Wojna na Ukrainie jest dla nowej przyszłej amerykańskiej administracji palącym problemem, z którym będzie trzeba sobie szybko poradzić. Zwłaszcza że jak pisały media, zakończenie wojny w 24 godziny jest już przeszłością i prędzej zajmie to miesiące, bo jak mówił Trump, chce zakończyć wojnę w ciągu sześciu miesięcy. Z kolei jak mówił niedawno Keith Kellogg, wybrany przez Trumpa na specjalnego wysłannika na Ukrainę: „Ustaliłbym ten okres na 100 dni” – powiedział Kellogg, w wywiadzie dla Fox News. Jednak Trump w tej kwestii potrzepuje sukcesu, by móc potem we wszystkich mediach oraz na konferencjach prasowych podkreślać, że to jemu udało się powstrzymać zabijanie ludzi na Ukrainie, a nie administracji J. Bidena. Jednak by do tego doszło, jest konieczne porozumienie się z Władymirem Putinem. Kreml podkreślił, że Putin jest gotowy do negocjacji z Trumpem bez warunków wstępnych. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział 13 stycznia, że jest polityczna wola, by doprowadzić do spotkania przywódcy Rosji Władimira Putina z prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem. Dodał jednak, że na razie nie są prowadzone konkretne przygotowania do takiego spotkania.
Przygotowanie do rozmów z Putinem
9 stycznia Donald Trump przekazał, że przygotowuje spotkanie z Władimirem Putinem, a Putin chce się z nim spotkać. Nie podał więcej szczegółów na ten temat.
"Prezydent Putin chce się spotkać. Powiedział to nawet publicznie i musimy skończyć tę wojnę. To krwawa rzeź" - powiedział Trump przed spotkaniem z republikańskimi gubernatorami stanów w jego posiadłości Mar-a-Lago na Florydzie, cytowany przez agencję Reutera.
Kilka dni później 12 stycznia Michael Waltz, doradca amerykańskiego prezydenta elekta ds. bezpieczeństwa narodowego, zapowiedział w wywiadzie dla sieci ABC, że Donald Trump wkrótce zadzwoni do przywódcy Rosji Władimira Putina. Według Waltza rozmowa telefoniczna może odbyć się w "najbliższych dniach lub tygodniach". "To będzie pierwszy krok w kierunku dalszych działań" - zaznaczył.
Waltz dodał, że przygotowania do spotkania Trumpa z Putinem "już trwają", ale nie wskazał ram czasowych. Zapytany, czy weźmie w nim udział prezydent Ukrainy Władimir Zełenski, odpowiedział, że format jest wciąż "finalizowany".
Zakończenie wojny nie jest możliwe bez dialogu z Rosją
Według Waltza Trump uznaje, że nie da się zakończyć tej wojny bez dialogu z Kremlem, powątpiewa również w całkowite wyparcie Rosji z okupowanych części obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego, zaporoskiego i Krymu. "Wszyscy wiedzą, że to musi zakończyć się dyplomatycznie. Nie sądzę, aby realistyczne było twierdzenie, że odzyskamy każdy centymetr ukraińskiej ziemi" – powiedział doradca amerykańskiego prezydenta elekta, dodając, że przywódcy innych krajów zachodnich zaczynają to rozumieć.
Przyszły doradca Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego powiedział, że zawieszenie broni jest ważnym krokiem, który pomoże stronom przejść do wynegocjowanego rozwiązania.
„Cóż, chcielibyśmy zobaczyć zawieszenie broni w każdej chwili, każdego dnia. Myślę, że byłby to pozytywny - niezwykle pozytywny pierwszy krok po obu stronach. I pozwoliłoby nam to wejść w ramy pewnego rodzaju wynegocjowanego rozwiązania” – podkreślił. Podkreślił również znaczenie zapobiegania dalszej eskalacji, która może mieć globalne konsekwencje.
„Widzimy już Koreę Północną, widzimy, no wiesz, pomruki z Korei Południowej. To jest - ta sprawa może się rozszerzyć i właśnie to musimy powstrzymać” - podkreślił doradca.
Zdaniem Waltza pierwszym krokiem mogłoby być zawieszenie broni po obu stronach, co umożliwiłoby rozpoczęcie wypracowywania parametrów porozumienia pokojowego.
Waltz, powiedział, że retoryka Trumpa pomogła rozwiać przekonanie, że wojna jest beznadziejnym bagnem, które będzie trwać i trwać.
Ukraina zostanie zmuszona do obniżenia wieku poborowych?
Waltz podkreślił, że przed Kijowem stoi obecnie zadanie powstrzymania natarcia armii rosyjskiej i wzmocnienia swojej pozycji w przededniu negocjacji, a do tego konieczne jest obniżenie wieku mobilizacyjnego z 25 do 18 lat.
"Z pewnością wykazali się niesamowitą odwagą i stanęli w obronie (ojczyzny) bardzo szlachetnie i stanowczo, ale potrzebujemy rozwiązania tego problemu. Nie chodzi tylko o broń, amunicję i wydawanie nowych czeków. Ważne jest, aby ustabilizować linię frontu, abyśmy mogli zacząć osiągać jakieś porozumienie" – wyjaśnił doradca Trumpa.
Wiek poboru do wojska na Ukrainie został obniżony z 27 do 25 lat w kwietniu, ale średnia wieku ukraińskiego żołnierza wynosi 43 lata. Obniżenie tego wieku jest niepopularne politycznie, a Ukraina oświadczyła, że chce chronić przyszłe pokolenia. W ostatnich miesiącach wiek poboru na Ukrainie był źródłem napięć między Waszyngtonem a Kijowem. Ustępująca administracja Joe Bidena publicznie wezwała Kijów do dalszego obniżenia tego wieku, podczas gdy Ukraina stwierdziła, że nie ma wystarczającej ilości broni, aby uzbroić mężczyzn, których już zmobilizowała. Rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller powiedział na początku grudnia, że USA będą gotowe wyszkolić i uzbroić więcej ukraińskich żołnierzy, jeśli Kijów obniży wiek poboru. W odpowiedzi na komentarze Millera Zełenski napisał na X, że Ukraina „nie może rekompensować braku sprzętu i szkolenia młodością żołnierzy”.