Z polskiej perspektywy, nie umniejszając globalnego znaczenia wojny Izrael-Hamas, najbardziej interesujące są wyniki spotkania w kwestiach dotyczących wojny za naszą wschodnią granicą. Jest to tym bardziej ważne, że w tzw. przestrzeni publicznej pojawiają się opinie, że Zachód prowadzi zakulisowe rozmowy z Ukrainą, by ta zgodziła się przystąpić do negocjacji pokojowych z Federacją Rosyjską; państwem, które 24 lutego 2022 r. najechało na Ukrainę.
Jens Stoltenberg uznał za „wielkie zwycięstwo Ukrainy” to, że zadając agresorowi „poważne straty” odzyskała „50 procent terytorium zajętego przez Rosję”. Skąd takie dane? Obecnie Federacja Rosyjska okupuje 17 proc. terytorium Ukrainy. W lutym 2022 r. pod okupacją było 18 proc. Ukrainy, a przed rozpoczęciem agresji – 7 proc.
Sekretarz generalny NATO podkreślił, że Rosja jest „słabsza politycznie, gospodarczo i militarnie” niż przed wojną. –Potwierdzimy długoterminowe wsparcie NATO dla Ukrainy (…). Zgodzimy się na zalecenia dotyczące priorytetowych reform Ukrainy, w miarę jak będziemy nadal wspierać Kijów na jego drodze do członkostwa w NATO – stwierdził dyplomatycznie Jens Stoltenberg.
Ciekawe co w tej kwestii będzie miał do powiedzenie minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba? Będzie uczestniczył (29 listopada) w pierwszym posiedzeniu Rady NATO-Ukraina na szczeblu ministrów spraw zagranicznych. Bez wchodzenia w szczegóły należy przypomnieć, że Ukraina – również dyplomatycznie – określa obecne wsparcie militarne ze strony Zachodu, czyli zasadniczo NATO, za niewystarczające w stosunku do potrzeb wynikających z sytuacji na frontach, wschodnim i południowym. Przykład? Oto on, jeden z wielu…
Szef Kancelarii Prezydenta Ukrainy Andrij Jermak przemawiając (14 listopada) w Instytucie Hudsona w Waszyngtonie jasno powiedział, że Ukraina ma świadomość jasnej drogi do zwycięstwa, ale na obecnym etapie wojny potrzebuje większej ilości uzbrojenia, nowych systemów obrony powietrznej w obliczu ataków powietrznych ze strony Federacji Rosyjskiej, a także dodatkowych sankcji wobec Rosji i krajów dostarczających jej broń.
Jens Stoltenberg mówiąc o Rosji, stwierdził, że poprzez cyberataki i szantaż energetyczny, a także wykorzystywanie migrantów, dąży „stara się zdestabilizować demokracje w państwach członkowskich Sojuszu”...