Ukraina stawia sprawę jasno. Nie będzie żadnych układów "ziemia za pokój"

2024-11-20 13:32

Kwestia potencjalnego zawieszenia broni czy pokoju na Ukrainie kosztem utracenia ziem przez Ukrainę nadal wywołuje wiele emocji. „Realiści” są zdania, że Kijów musi się pogodzić z potencjalną stratą okupowanych przez Rosję terenów, ale Ukraina nie zamierza tego tematu odpuszczać. Minister spraw zagranicznych Andrij Sybiha w wystąpieniu w Komisji Helsińskiej w Kongresie USA powiedział, że Ukraina nie akceptuje żadnych umów typu „ziemia za pokój” stwierdzając, że Kreml stara się przestraszyć Zachód i przestrzegł, że okazanie słabości Rosji będzie kosztować Amerykę. Putin natomiast ma stawiać sprawę jasno, jest gotowy na negocjacje, ale nie odda ziem już zajęty, a także nie chce by Ukraina weszła do NATO - jak przekazał Reuters powołując się na urzędników na Kremlu.

Wojna na Ukrainie

i

Autor: General Staff of the Armed Forces of Ukraine/Facebook Wojna na Ukrainie

Spis treści

  1. Kiedy pokój na Ukrainie?
  2. Nie ma mowy o "ziemi za pokój"
  3. Czy Ukraińcy są gotowi do negocjacji pokojowych?
  4. Putin gotowy do negocjacji, ale ziemi nie odda

Kiedy pokój na Ukrainie?

Im bliżej objęcia przez Trumpa fotela prezydenckiego w Stanach Zjednoczonych tym coraz więcej mówi się o pokoju, czy zawierzeniu broni na Ukrainie, taka jakby od razu przyjście Trumpa skutkowało jakąś umową ws. Ukrainy mimo tego, że wojna na Ukrainie się nadal toczy. Mimo wszystko widać jakąś nerwowość i coraz więcej głosów, że należy coś zrobić z kwestią wojny.

Nawet sam Zełenski mówi, że rok 2025 powinien być „rokiem pokoju” -

„Tysiąc dni wojny to ogromne wyzwanie. Ukraina zasługuje na to, by uczynić przyszły rok rokiem pokoju” – powiedział Zełenski. Dodając, że „Jeśli ktokolwiek w Europie myśli, że może sprzedać Ukrainę — lub jakikolwiek inny kraj, taki jak państwa bałtyckie, Bałkany, Gruzję czy Mołdawię — Moskwie i zyskać coś w zamian, niech przypomni sobie tę prostą prawdę — nikt nie może cieszyć się spokojnymi wodami pośród burzy”.

Prezydent Ukrainy ma tutaj sto procent racji, wiara niektórych zachodnich polityków w to, że Rosja tak po prostu podpisze zawieszenie broni czy pokój bez zatrzymania ziem już okupowanych, czy wymuszenia na Ukrainie zakazu drogi do UE, czy NATO ten jest w sporym błędzie. Tak, Rosja jest konieczna, by ten pokój osiągnąć, ale nie kosztem Ukrainy. Bo poszkodowanym w tym wszystkim jest Ukraina.

Nie ma mowy o "ziemi za pokój"

Dlatego też Ukraina w ostatnich tygodniach mówi jasno, że pokój nie może być w zamian za ziemie. Jak mówił Andrij Sybiha w wystąpieniu w Komisji Helsińskiej w Kongresie USA:

"Umowy typu „ziemia za pokój” oznaczają jedynie pozostawienie milionów ludzi w rękach agresora i poddanie ich ludobójstwu, torturom i uciskowi" - powiedział Sybiha podczas wysłuchania w Komisji Helsińskiej z okazji 1000. dnia rosyjskiej agresji. "Co więcej, nagradzanie Rosji zdobyczami terytorialnymi nie przywróci pokoju, ale zamiast tego sprowokuje dalszą agresję. To jest appeasement, a nie pokój. Appeasement nigdy nie działała w przeszłości i nie będzie działać teraz" - dodał.

Garda: Dr Tomasz Smura z Fundacji Puławskiego o NATO

Odnosząc się do coraz częstszych dyskusji - w tym w Stanach Zjednoczonych - na temat zakończenia wojny w Ukrainie, Sybiha zapewniał, że Kijów nie zaakceptuje żadnych układów ponad głowami Ukraińców i że będzie trzymać się zasady "nic o Ukrainie bez Ukrainy".

Czy Ukraińcy są gotowi do negocjacji pokojowych?

A czy społeczeństwo jest za wizją polityków? Według sondażu Gallupa opublikowanego 19 listopada 52% Ukraińców twierdzi, że chciałoby, aby ich kraj wynegocjował zakończenie wojny „tak szybko, jak to możliwe”. Sondaż wskazuje na stopniową zmianę nastrojów wokół zakończenia wojny, przy czym tylko około czterech na dziesięciu, czyli 38% respondentów, stwierdziło, że kraj powinien „kontynuować walkę, dopóki nie wygra wojny”.

W 2022 r., po rozpoczęciu wojny 73% respondentów uważała, że Ukraina powinna kontynuować walkę aż do zwycięstwa. W 2023 roku nastąpił spadek do 63% według Gallupa. Zmiana ta oznacza spadek o 25 punktów procentowych rok do roku między 2023 a 2024 rokiem. Poparcie dla natychmiastowego zakończenia wojny poprzez negocjacje cieszy się największą popularnością wśród wschodnich regionów Ukrainy leżących na pierwszej linii frontu. Jedynie 27% respondentów w obwodach zaporoskim, chersońskim, dniepropietrowskim i charkowskim uważa, że ​​Kijów powinien kontynuować walkę, dopóki nie wygra wojny. W porównaniu z 63% w 2022 r.

Jak zwrócił uwagę Kyiv Independent zmiana nastrojów jest również odzwierciedlona w komentarzach ukraińskich urzędników w ciągu ostatniego roku. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksandr Łytwynenko powiedział w maju, że Ukraina „wyraźnie rozumie”, że wojna z Rosją zakończy się negocjacjami. Prezydent Wołodymyr Zełenski niedawno powiedział, że kraj musi zrobić wszystko, co możliwe, aby zakończyć wojnę środkami dyplomatycznymi w 2025 r., dodając, że wojna „zakończy się szybciej” pod rządami administracji Trumpa. Co ciekawe ankietowani w badaniu Gallupa uważają, że w negocjacjach może pomóc UE, 70% respondentów najbardziej ufa, że ​​kraje Unii Europejskiej odegrają znaczącą rolę w potencjalnym negocjowanym pokoju, a tylko 49% uważa, że Stany Zjednoczone pod rządami Trumpa wpłyną na negocjacje. Kolejne 63% respondentów opowiedziało się za odgrywaniem znaczącej roli przez Wielką Brytanię.

Putin gotowy do negocjacji, ale ziemi nie odda

Czy jednak wiara w Unię Europejska wystarczy, by osiągnąć sprawiedliwy pokój? Agencja Reuters dowiedziała się, że Putin jest gotowy rozmawiać z Donaldem Trumpem o zawieszeniu broni, ale wykluczył na wstępie ustępstwa terytorialne i nalega, by Kijów porzucił ambicje przystąpienia do NATO. Według źródeł agencji powołującej się na pięciu obecnych i byłych rosyjskich urzędników, Kreml mógłby zasadniczo zgodzić się na zamrożenie konfliktu na linii frontu. Zdaniem trzech osób, które chciały pozostać anonimowe, możliwe są negocjacje dotyczące dokładnego podziału czterech wschodnich obwodów: donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego. Rosja może być również otwarta na wycofanie się ze stosunkowo niewielkich części swojego terytorium w obwodach charkowskim i mikołajowskim, na północy i południu Ukrainy, powiedzieli dwaj urzędnicy. Putin powiedział w tym miesiącu, że jakiekolwiek porozumienie o zawieszeniu broni powinno odzwierciedlać „realia” na froncie, ale obawia się, że krótkotrwały rozejm mógłby jedynie umożliwić Zachodowi ponowne dozbrojenie Ukrainy.

Co także istotne według źródeł Reutersa decyzja Joe Bidena o zgodzie na ostrzał terytorium Rosji rakietami ATACMS może skomplikować i opóźnić wszelkie porozumienie - i wzmocnić żądania Moskwy, ponieważ twardogłowi naciskają na większy kawałek Ukrainy. Może też dlatego Władymir Putin na drugi dzień po decyzji Bidena ogłosił zmianę w doktrynie nuklearnej. Zaktualizowana rosyjska doktryna nuklearna przewiduje, że podstawą użycia przez Moskwę broni jądrowej byłoby "krytyczne zagrożenie" suwerenności i integralności terytorialnej Białorusi i Rosji. Także udostępnienie "terytorium i zasobów" do agresji na Rosję stanowiłoby podstawę zastosowania "odstraszania nuklearnego". Decyzja o użyciu rakiet ATACMS co również ciekawie została skrytykowana przez R. Erdogana, który powiedział, że wykorzystanie przez Ukrainę pocisków dalekiego zasięgu ATACMS do atakowania Rosji to nie jest pozytywny rozwój wydarzeń.

"Nie możemy stwierdzić, że istnieje pozytywny aspekt wojny, w której wykorzystana jest broń jądrowa... Przedstawiciele NATO powinni omówić ten krok podjęty przez Rosję i przeanalizować go" - powiedział Erdogan na konferencji prasowej podczas szczytu G20 w Rio de Janeiro.

"Pociski wykorzystane ostatnio przez Ukrainę pokazują, jak rozwinęła się sytuacja i jak się rozwinie" - dodał, cytowany przez agencję Anatolia. Dodał, że "to nie jest pozytywny rozwój wydarzeń".

Odnosząc się do ogłoszenia przez Rosję nowej doktryny jądrowej, ocenił, że "to przede wszystkim środek zapobiegawczy przeciwko broni konwencjonalnej i wymierzonemu w (Rosję) zachowaniu". "Rosja ma możliwości i środki, by się bronić" – podkreślił.

Może też dlatego, Erdogan zaproponował niedawno, że potencjalne porozumienie pokojowe powinno zawierać, że Ukraina przez 10 lat nie będzie się ubiegać o członkostwo w NATO, co ma być nieco złagodzona wizją, którą proponują doradcy Trumpa – oni chcą by Ukrainie nie mogła wejść do Sojuszu przez 20 lat.

PM/PAP

Sonda
Uważasz, że wojna na Ukrainie winna zakończyć się według planu Trumpa?