcji i wspólnego utrzymania amunicji, okrętów i samolotów.
PM/PAP
Listen on Spreaker.