Nowa Zelandia kupuje nowe śmigłowce morskie i samoloty VIP. 1,6 mld dolarów na modernizację sił powietrznych

2025-08-24 12:00

Rząd Nowej Zelandii ogłosił decyzję o przeznaczeniu 2,7 miliarda dolarów nowozelandzkich (1,62 miliard dolarów amerykańskich) na modernizację floty lotniczej sił zbrojnych. Wybór padł na śmigłowce morskie MH-60R Seahawk oraz samoloty VIP Airbus A321XLR, które mają zastąpić wyeksploatowane i awaryjne maszyny obecnie wykorzystywane przez Royal New Zealand Air Force.

  • Nowa Zelandia kupuje pięć śmigłowców morskich MH-60R Seahawk oraz dwa samoloty A321XLR, które zostaną nabyte sześcioletnią umową najmu.
  • Władze w Wellington podkreślają, że jest to odpowiedź na coraz trudniejsze i bardziej nieprzewidywalne otoczenie bezpieczeństwa.

Nowe podejście do wojska przez Nową Zelandię

Decyzja podjęta przez rząd Nowej Zelandii jest elementem szerszej strategii przyjętej w kwietniu w ramach Defence Capability Plan, zakłada ona stopniowe zwiększanie zdolności bojowych i unowocześnianie sprzętu. Nowa Zelandia od lat była krytykowana za zbyt ograniczone inwestycje w obronność, a problemy z awariami starych samolotów transportowych często szeroko komentowane w mediach stały się symbolem niedoinwestowania armii.

W przypadku zakupu śmigłowców MH-60R Seahawk mają one zastąpić wysłużone SH-2G Super Seasprite, natomiast w transporcie pasażerów VIP rolę dotychczasowych Boeingów 757 przejmą dwa samoloty Airbus A321XLR, które zostaną nabyte na sześcioletnią umowę najmu, z kosztami kapitałowymi w wysokości 620 milionów dolarów.

Airbusy A321XLR, dzięki znacznie większemu zasięgowi, mają zapewnić nie tylko przewozy wojskowe i rządowe, lecz także możliwość bezpiecznych lotów na dalekie dystanse, m.in. w rejon Antarktydy. Z kolei MH-60R Seahawk, będące standardem w wielu flotach sojuszniczych, znacząco mają wzmocnić zdolności marynarki w zakresie zwalczania okrętów podwodnych i ochrony szlaków morskich.

Zdolności bojowe to nie luksus, lecz konieczność w dzisiejszym świecie

Rząd w Wellington wprost wskazał, że wybór tych typów nie był przypadkowy, kierowano się zarówno kwestiami interoperacyjnymi ze Stanami Zjednoczonymi oraz innymi partnerami, jak i możliwością szybszej realizacji kontraktów poprzez program amerykańskiej sprzedaży zagranicznej (Foreign Military Sales). Ostateczna decyzja dotycząca szczegółów zakupu ma zapaść w 2026 roku, jednak już teraz wiadomo, że chodzi o pięć śmigłowców i dwa samoloty pasażersko-towarowe.

Władze w Wellington podkreślają, że jest to odpowiedź na coraz trudniejsze i bardziej nieprzewidywalne otoczenie bezpieczeństwa. Nowa Zelandia, do tej pory traktowana jako państwo peryferyjne w układzie globalnym, coraz mocniej odczuwa skutki napięć międzynarodowych, w tym rywalizacji mocarstw i rosnącej aktywności Chin w regionie Pacyfiku. Ministrowie obrony i spraw zagranicznych wskazują, że „bojowo zdolna” flota to nie luksus, lecz konieczność w świecie, w którym zagrożenia są realne i bezpośrednie.

Zakupy dokonane przez Nową Zelandię wpisują się w plan radykalnego zwiększenia wydatków na obronność, tamtejszy rząd zakłada, że w ciągu najbliższej dekady ich poziom wzrośnie do 2% PKB, co oznacza niemal podwojenie obecnego budżetu wojskowego. Same wydatki w ciągu kolejnych czterech lat mają sięgnąć 9 miliardów dolarów nowozelandzkich, a modernizacja lotnictwa wojskowego ma być jednym z pierwszych dużych kroków w tym kierunku.

Całość sygnalizuje istotną zmianę w polityce bezpieczeństwa Nowej Zelandii. Państwo, które dotychczas stawiało na neutralny wizerunek i ograniczone zdolności wojskowe, zaczyna aktywnie wzmacniać swoje siły zbrojne, aby nie tylko sprostać zobowiązaniom sojuszniczym, ale również samodzielnie reagować na wyzwania w regionie Pacyfiku.

Portal Obronny SE Google News