Spis treści
Manewry rozpoczęły się w poniedziałek (29 grudnia) niecałe dwa tygodnie po zatwierdzeniu przez władze USA sprzedaży Tajwanowi pakietu broni o rekordowej wartości ponad 11 mld dolarów. Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza według doniesień medialnych używa w ćwiczeniach ostrej amunicji, angażując siły morskie, powietrzne i lądowe. Dowództwo Wschodniego Teatru Działań poinformowało, że strzelania będą prowadzone w pięciu wyznaczonych strefach wokół Tajwanu, co w praktyce oznacza próbę jego okrążenia. W działaniach bierze udział ponad 130 samolotów wojskowych oraz 22 okręty marynarki wojennej i straży przybrzeżnej. Chińskie media państwowe opublikowały nagrania, na których widać mobilne wyrzutnie rakiet PCH-191, czyli systemy o zasięgu porównywalnym do amerykańskich HIMARS-ów, zdolne do rażenia celów na całej wyspie.
Agencja Reuters przekazała 30 grudnia, że Chiny wystrzeliły rakiety w kierunku wód u wybrzeży północnego i południowego Tajwanu i rozmieściły nowe okręty desantowe obok bombowców i niszczycieli. Ministerstwo obrony wyspy potwierdziło, że we wtorek rano na północy Tajwanu odbyły się ćwiczenia z użyciem ostrej amunicji, a szczątki rakiet przedostały się do strefy przyległej, określonej jako 24 mile morskie od brzegu. Dowództwo Wschodniego Teatru Wojny w Chinach poinformowało o wystrzeleniu rakiet w kierunku wód na północ i południe od wyspy.
Dowództwo Wschodniego Teatru Działań Powietrznych poinformowało, że strzelanie z użyciem ostrej amunicji będzie trwało do godziny 18:00, co wpłynie na przestrzeń powietrzną i morską pięciu lokalizacji wokół Tajwanu. Opublikowano również nagranie wideo, na którym widać, jak mobilna wyrzutnia rakiet PCH-191 strzela do morza z nieokreślonego miejsca w Chinach.
Ministerstwo obrony Tajwanu poinformowało, że 130 chińskich samolotów wojskowych oraz 22 jednostki marynarki wojennej i straży przybrzeżnej działały w pobliżu wyspy w ciągu ostatniej doby. 90 chińskich samolotów przekroczyło linię mediany Cieśniny Tajwańskiej, umowną linię rozgraniczenia pomiędzy ChRL a Tajwanem.
Manewry te są szóstą dużą rundą gier wojennych od 2022 roku, kiedy to wyspę odwiedziła ówczesna spikerka Izby Reprezentantów USA, Nancy Pelosi.
Próba generalna przed inwazją? Cele i taktyka Pekinu
Manewry „Misja Sprawiedliwości 2025” to coś więcej niż tylko pokaz siły. Ich głównym celem jest przetestowanie zdolności do przeprowadzenia zintegrowanej blokady i kontroli kluczowych punktów strategicznych Tajwanu. Chińskie siły zbrojne otwarcie komunikują, że symulują:
- Blokadę kluczowych portów: Keelung na północy i Kaohsiung na południu.
- Ataki na tajwańskie cele morskie i powietrzne.
- Operacje zwalczania okrętów podwodnych.
- Ataki na cele lądowe, w tym na niezwykle mobilny amerykański system rakietowy HIMARS, który niedawno trafił na wyposażenie tajwańskiej armii w ramach pakietu o wartości 11,1 mld dolarów.
Działania te są jasnym sygnałem dla Tajpej i Waszyngtonu, że Pekin traktuje dostawy broni jako pretekst do eskalacji i jest gotów do przećwiczenia najbardziej konfrontacyjnych scenariuszy.
Blokada jako broń ekonomiczna
Potencjalna blokada Tajwanu miałaby katastrofalne skutki dla gospodarki światowej. Przez Cieśninę Tajwańską każdego roku przepływają towary o wartości 2,45 biliona dolarów, a przestrzeń powietrzna nad wyspą jest kluczowym korytarzem łączącym Chiny z rynkami Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej. Już obecne ćwiczenia spowodowały poważne zakłócenia – choć nie odwołano lotów międzynarodowych, to 11 z 14 tras lotniczych w rejonie Tajpej zostało zakłóconych, a połączenia na wyspy Kinmen i Matsu całkowicie zablokowano, co dotknęło około 6000 pasażerów. Analitycy podkreślają, że nawet tymczasowe zamknięcie tego szlaku handlowego mogłoby wywołać wstrząs w globalnych łańcuchach dostaw, porównywalny lub nawet większy niż skutki pandemii COVID-19.
Polecany artykuł:
Reakcja Tajwanu i społeczności międzynarodowej
Władze w Tajpej postawiły siły zbrojne w stan najwyższej gotowości, nazywając działania Pekinu „irracjonalną prowokacją” i „zastraszaniem militarnym”. Prezydent Tajwanu, Lai Ching-te, zapewnił, że wojska są gotowe do obrony wyspy, ale jednocześnie podkreślił, że Tajpej nie dąży do eskalacji. Tajwańska straż przybrzeżna poinformowała o starciach z chińskimi jednostkami, które naruszyły strefę przyległą do wód terytorialnych. W odpowiedzi na chińskie manewry, Tajwan stosuje strategię „nawigacji równoległej”, eskortując chińskie okręty i używając manewrów w celu zmuszenia ich do odwrotu.
Międzynarodowi obserwatorzy z niepokojem patrzą na rozwój sytuacji. Lyle Goldstein, dyrektor programu azjatyckiego w think tanku Defense Priorities, ocenił, że Pekin wykazuje „coraz większy poziom realizmu w ćwiczeniach i coraz większą śmiałość”. Jego zdaniem, dalsze zbrojenia Tajwanu mogą być postrzegane jako prowokacja, prowadząca do wyścigu zbrojeń, którego wyspa nie jest w stanie wygrać.
Długofalowe ambicje Chin a wewnętrzne wyzwania
Manewry wpisują się w długofalową strategię prezydenta Xi Jinpinga, której celem jest modernizacja armii i osiągnięcie zdolności do stoczenia i wygrania wojny z Tajwanem do końca 2027 roku. Data ta zbiega się z setną rocznicą powstania Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej i ma wymiar symboliczny. Projekt raportu Pentagonu wskazuje, że Pekin rozważa ataki nawet w odległości 1500-2000 mil morskich od swoich wybrzeży, aby siłą przejąć kontrolę nad wyspą.
Jednakże gotowość bojowa chińskiej armii może być podważana przez wewnętrzne problemy. Szeroko zakrojona kampania antykorupcyjna w wojsku, w ramach której w październiku zdymisjonowano ośmiu generałów, oraz doniesienia o spadku dochodów chińskich firm zbrojeniowych o 10% w ubiegłym roku, rzucają cień na rzeczywistą siłę militarną Pekinu. Mimo to, obecna demonstracja siły jest najpoważniejszym ostrzeżeniem dla Tajwanu i świata od lat, pokazującym, że Pekin jest zdeterminowany, by osiągnąć swoje cele polityczne, nie wykluczając przy tym użycia siły.
Chińskie władze zaostrzyły retorykę w odniesieniu do Tajwanu po tym, jak premier Japonii Sanae Takaichi zasugerowała w ubiegłym miesiącu, że Tokio zareagowałoby militarnie na chiński atak na Tajwan. Chińskie media państwowe publikowały we wtorek kolejne plakaty propagandowe, przedstawiające między innymi „młot sprawiedliwości”, który rozbija władze Tajwanu.
28 grudnia minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow w oświadczeniu opublikowanym w niedzielę sprzeciwił się niepodległości Tajwanu w jakiejkolwiek formie i uważa wyspę za nierozerwalną część Chin. W wywiadzie dla rosyjskiej agencji informacyjnej TASS Ławrow wezwał Japonię do „poważnego przemyślenia” tego, co określił jako kurs w stronę militaryzacji.
Polecany artykuł:
Trump: Nie martwią mnie manewry Chin wokół Tajwanu, Xi nie zaatakuje wyspy
Prezydent USA Donald Trump powiedział w poniedziałek (29 grudnia), że nie martwią go manewry chińskiego wojska wokół Tajwanu i ocenił, że chiński przywódca Xi Jinping nie zdecyduje się na agresję wobec wyspy. Zaznaczył, że Chiny wielokrotnie wcześniej prowadziły ćwiczenia wojskowe w tym obszarze.
"Mam świetne relacje z przewodniczącym Xi, a on nic mi o tym nie powiedział. Oczywiście, że to widziałem, ale on nic mi o tym nie powiedział i nie sądzę, żeby miał to zrobić (przyp. red. zaatakować Tajwan). Nic mnie nie martwi" - oznajmił Trump.
Trump podkreślił, że chińska marynarka wojenna prowadzi ćwiczenia wokół Tajwanu „od 20 lat”.
"Ludzie podchodzą do tego trochę inaczej, ale w rzeczywistości (poprzednie ćwiczenia były) na większą skalę niż teraz. Zobaczymy. Ale oni tak robią od 20-25 lat" - dodał.