Ilu emerytowanych pilotów NATO uczy Chińczyków walki z… zachodnimi samolotami?

2023-07-03 9:51

Samolot – wbrew swej nazwie – sam nie lata. Potrzebuje do tego pilota. Szkolenie pilota, aby mógł się uważać za doświadczonego, trwa dłużej niż produkcja samolotu. Doświadczeni piloci mogą nie tylko latać, ale przekazywać swoją wiedzę mniej zaprawionym w lataniu. Najlepiej, gdy się takich nauczycieli zatrudni. Taki, z grubsza rzecz biorąc, tok myślenia przyjęli Chińczycy, którzy werbują byłych natowskich specjalistów, jako nauczycieli zachodniej taktyki działania sił powietrznych. Bo doszli do wniosku, że radziecka szkoła bojowego latania i walki nie bardzo nadaje się w… rywalizacji z USA.

pilot

i

Autor: pixabay.com

Amerykanie szkolą chińskich pilotów? Można stwierdzić „pół żartem, pół serio”, że skoro amerykańskie iPhone'y produkowane są w Chinach, to czemu nie... Ok. Pożartowaliśmy. Całkiem poważnie patrząc na sprawę nie należy dziwić się, że saksy emerytowanych pilotów NATO w komunistycznym państwie na rzecz jego sił zbrojnych trudno nie potraktować inaczej niż w kategorii skandalu. Ten ujawniono stosunkowo niedawno. Wiadomo, że Chińczycy zatrudnili Niemców i Brytyjczyków, a i podobno starają się zwerbować Amerykanów.

Na razie jakoby udało im się przekonać do świadczenia usług tylko jednego Amerykanina, który obecnie ma obywatelstwo australijskie i w swej nowej ojczyźnie czeka, za kratkami od października 2022 r., na ekstradycję do USA. Chodzi o b. pilota piechoty morskiej USA, który został oskarżony o naruszenie ustawy o kontroli eksportu broni i który nawet doczekał się wpisu w Wikipedii! Naruszającym miał być 54-letni Daniel Duggan. Naruszeniem miało być to, że szkolił chińskich pilotów wojskowych sztuki lądowania na lotniskowcach – ChRL ma dwa takie w służbie, trzeci w budowie. Tak uważa oskarżyciel. Szczegóły amerykańskiego nakazu aresztowania i postawionych zarzutów są poufne. Oskarżony twierdzi, że owszem – szkolił pilotów, ale cywilnych.

Chiny zaczynają być mocarstwem europejskim?! Jacek Bartosiak o geopolityce [RAPORT ZŁOTOROWICZA]

Siły Powietrzne Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej korzystały w przeszłości z usług niemieckich specjalistów. W latach 30. III Rzesza wysłały doradców wojskowych, by pomogli w budowie i szkoleniu kadr sił powietrznych Republiki Chińskiej. W lutym 2023 r. „Der Spiegel” opublikował raport o tym, jak „garstka byłych niemieckich pilotów myśliwców pracuje jako szkoleniowcy w Chinach. I najwyraźniej zarabiają pensje, które normalnie byłyby zarezerwowane dla zawodowych sportowców lub najwyższego kierownictwa międzynarodowych korporacji”.

Tygodnik nie wymienił nazwisk pilotów-gastarbeiterów wskazując, że sprawę badają niemieckie służby specjalne. „Szkolenie pilotów w Chinach rozpoczęło się nieco ponad 10 lat temu, kiedy były pilot Bundeswehry (Luftwaffe - przyp. red.) zadeklarował pracę w Test Flying Academy of South Africa, która szkoli chińskich pilotów. Źródła w Berlinie twierdzą, że pilot nie naruszył żadnych formalnych ograniczeń w tym ruchu i zwracają uwagę, że Chiny nie były wówczas postrzegane jako autorytarny rywal. W tym czasie Niemcy prowadziły również oficjalne szkolenie chińskich oficerów” – podkreślono w raporcie „Spiegla”.

Ten raport (i działania służb specjalnych) w jakiejś mierze był zainspirowany brytyjskimi odkryciami, które wykazały, że emerytowani piloci RAF dorabiali sobie w Chinach, w charakterze belfrów. W październiku 2022 r. brytyjskie gazety rozpisywały się o tym, że 30 b. pilotów miało u Chińczyka pensje po 250 – 280 tys. funtów za to, że uczyli tamtejszych pilotów, jak zestrzeliwać… zachodnie samoloty. Piloci nie naruszyli żadnych obowiązujących przepisów, Londyn ogłosił, że przeprowadzi reformę prawa, by takie usługi były karalne. Gazety, powołując się na różne źródła, pisały, że chińscy werbownicy przekonali do świadczenia usług także eks-pilotów z Kanady i Australii.

Jaki morał płynie z tej historii, poza tym, że miłująca pokój ChRL zbroi się na potęgę wykorzystując wszystkie drogi prowadzące do celu. Ano taki, że aforyzm przypisywany Leninowi – „Kapitaliści sprzedadzą nam sznurek, na którym ich powiesimy” – nadal wydaje się dla chińskich, komunistów aktualnym

W galerii poniżej zobaczysz najgroźniejsze myśliwce F-35 Lightning II

Sonda
Czy Chiny w tej dekadzie staną się mocarstwem numer jeden?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki