Scenariusz coraz bardziej prawdopodobny? Francja i Wielka Brytania rozmawiają o wysłaniu żołnierzy na Ukrainę

2025-01-16 14:45

Pomysł by zachodnie wojska znalazły się na Ukrainie po wynegocjowaniu pokoju czy zawieszenia broni z Rosją zdaje się, jest coraz bardziej prawdopodobnym scenariuszem, ponieważ według doniesień dziennika „Daily Telegraph” premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer i prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawiali o możliwych scenariuszach wsparcia Ukrainy przez siły zbrojne państw zachodnich. Co ciekawe litewski minister spraw zagranicznych Kęstutis Budrys w wywiadzie dla telewizji LRT 14 stycznia powiedział, że Wilno rozważyłoby wysłanie wojsk na Ukrainę wraz ze swoimi sojusznikami w przyszłości, gdyby Kijów zwrócił się z taką prośbą. Czy następne pół roku lub dłużej gdy Trump obejmie już urząd prezydenta sprawi, że Europa będzie się przygotować do wysłania wojska zachodnich na Ukrainę? Przyszła administracja amerykańska pomysł europejskich sił na Ukrainie popiera.

Zachodnie wojska na Ukrainie

i

Autor: Shutterstock (2), AP / Ludovic Marin

Spis treści

  1. Wizja USA pokoju na Ukrainie
  2. Francja i Wielka Brytania rozmawiają o wysłaniu żołnierzy na Ukrainę
  3. Trzy scenariusze stacjonowania wojska zachodnich na Ukrainie
  4. Francuskie siły specjalne ćwiczą scenariusz interwencji na Ukrainie

Wizja USA pokoju na Ukrainie

Przyszłość Ukrainy jest nadal niejasna i ciągle nie wiadomo, jaki plan ma Trump wobec Ukrainy, by tę wojnę zakończyć. Dwóch współpracowników Trumpa, którzy rozmawiali z prezydentem elektem o wojnie na Ukrainie, powiedziało agencji Reuters, że należy liczyć na kilka miesięcy w kwestii rozwiązania konfliktu na Ukrainie. Wypowiedzi te pokrywają się z wypowiedziami nowo wybranego wysłannika Trumpa ds. Rosji i Ukrainy, emerytowanego generała porucznika Keitha Kellogga, który w wywiadzie dla Fox News powiedział, że chciałby znaleźć „rozwiązanie” wojny w ciągu 100 dni. Poza tym coraz poważniej wśród amerykańskich polityków mówi się o tym, że żeby rozmawiać z Putinem o pokoju, to trzeba pójść na ustępstwa. Nominowany na sekretarza stanu USA senator Marco Rubio powiedział w Senacie przed komisją spraw zagranicznych, mówiąc o wizji amerykańskiej polityki zagranicznej, że polityką USA będzie doprowadzenie do końca wojny w Ukrainie, a do tego potrzebne są ustępstwa zarówno ze strony Rosji, jak i Ukrainy. Mówił, że należy doprowadzić do szybkiego zakończenia walk w Ukrainie.

"To co zrobił Władimir Putin jest niedopuszczalne, nie ma co do tego wątpliwości, ale ta wojna musi się skończyć i myślę, że oficjalną polityką Stanów Zjednoczonych powinno być doprowadzić do jej zakończenia" - powiedział. Dodał jednocześnie, że będzie to trudne i będzie wymagać "odważnej dyplomacji".

"Mam nadzieję, że może się to zacząć od zawieszenia broni (...) Ważne jest, aby wszyscy byli realistami: będą konieczne ustępstwa ze strony Federacji Rosyjskiej, ale także ze strony Ukraińców" - powiedział Rubio. Ocenił, że celem Putina w rozmowach będzie "osiągnięcie maksymalnej przewagi negocjacyjnej, by mógł w praktyce narzucić Ukrainie neutralność, odbudować się i wrócić, by zrobić to (zaatakować) ponownie za cztery-pięć lat".

"To nie jest rezultat, który ktokolwiek z nas by chciał. Z tego samego powodu uważam, że ważne jest, aby Ukraińcy mieli przewagę, ale będą musieli również pójść na ustępstwa, aby osiągnąć to porozumienie" – dodał.

Garda: Dr Tomasz Smura z Fundacji Puławskiego o NATO

Jak więc widzimy, przyszła amerykańska administracja daje jasno do zrozumienia, że zakończenie wojny będzie możliwe przy wypracowaniu ustępstw zarówno przez stronę ukraińską jak i rosyjską. John Herbst, były ambasador USA na Ukrainie, obecnie pracownik think tanku Atlantic Council w Waszyngtonie w rozmowie z agencją Reuters powiedział, że Trump musi przekonać Putina, że musi ustąpić bo będzie to dla niego zły wybór. „Aby to zadziałało, Trump musi przekonać prezydenta Rosji Władimira Putina, że ​​nieustępliwość ma swoje złe strony” – powiedział Herbst. Z kolei Rosja wysyłała sprzeczne sygnały w sprawie możliwego porozumienia pokojowego, witając z zadowoleniem bezpośrednie rozmowy z Trumpem, ale odrzucając niektóre pomysły wysuwane przez jego doradców jako niewykonalne. Ambasador Rosji przy ONZ Wasilija Niebienzija w styczniu mówiła, że plany pokojowe przedstawione przez doradców Trumpa „nie są niczym interesującym”.

Jednak według informacji agencji Reuters doradcy Trumpa generalnie opowiadają się za wykluczeniem możliwości członkostwa Ukrainy w NATO, przynajmniej w dającej się przewidzieć przyszłości, i zamrożeniem obecnych linii frontu. Większość wysoko postawionych doradców Trumpa popiera również udzielenie Ukrainie materialnych gwarancji bezpieczeństwa, np. utworzenie strefy zdemilitaryzowanej patrolowanej przez wojska europejskie.

Francja i Wielka Brytania rozmawiają o wysłaniu żołnierzy na Ukrainę

Pomysł ten zdaje się, ma coraz większe poparcie wśród polityków, bo rozmawiają o nim nie tylko „jastrzębie” polityczni czy komentatorzy i analitycy, ale także politycy, na których barkach prawdopodobnie ten pomysł spocznie, ponieważ według doniesień Daily Telegraph premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer i prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawiali o możliwych scenariuszach wsparcia Ukrainy jak siły zbrojne państw zachodnich na Ukrainie. Według brytyjskiego portalu autorem tych scenariuszy jest Macron, który już podzielił się swoimi koncepcjami z premierem Polski Donaldem Tuskiem i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

The Telegraph zasugerował, że prezydent Francji mógł przedstawić swoje pomysły Starmerowi, gdy przywódcy spotkali się w podlondyńskiej rezydencji Chequers. Rzecznicy Downing Street i Pałacu Elizejskiego nie zaprzeczyli tej sugestii.

Trzy scenariusze stacjonowania wojska zachodnich na Ukrainie

Jeden z potencjalnych planów zakończenia wojny zakłada, że Ukraina utraci okupowane przez Rosjan terytoria na południu i na wschodzie. Dlatego koncepcja proponowana przez Macrona przewiduje wsparcie Ukrainy zachodnimi wojskami, aby zabezpieczyć jej terytorium przed rosyjską agresją.

Według portalu możliwe są trzy scenariusze: w pierwszym wojska państw zachodnich będą odpowiedzialne za ochronę liczącej ponad 1200 km linii rozgraniczenia z Rosją; w drugim siły zachodnie wezmą na siebie obronę Kijowa, by wojska ukraińskie mogły zabezpieczyć granicę z Rosją; w trzecim scenariuszu w Polsce miałaby funkcjonować "tarcza powietrzna", która zabezpieczałaby żołnierzy zachodnich, którzy szkoliliby Siły Zbrojne Ukrainy na terenach zachodnich tego kraju.

Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii informował 19 grudnia, że Wielka Brytania rozważa możliwość wysłania brytyjskich wojsk na Ukrainę w celu pomocy w szkoleniu tamtejszych sił zbrojnych. Wielka Brytania szkoli ukraińskich żołnierzy w Wielkiej Brytanii od 2022 r. Istnieje również niewielki zespół brytyjskich medyków wojskowych, którzy prowadzą szkolenia na Ukrainie.

Starmer na razie nie poparł planów Macrona - przekazał The Telegraph, powołując się na swoje źródła. Portal ocenił, że mogą na to wpływać czynniki gospodarcze i strategiczne. Wielka Brytania stara się zmniejszyć deficyt budżetowy i polepszyć koniunkturę gospodarczą, a rozmieszczenie wojska w Ukrainie byłoby kosztowne. Należy tutaj wspomnieć o problemach brytyjskiej armii, która cierpi na problemy zarówno rekrutacyjne jak i gotowości bojowej. Minister obrony Wielkiej Brytanii John Healey z Partii Pracy, która w zeszłym roku przejęła rządy, stwierdził, że stan sił zbrojnych jest „znacznie gorszy, niż myślano”. Z kolei były dowódca sił zbrojnych, generał sir Patrick Sanders, ostrzegał, że w przypadku wybuchu wojny konieczne może być powołanie do wojska ludności cywilnej, a liczba żołnierzy jest najniższa od stuleci. A obecny dowódca sił zbrojnych, generał Sir Roly Walker, stwierdził, że Wielka Brytania musi być gotowa do wojny w ciągu trzech lat i że liczebność sił zbrojnych musi się potroić. Wielu ekspertów jest zdania, że Londyn obecnie nie ma wojsk lądowych, które byłyby w stanie angażować się w wojnę na pełną skalę.

Francuskie siły specjalne ćwiczą scenariusz interwencji na Ukrainie

Jednak Francja, która zdaje się, jest głównym napędowym tego pomysłu, by wojska zachodnie wysłać na Ukrainie, przygotowuje się do takiego rozmieszczenia już. Francuski portal Intelligence online napisał 15 stycznia, że jesienią ubiegłego roku w całkowitej tajemnicy Paryż przygotowywał swoje siły specjalne na scenariusz interwencji na Ukrainie w ramach przeprowadzonych ćwiczeń  „Perseusz” w celu „odparcia ewentualnego rosyjskiego ataku z terytorium Białorusi”. Jak donosi Intelligence Online, ćwiczenia jednostek sił specjalnych sił lądowych (CAST) francuskich sił zbrojnych z udziałem 3200 żołnierzy odbyły się na terytorium, którego warunki są bardzo podobne do warunków panujących na północnych odcinkach Dniepru na północ od Kijowa. Podczas manewrów wzięto pod uwagę dane z analizy doświadczenia bojowego Sił Zbrojnych Ukrainy. Według serwisu nacisk położono na doktryny wykorzystania taktycznych dronów, systemy walki radioelektronicznej oraz logistykę. Ćwiczenia te miały ujawnić niektóre słabości francuskich sił specjalnych, z których według portalu wyciągnięto wnioski.

Pokazuje to więc, że pomysł wysłania wojsk zachodnich na Ukrainie by pilnowały strefy zdemilitaryzowanej, raczej jest czymś prawdopodobnym niż tylko wyssanymi z palca przypuszczeniami. Poza tym litewski minister spraw zagranicznych Kęstutis Budrys w wywiadzie dla telewizji LRT 14 stycznia, powiedział, że Wilno rozważyłoby wysłanie wojsk na Ukrainę wraz ze swoimi sojusznikami w przyszłości, gdyby Kijów zwrócił się z taką prośbą.

Prezydent Wołodymyr Zełenski i Macron omawiali tę możliwość również podczas spotkania 18 grudnia, a Macron poruszył tę propozycję ponownie podczas trójstronnego spotkania z Trumpem 7 grudnia. Według doniesień Trump wyraził zainteresowanie monitorowaniem zawieszenia broni pod przewodnictwem Europy. 13 stycznia Zełenski i Macron odbyli rozmowę telefoniczną, aby omówić priorytety obrony powietrznej Ukrainy i możliwe rozmieszczenie sił pokojowych. Obaj przywódcy zgodzili się spotkać wkrótce, aby przyspieszyć plany zabezpieczenia gwarancji dla Ukrainy.

Jeśli Europa zdecyduje się wysłać swoje wojska na Ukrainę w celu pilnowania czy to strefy zdemilitaryzowanej, czy Kijowa lub by przebywać na zachodniej Ukrainie, by tam szkolić ukraińską armię, to będzie to wymagało opracowania bardzo dokładnego planu. Franz-Stefan Gady na łamach Foreign Policy w tekście pt: "Will European Troops Enforce a Cease-Fire in Ukraine?" stwierdził, że takie przedsięwzięcie wymagałoby co najmniej pięciu brygad, co odpowiada około 25–30 000 żołnierzy. Ze względu na zwykłą rotację między szkoleniem, służbą czynną i rekonwalescencją, liczebność tych sił może wynosić od 75 000 do 90 000 żołnierzy. W przypadku personelu pomocniczego liczba ta byłaby jeszcze większa. Szerzej o tym pisaliśmy w tekście: "Niemcy chcą wysłania wojsk pokojowych na Ukrainę".

Wysłanie tak po prostu, traktując to jak misję stabilizacyjną, jak to miało miejsce w Iraku czy Afganistanie, nie będzie miało sensu, bo będzie to zupełnie inna sytuacja. A Stany Zjednoczone, które się odżegnują od uczestniczenia w tej misji również będą miały dylemat co zrobić jeśli wojska europejskie na terenie Ukrainy zostaną zaatakowane, co wtedy zrobić? Luke Coffey pracownik naukowy w Hudson Institute napisał na łamach Politico, że „taki scenariusz doprowadziłby do jednego z dwóch rezultatów: bezpośredniego zaangażowania militarnego USA lub końca wiarygodności NATO, a co za tym idzie, samego sojuszu”. Dlatego według niego Ukraina powinna zostać przyjęta do NATO, ponieważ:

„Mogłoby być najlepszą ofertą trwałego i skutecznego pokoju w Europie Wschodniej. Członkostwo tego kraju nie tylko stanowiłoby wiarygodny środek odstraszający przed przyszłą rosyjską agresją, ale także zapewniłoby znaczący podział obciążeń między członkami NATO”.

Europa musi więc razem ze Stanami Zjednoczonymi opracować takie rozwiązanie, które stworzy taki mechanizm, który nie zaszkodzi żadnej ze strony zwłaszcza zachodniej, tak by nie wplątać NATO do wojny. Sojusz jednak nie może odpuścić Ukrainy i pozostawić ją na pastwę Rosji, ponieważ będzie to koniec zachodnich wartości i idei, ale także totalna kompromitacja zarówno USA jak i UE, a Putin wtedy będzie mógł szczycić się do końca swoich dni wygraną z zachodem. A tego chyba wszyscy nie chcemy.

Sonda
Czy Zachód wyśle swoje wojska na Ukrainę?