MON tłumaczy zakup K2. Jak Polska kupowała Black Pantery?

2025-12-30 11:58

Poseł Konfederacji Przemysław Wipler w listopadzie 2025 złożył interpelacje w sprawie realizacji programu pozyskania czołgów K2/K2PL dla Sił Zbrojnych RP. Poseł pytał w niej m.in jakimi kryteriami kierowało się Ministerstwo Obrony Narodowej, podejmując decyzję o kontynuacji zakupów czołgów K2? Odpowiedział jemu sekretarz stanu w MON Paweł Bejda. Jak możemy przeczytać w dokumencie: "Głównym kryterium, jakie brano pod uwagę przy wyborze czołgów (w 2022 r.), był termin dostawy zakontraktowanego sprzętu wojskowego".

Czołgi K2GF już na dobre zadomowiły się w Wojsku Polskim i polscy żołnierze mogą bez przeszkód je użytkować. W listopadzie nastąpiła ostatnia dostawa czołgów K2, tym samym wojsko ma komplet 180 czołgów z pierwszej umowy wykonawczej. A od przyszłego roku rusza realizacja kolejnej umowy podpisanej w sierpniu tego roku. 

O kwestię zakupu czołgów K2/K2PL dla Siły Zbrojnych RP postanowił zapytać poseł Konfederacji Przemysła Wipler w interpelacji nr 13659. Jak pisał poseł w uzasadnieniu:

"W nawiązaniu do odpowiedzi na moje zapytanie w sprawie programu pozyskania czołgów K2 dla Sił Zbrojnych RP, przekazanej w dniu 23 października 2025 r., pragnę zwrócić uwagę, że udzielone informacje w znacznej mierze zostały sformułowane w sposób wymijający i nieodnoszący się do istoty poruszonych kwestii. Powoływanie się na „tajemnicę przedsiębiorstwa” w celu uniknięcia odpowiedzi na pytanie, czy Polska będzie posiadać prawa do czołgu w konfiguracji K2PL, za którą płaci, należy uznać za niepoważne traktowanie Sejmu RP. W odpowiedzi pominięto również wątek wysokich „prowizji” wypłaconych w związku z podpisaniem tego kontraktu. Proszę o jednoznaczne odniesienie się także do tego zagadnienia. W ramach zakupów tzw. gap-filler Ministerstwo Obrony Narodowej nabyło zarówno czołgi Abrams, jak i K2. Z niejasnych powodów resort kierowany przez Pana Premiera - mimo wcześniejszej ostrej krytyki polityki zakupowej poprzedników, w szczególności zakupów z wolnej ręki bez procedur przetargowych i weryfikacji jakości sprzętu - podjął decyzję o kontynuacji kampanii zakupowej w Korei Południowej".

Poseł zadał następujące pytania:

  1. Jakimi kryteriami kierowało się Ministerstwo Obrony Narodowej, podejmując decyzję o kontynuacji zakupów czołgów K2?
  2. Czy brano pod uwagę inne platformy czołgowe? Jeżeli tak, czy przeprowadzono między nimi wojskowe testy porównawcze? Czy dokonano porównania pakietów lokalizacyjnych oferowanych przez producentów poszczególnych platform? 

Z odpowiedzi udzielonej przez pana ministra Pawła Bejdę wynika, że po dwóch latach negocjacji pomiędzy Agencją Uzbrojenia a konsorcjum HRC-PGZ, spółka PGZ SA - w której przewodniczącym rady nadzorczej jest, nota bene, pracownik resortu obrony - „wyłączyła się z negocjacji”. Jest to jedyny znany przypadek, kiedy PGZ SA, po tak długich rozmowach, ustępuje pola podmiotowi zagranicznemu, i to przy kontrakcie o tak znaczącej wartości. Budzi to szereg wątpliwości, które sprowadzam do jednego zasadniczego pytania:

    3. Jakie były powody „wyłączenia się” PGZ SA z negocjacji? Z uwagi na fakt, że przedstawiciel MON zasiada w Radzie Nadzorczej PGZ SA proszę o jednoznaczną odpowiedź.

Jednym z kluczowych postulatów podnoszonych przez Pana Premiera jest lokalizacja co najmniej 50% wydatków zbrojeniowych w polskim przemyśle. Postulat ten jest słuszny i cieszy się szerokim poparciem politycznym. Należy jednak zauważyć, że dotychczas spośród 360 zamówionych czołgów K2 jedynie 61 ma być montowanych w Polsce. Stanowi to ok. 17% zamówionych sztuk, przy czym nie oznacza to, że 17% wartości kontraktu trafi do polskiego przemysłu. Udział wartościowy będzie znacząco niższy, ponieważ czołgi będą jedynie montowane, a kontrakt obejmuje także dostawy amunicji i części produkowanych poza terytorium RP.

W związku z tym proszę o odpowiedzi na poniższe pytania:

  1. Czy prawdą jest, że założeniem tzw. umowy ramowej z HRC jest wyprodukowanie przez stronę koreańską 50% wszystkich czołgów w programie K2?
  2. Jaka część wartości 61 czołgów montowanych w Polsce pozostanie w krajowym przemyśle, a jaka część zostanie odprowadzona do HRC? Proszę o podanie wartości procentowych.
  3. Jaki jest docelowy poziom udziału polskiego przemysłu w produkcji czołgu K2 w wersji najbardziej spolonizowanej? Proszę o podanie wartości procentowej oraz wskazanie, przy którym egzemplarzu produkcji krajowej zostanie on osiągnięty.
  4. Jaka będzie struktura lokalizacji produkcji w kolejnych umowach wykonawczych? Czy przewidywana jest większość dostaw z polskich zakładów, czy też nadal priorytetowo będą realizowane dostawy importowane?
  5. Biorąc pod uwagę, że połowa produkcji planowana jest poza granicami RP, a produkcja w Polsce ma rozpocząć się od montażu i być sukcesywnie zwiększana do 50%, średni udział polskiego przemysłu w czołgach wytwarzanych w kraju można szacować na ok. 30%. Oznacza to, że w skali całego programu udział ten wyniesie ok. 15%. Czy taki poziom jest celem MON? Jeżeli nie - jaki cel został postawiony przed programem i w jaki sposób MON zamierza go osiągnąć?

Zdolność utrzymania sprzętu w cyklu życia jest bezpośrednio uzależniona od dostępności części zamiennych. W wystąpieniach publicznych Pan Premier oraz przedstawiciele MON deklarowali dążenie do pełnej polonizacji systemu utrzymania czołgu K2.

W tym kontekście proszę o udzielenie precyzyjnych odpowiedzi:

  1. Ile pozycji asortymentowych (SKU) obejmuje katalog części do czołgu K2?
  2. Ile z tych części będzie produkowanych w Polsce?

Polska pozyskuje czołgi K2 w oparciu o pożyczkę udzieloną przez stronę koreańską. Jednocześnie nasz kraj uzyskał wysoką alokację z programu SAFE, w którym pożyczki spłacane są po okresie karencji, a oprocentowanie jest niższe niż koszt emisji długu publicznego.

W związku z tym proszę o odpowiedź na pytanie:

  1. Jaka jest różnica pomiędzy kosztem finansowania koreańskiego a kosztem finansowania w ramach programu EU SAFE?

W ramach realizacji drugiej umowy wykonawczej mają zostać opracowane nowe platformy: czołg K2PL oraz rodzina trzech wozów wsparcia. Oczywiste jest, że podpisanie kolejnej umowy wykonawczej powinno zostać uzależnione od pozytywnej oceny tych platform pod kątem spełnienia wymagań technicznych oraz od zapewnienia odpowiednich zdolności produkcyjnych i MRO w polskim przemyśle. W przeciwnym razie Polska może znaleźć się w sytuacji rozszerzania zakupów sprzętu niespełniającego wymogów. Mając na uwadze dotychczasowe doświadczenia, zwracam się z prośbą o odpowiedź na pytanie:

   2. Jakie kamienie milowe przewidziane w drugiej umowie wykonawczej muszą zostać spełnione przez jej wykonawcę, aby możliwe było rozpoczęcie negocjacji w sprawie kolejnej umowy? 

Co stało za zakupem czołgów K2?

Na poselską interpelację odpowiedział sekretarz stanu w MON Paweł Bejda. Jak możemy przeczytać w odpowiedzi:

"W zakresie pozyskiwania czołgów K2 obowiązuje umowa ramowa (UR) na pozyskanie czołgów K2 podpisana w dniu 27 lipca 2022 r. w ramach Pakietu Wzmocnienia Sił Zbrojnych na lata 2023-2025, w związku z czym kolejne zakupy stanowią realizację podpisanej wcześniej umowy. Głównym kryterium, jakie brano pod uwagę przy wyborze czołgów (w 2022 r.), był termin dostawy zakontraktowanego sprzętu wojskowego. Pierwsze czołgi K2 zostały dostarczone do Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej (SZ RP) w grudniu 2022 r., tj. 5 miesięcy od daty podpisania UR i 4 miesiące od daty podpisania umowy wykonawczej nr 1 (UW1). Przedstawiciele MON przeprowadzili testy pozyskiwanych czołgów K2 na terenie Korei Południowej, które zakończyły się wynikiem pozytywnym".

Jak możemy przeczytać dalej:

"Założeniem UR jest podział dostarczanych czołgów K2 w proporcjach 50% czołgów wyprodukowanych na terenie Korei Południowej oraz 50% czołgów wyprodukowanych na terenie Rzeczypospolitej Polskiej. Agencja Uzbrojenia, podpisując UR, UW1 oraz w szczególności UW2, stworzyła warunki współpracy pomiędzy polskim przemysłem obronnym (PPO) a podmiotami koreańskimi. W ramach UW2 zaplanowano transfer technologii (Transfer of Technology - ToT), w ramach którego SZ RP ustanowiły potencjał w zakresie obsługi, napraw i remontów (Maintenance, Repair and Overhaul - MRO), przekazując m.in. specjalistyczne narzędzia i wyposażenie testowe oraz dokumentację techniczną. Dodatkowo, w ramach UW2 zobowiązano Hyundai Rotem Company (HRC) do przekazania ToT w zakresie produkcji i montażu czołgu K2 oraz jego elementów składowych - katalog części do czołgu K2 obejmuje około 3800 pozycji".

Bejda odnosząc się do kwestii związanych z PGZ, napisał:

"W odniesieniu do pytań dotyczących Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. oraz jej relacji biznesowych informuję, że - zgodnie z ustawą z dnia 16 grudnia 2016 r. o zasadach zarządzania mieniem państwowym (Dz. U. z 2024 r., poz. 125 ze zm.) - właściwym w tym zakresie pozostaje Minister Aktywów Państwowych".

Czołgi K2 w Wojsku Polskim

Południowokoreańskie czołgi K2 Black Panther zaczęły trafiać do Polski dzięki pierwszej umowie wykonawczej z Hyundai Rotem, podpisanej w sierpniu 2022 roku. Kontrakt wart 3,37 mld dolarów obejmował dostawę 180 maszyn w latach 2022–2025. Pierwsze egzemplarze dotarły pod koniec 2022 roku i wzmocniły wyposażenie 20. Brygady Zmechanizowanej w ramach 16. Dywizji Zmechanizowanej. Po długich negocjacjach, 1 sierpnia 2025 roku w gliwickich Zakładach Mechanicznych Bumar-Łabędy zawarto drugą umowę wykonawczą. Wartość kontraktu to około 6,5 mld dolarów netto. Przewiduje on dostarczenie kolejnych 180 czołgów (w tym 64 w polskiej wersji K2PL) oraz kilkudziesięciu pojazdów wsparcia na tym samym podwoziu. Kluczowym elementem jest transfer technologii, który pozwoli na lokalną produkcję kluczowych komponentów i montaż końcowy w Gliwicach. To otwiera też możliwość eksportu polskich wozów, co może ułatwić Hyundai Rotem wejście na szerszy rynek europejski. Dzięki temu Polska odzyskuje zdolności do samodzielnej produkcji i serwisowania nowoczesnych czołgów.

Jak już informowaliśmy, za sprawą drugiej umowy wykonawczej na czołgi K2, polski przemysł obronny, w tym należące do Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ) zakłady Bumar-Łabędy oraz inne spółki, otrzymają technologię produkcji czołgu K2 i jego kluczowych komponentów. Oznacza to, że zdecydowana większość czołgów w wersji K2PL oraz pojazdów wsparcia będzie produkowana w Polsce.

15 grudnia doszło do podpisania umowy między Agencją Uzbrojenia z Hyundai Rotem Company na umowę licencyjną obejmującą transfer technologii MRO (obsług, napraw i przeglądów) dla czołgów K2GF oraz K2PL. Równolegle podpisano umowę sublicencyjną z Zakładami Mechanicznymi „Bumar-Łabędy” S.A., które otrzymają uprawnienia do realizacji tych prac na terenie kraju. W kolejnych etapach programu K2 planowane jest rozszerzenie licencji o zdolności MRO dla pojazdów towarzyszących, dzięki czemu zwiększy się samodzielność logistyczna wojska. Równocześnie celem umów jest budowa międzynarodowych koalicji przemysłowych w obszarze obsług, napraw i remontów ciężkiego sprzętu wojskowego.

Czym jest K2PL i czym różni się od K2GF?

Pierwsze czołgi K2PL mają wyjechać z zakładów Bumar-Łabędy w 2029 r. Jest to wariant koreańskiego wozu dostosowany do wymagań Wojska Polskiego i zmodyfikowany na podstawie doświadczeń z eksploatacji K2GF. Nowa konfiguracja przewiduje m.in. zdalnie sterowany moduł uzbrojenia, aktywny system ochrony pojazdu, system antydronowy oraz dodatkowe opancerzenie. Wprowadzone w K2PL zmiany mają zwiększyć przeżywalność czołgów i dostosować je do krajowych wymagań operacyjnych.

Kim Do-Hwa, wiceprezes Hyundai Rotem na początku listopada 2025 r. w rozmowie z Portalem Obronnym przyznał: „Bumar-Łabędy będzie odgrywać rolę centrum produkcji i serwisu K2 w Europie, więc będziemy ściśle współpracować z polskim przemysłem obronnym". Zgodnie z jego słowami pierwsze trzy egzemplarze K2PL mają zostać opracowane i wyprodukowane w 2028 r. przez koreańskie zakłady, podczas gdy polski personel będzie odbywał szkolenie w Korei, a w Łabędach będzie instalowana linia produkcyjna. Już rok później z zakładów Bumar-Łabędy mają wyjechać K2PL wyprodukowane w pełni na miejscu.

Monika Kruczek, prezes Bumar-Łabędy S.A. w rozmowie z Portalem Obronnym zwróciła z kolei uwagę, że zakłady wchodzą do „pierwszej ligi”. Jak podkreśliła: „Mamy możliwości modernizacji i modyfikacji czołgów K2. Będziemy w stanie zapewnić pełen cykl życia tych czołgów w Polsce”. Monika Kruczek wyjaśniła również, że „Bumar-Łabędy i spółki Polskiej Grupy Kapitałowej będą realizowały naprawy systemów, podzespołów tak, jak to realizuje producent i jego poddostawcy. Wyżej się nie da. Mamy możliwości modernizacji i modyfikacji czołgów, czyli będziemy w stanie zapewnić pełen cykl życia czołgów w Polsce”.

MSPO25: Produkcja K2PL
Portal Obronny SE Google News