- W gliwickich zakładach Bumar-Łabędy podpisano umowę na dostawę 180 czołgów K2, w tym 61 w spolonizowanej wersji K2PL, z produkcją w Polsce.
- Kontrakt o wartości 6,5 mld dolarów obejmuje również transfer technologii i uruchomienie montażu czołgów K2PL oraz pojazdów towarzyszących w Polsce.
- Wicepremier Kosiniak-Kamysz podkreśla strategiczne partnerstwo z Koreą Południową i znaczenie umowy dla rozwoju polskiego przemysłu zbrojeniowego.
- Jakie perspektywy otwiera ta umowa dla Bumaru-Łabędy i przyszłości polskiej armii?
1 sierpnia w gliwickich zakładach Bumar-Łabędy miało miejsce podpisanie umowy wykonawczej na pozyskanie kolejnych 180 czołgów K2, w tym pierwszych czołgów w konfiguracji K2PL. W uroczystości wziął udział wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz oraz minister obrony Korei Południowej Ahn Gyu-back. Umowę podpisał szef Agencji Uzbrojenia gen. Artur Kuptel oraz prezes Hyundai Rotem Yongbae Lee.
Jej przedmiotem jest dostawa 180 czołgów K2. Zgodnie z umową 61 czołgów K2PL powstanie w Zakładach Mechanicznych „Bumar-Łabędy” S.A. Umowa dotyczy dostawy 180 czołgów K2 w latach 2026–2030. W tym 116 czołgów w wersji K2GF zostanie dostarczonych w latach 2026–2027, a 64 w wersji K2PL w latach 2028–2030. Montaż końcowy 61 czołgów K2PL odbędzie się w Zakładach Mechanicznych „Bumar-Łabędy” S.A. Pierwsze trzy czołgi K2PL powstaną w Korei Południowej i przejdą testy związane z modyfikacjami w stosunku do wersji K2GF.
Poza czołgami Siły Zbrojne RP otrzymają również szereg pojazdów towarzyszących na podwoziu K2. Do prac projektowych nad nimi zostaną włączone spółki Polskiej Grupy Zbrojeniowej, w tym OBRUM Sp. z o.o. i Zakłady Mechaniczne „Bumar-Łabędy” S.A. Umowa zakłada pozyskanie wozów zabezpieczenia technicznego, wozów inżynieryjnych i mostów towarzyszących. Umowa przewiduje zakup 31 wozów zabezpieczenia technicznego, 25 wozów inżynieryjnych oraz 25 mostów towarzyszących, z dostawą zaplanowaną na lata 2029–2031.
Obejmuje także pakiet szkoleniowy i logistyczny oraz dużą partię amunicji, w tym amunicję czołgową 120 mm i małokalibrową. Pakiet logistyczny zawiera zapas części zamiennych, specjalistyczne narzędzia, sprzęt testowy, narzędzia obsługowe oraz dokumentację techniczną. Pakiet szkoleniowy, amunicję treningową, symulatory pokładowe ETS oraz szkolenia dla instruktorów, załóg i personelu technicznego.
Umowa wykonawcza nr 2 przewiduje transfer technologii, który umożliwi polskim spółkom obronnym stworzenie zdolności produkcyjnych (montaż końcowy) oraz pełną obsługę i eksploatację czołgów. Firma Hyundai Rotem Company (HRC) dostarczy Zakładom Mechanicznym „Bumar-Łabędy” narzędzia i wyposażenie niezbędne do uruchomienia linii montażowej czołgów K2PL oraz pojazdów towarzyszących.
Umowa określa również warunki współpracy biznesowej (B2B) między HRC a polskimi podmiotami przemysłowymi w zakresie produkcji:
- kadłuba wieży i podwozia,
- hydropneumatycznego zawieszenia,
- głównego uzbrojenia (systemu armaty),
- automatu ładowania.
Jak powiedział w czasie uroczystości podpisania umowy Władysław Kosiniak-Kamysz:
"Budowanie silnej Polski, silnej armii to nasz priorytet i największe zobowiązanie. Ta umowa jest niezwykle ważna. Ta umowa to nie tylko zakup czołgów czy wozów towarzyszących. Dotyczy ona także transferu technologii i produkcji czołgów w Polsce. 61 czołgów wykonamy tutaj w Gliwicach współpracując ze spółkami polskiego przemysłu zbrojeniowego".
Jak mówił dalej Kosiniak-Kamysz:
"Zakład w Gliwicach jest gotowy na ten kontrakt, na jego realizację. To także nasze strategiczne partnerstwo z Koreą Południową. (…) Nasze relacje są przyjacielskie, nasze relacje są o charakterze strategicznym. (…) NATO oczekuje od nas pewnych zdolności i Polska się z nich rzetelnie wywiązuje".
Jak mówił dalej: "Prace nad tą umową prace trwały kilka miesięcy za to bardzo dziękuję Agencji Uzbrojenia, Polskiej Grupie Zbrojeniowej i naszym partnerom po stronie koreańskiej. Jesteśmy tutaj w gronie osób, dla którym bezpieczeństwo jest bardzo ważne. (…) ten kontrakt to rozwój przemysłu zbrojeniowego, to nowe miejsca pracy i możliwości. Dziś cały rząd i samorząd zaangażowany jest w budowanie bezpieczeństwa".
"Dziś determinacja, chęć zbudowania silnej, najbezpieczniejszej Polski w jej historii i wzmacnianie naszych sojuszy są naszym naczelnym, najważniejszym zadaniem. I z tego się wywiązujemy – tu, w Gliwicach. W miejscu, w którym będą powstawać spolonizowane czołgi K2. Miejsce też nie jest przypadkowe. Chcieliśmy to zrobić tutaj, żeby dać wyraźny sygnał, że budujemy zakłady zbrojeniowe w całej Polsce, że transfer technologii dotyczy wszystkich, a przemysł zbrojeniowy jest – a będzie w jeszcze większym stopniu – kołem zamachowym polskiej gospodarki" - mówił Kosiniak-Kamysz.
Prezes Hyundai Rotem Company, Lee Yong-Bae, powiedział:
"Jestem szczerze zaszczycony mogąc dziś podpisać drugą umowę wykonawczą na czołgi K2 dla Polski razem z ministrami obrony obu naszych krajów. Wierzę, że ta umowa stanie się istotnym kamieniem milowym dalszego wzmacniania współpracy obronnej pomiędzy Koreą i Polską. My, Hyundai Rotem, będziemy nadal dokładać wszelkich starań, aby jako zaufany partner przyczyniać się do wzmacniania bezpieczeństwa i współpracy obronnej obu krajów.”
Prezes Hyundai Rotem Europe, Seo Jun Mo, dodał:
“Dzięki znakomitej współpracy z PGZ dokładnie przeanalizowaliśmy możliwości udziału polskiego przemysłu w programie, ustanowiliśmy odpowiednie procesy wdrażania kooperacji między partnerami przemysłowymi oraz zoptymalizowaliśmy ryzyka, które mogłyby się pojawić na późniejszych etapach realizacji projektu. Nawiązane partnerstwo z Zakładami Mechanicznymi „Bumar-Łabędy” gwarantuje sprawną realizację zamówień oraz spełnienie wszystkich wymagań Sił Zbrojnych RP.”
Hyundai Rotem postrzega Polskę jako strategicznego partnera oraz potencjalny europejski hub produkcyjny i serwisowy dla sprzętu wojskowego. Także niektóre inne państwa regionu, w tym Rumunia i Słowacja, wykazują zainteresowanie zakupem czołgów K2.
Z kolei jak mówił Paweł Bejda, sekretarz stanu w MON:
"Przywracamy produkcję pancerną do Gliwic, do BUMAR-Łabędy. Tu zawsze była stolica pancerniaków. To wielki sukces. To najlepiej wynegocjowany kontrakt za co pragnę podziękować. Nie tylko bezpieczeństwo militarne, ale także ekonomiczne. (…) Nabywamy nie tylko możliwości produkcyjne ale także serwisowe. Wzmacniamy dziś bezpieczeństwo Polski także poprzez to, że napływa do Polski technologia. (…) Ten kontrakt to także wozy towarzyszące, które będą produkowane w Polsce".
Rozmowy o współpracy
Poza podpisaniem umowy na piątek odbyło się także spotkanie bilateralne ministrów obrony Polski i Republiki Korei. Jak przekazał wicepremier, w Gliwicach rozmawiano o wzmacnianiu współpracy Polski i Republiki Korei w dziedzinie bezpieczeństwa i o kontraktach zbrojeniowych, które są już realizowane. "Ważną kwestią były sprawy związane ze współpracą przemysłów zbrojeniowych i transferem technologii oraz produkcja uzbrojenia w Polsce. Kontynuujemy nasze działania na rzecz rozwoju zdolności obronnych" - napisał wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.
Polska od kilku lat pozostaje ważnym partnerem Korei, jeśli chodzi o kontrakty zbrojeniowe – dla wojska zakupiono m.in. czołgi K2, ale też 288 wyrzutni rakiet KL39 Chunmoo czy 672 armatohaubice K9, jak również łącznie 48 samolotów szkolno-bojowych FA-50.
Długa droga do umowy na czołgi K2PL
Porozumienie, którego podpisanie pierwotnie planowano na wrzesień 2024 roku, napotkało na opóźnienia związane z wewnętrznymi konfliktami w Polskiej Grupie Zbrojeniowej (PGZ) i brakiem porozumienia przemysłowego z Hyundai Rotem.
Wicepremier i Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podkreśla, że wartość kontraktu jest niższa, niż pierwotnie oczekiwano. Niemniej jednak kwota ta jest znacząco wyższa niż w przypadku pierwszej umowy na czołgi K2, zawartej trzy lata temu. Wówczas dotyczyła ona jednak 180 czołgów w wersji podstawowej K2GF (Gap-Filler). Ty razem mowa jest o dostawie około 120 czołgów z Korei i zbudowaniu co najmniej 60 kolejnych w zakładach Bumar-Łabędy.
Mają to być wozy w wersji K2PL, dostosowanej do wymagań postawionych przez Wojska Lądowe. Podstawowe różnice względem K2GF to wzmocnione opancerzenie, między innymi wieży, aktywny system samoobrony przed nadlatującymi pociskami KAPS-2 oraz zdalnie sterowane stanowisko uzbrojenia na wieży. W Gliwicach mają też być realizowane prace obsługowe i remontowe czołgów K2, podczas których wozy w wersji GF będą sukcesywnie przebudowywane do wersji PL. We współpracy pomiędzy Bumarem i Hyundaiem mają też powstać pojazdy towarzyszące na podwoziu K2, takie jak wozy inżynieryjne, zabezpieczenia technicznego czy mosty.
Jednym z kluczowych elementów umowy, za który zapłaci polski podatnik, jest więc transfer technologii do polskich zakładów. Ta inwestycja w polski przemysł ma zapewnić Polsce nie tylko nowoczesny sprzęt, ale także autonomię w jego serwisowaniu, modernizacji i przyszłej produkcji. To kluczowy element kontraktu, który umożliwi polskiemu przemysłowi pozyskanie niezbędnych kompetencji w zakresie montażu, a w przyszłości – wraz z kolejnymi fazami umowy ramowej na tysiąc czołgów – także produkcji coraz większej liczby komponentów w Polsce. Umowa, co warto przypomnieć, jest bowiem oparta o podpisaną przez poprzedniego ministra Mariusza Błaszczaka, umowy ramowej na 1000 czołgów K2.
Jak przekonują politycy i przedstawiciele PGZ oraz Hyundai Rotem, umowa na dostawę czołgów K2 i K2PL stwarza historyczną szansę dla polskiego przemysłu zbrojeniowego, zwłaszcza dla zakładów Bumar-Łabędy.
Dla Bumaru-Łabędy jest to szczególnie istotna perspektywa. Obecnie zakład finalizuje modernizację 142 czołgów Leopard 2A4 do standardu 2PL, której zakończenie przewidziane jest na 2027 rok. Natomiast od 2028 roku, po zakończeniu prac nad Leopardami, Bumar ma rozpocząć montaż czołgów K2 i budowa pojazdów specjalistycznych na ich podwoziu. Aby odpowiednio przygotować linie produkcyjne do nowych zadań, Polska Grupa Zbrojeniowa (PGZ), do której należy Bumar-Łabędy, otrzymała od Skarbu Państwa ponad 800 milionów złotych na modernizację zakładu. Te inwestycje mają na celu przywrócenie i rozwinięcie zdolności Bumaru do budowy ciężkich pojazdów bojowych. Warto bowiem przypomnieć, że to tutaj powstawały czołgi T-72M, a później PT-91 Twardy. Jest to więc powrót do Gliwic budowy czołgów dla polskiej armii, a w perspektywie może również na eksport.
Obecnie trwają dostawy 180 czołgów z pierwszej umowy wykonawczej, są one jednak spolonizowane w niewielkim stopniu – polskie są w nich jedynie systemy łączności produkowane przez Grupę WB.
Nabycie tych czołgów argumentowano potrzebą szybkich dostaw, które miały uzupełnić braki w polskim arsenale po przekazaniu Ukrainie, walczącej z Rosją, kilkuset czołgów T-72 w latach 2022 i 2023. Zgodnie z umową ramową z 2022 roku, czołgi K2 mają stać się podstawowym typem używanym przez Wojsko Polskie.
