• Czy okręt o wyporności 8700 ton można uznać za pełnoprawną jednostkę strategiczną?
• Ile rakiet balistycznych faktycznie będzie w stanie przenosić północnokoreański okręt?
• Na ile realny jest udział Federacji Rosyjskiej w tym projekcie?
Propagandowa papka bez konkretnych szczegółów
Pracownicy, naukowcy i technicy w dziedzinie budowy okrętów, zaangażowani w realizację polityki modernizacji marynarki, przyspieszają prace nad strategicznym atomowym okrętem podwodnym, jednym z pięciu głównych zadań rozwoju zdolności obronnych określonych na 8. Kongresie Partii Pracy Korei, wykazując ogromną siłę samodzielności i patriotycznego entuzjazmu.
Kim Dzong Un ponownie podkreślił znaczenie i wagę budowy takiego okrętu w realizacji polityki obronnej, opartej na najsilniejszych zdolnościach ofensywnych, oraz stwierdził, że kompozycja sił nuklearnych, których przeciwnik musi się obawiać, jest najlepszą tarczą dla bezpieczeństwa narodowego.
Podkreślił, że budowa nowego atomowego okrętu podwodnego będzie epokową, kluczową zmianą, która jeszcze bardziej zapewni zarówno krajowi, jak i przeciwnikowi, poziom odstraszania wojennego osiągnięty przez Koreę Północną.
Kim stwierdził również, że plany Korei Południowej w zakresie okrętów podwodnych z napędem atomowym, realizowane przy wsparciu Stanów Zjednoczonych, pogarszają niestabilność w regionie Półwyspu Koreańskiego i że Korea Północna traktuje to jako akt ofensywny, poważnie naruszający jej bezpieczeństwo i suwerenność morską - zagrożenie, któremu należy przeciwdziałać.
A co podają media zachodnie?
To mniej więcej treść, w północnokoreańskim kolorycie, przekazana przez jedyne w KRLD źródło takich komunikatów. Za nią rozpowszechniły ją inne światowe agencje i media. Fox News w leadzie informacji podkreślił:
„Korea Północna pochwaliła się widocznymi postępami w pracach nad okrętem podwodnym o napędzie atomowym. Państwowe media opublikowały zdjęcia północnokoreańskiego dyktatora Kim Dzong Una i jego córki, potencjalnej następczyni tronu, oglądających kadłub, który najprawdopodobniej jest już w dużej mierze ukończony”.
Stacja powołała się na amerykańską agencję prasową AP:
„Moon Keun-sik, ekspert ds. okrętów podwodnych z Uniwersytetu Hanyang w Seulu, powiedział agencji AP, że zdjęcia niemal ukończonego kadłuba wskazują, że wiele kluczowych elementów jest już na miejscu, ponieważ okręty podwodne zazwyczaj buduje się od wewnątrz. Nie było jednak od razu jasne, jakie dokładnie postępy poczynił Pjongjang”.
Przypomnijmy, że w październiku, podczas swojej podróży po Azji, której celem było pozyskanie inwestycji, Trump zapowiedział, że Stany Zjednoczone podzielą się z Koreą Południową technologią umożliwiającą budowę okrętu podwodnego o napędzie atomowym.
Już w marcu „Korean Times” informował, że KRLD buduje okręt podwodny napędzany reaktorem jądrowym. Nie wiadomo, czy opiera się on na własnej konstrukcji, czy też Szanownemu Towarzyszowi pomogła sojusznicza Federacja Rosyjska (oba państwa mają zawarte układy o wzajemnej pomocy wojskowej i współpracy, w tym także militarnej).
Wówczas „Korean Times” podał, że „analitycy wojskowi i północnokoreańscy uważają, że jest to jeden z najważniejszych priorytetów militarnych Kima, który przedstawił na kongresie Partii Pracy na początku 2021 roku. Stwierdzili, że okręt wojenny prawdopodobnie będzie miał wyporność 5000 lub 6000 ton - dwa razy większą od Hero Kim Kun Ok, znanego jako pierwszy północnokoreański okręt podwodny z pociskami balistycznymi, który ma wyporność około 3000 ton”.
Wedle KCNA okręt ma mieć 8700 ton wyporności. Zatem będzie to znacznie mniejszy okręt, zdolny do przenoszenia rakiet balistycznych (eksperci twierdzą, że będzie miał ich do 10), od jednostek strategicznego przeznaczenia będących w użytkowaniu przez inne państwa.
Najmniejszy taki okręt (chiński, Typ 094) ma ok. 12 tys. ton wyporności, a największy (amerykański, klasy Ohio) prawie 19 tys. ton. Północnokoreański mieści się jednak w typologii okrętów myśliwskich. Jednak takie jednostki są uzbrojone w mniejszą liczbę rakiet balistycznych, mają mniejszej mocy reaktor, słabsze systemy redukcji hałasu itd.
Kilka zdań komentarza
Tak czy inaczej, obiektywnie oceniając, budowa takiej jednostki jest wielkim sukcesem technologicznym Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej. Bez względu na to, czy „północni” sami go opracowali, czy też z rosyjską pomocą. To osiągnięcie (zakładając, że okręt zostanie wykończony) można porównać do posiadania przez Tajlandię najmniejszego lotniskowca na świecie. De facto karła w świecie „pływających lotnisk”. O ile Tajlandia zdecydowała się na posiadanie takiej jednostki ze względów prestiżowych, o tyle KRLD ma ku temu zgoła inne powody.
Szanowny Towarzysz konsekwentnie rozwija potencjał nuklearny oraz środki jego przenoszenia. Do „pełni szczęścia” brakuje mu tylko lotnictwa zdolnego do przenoszenia ładunków nuklearnych. Buduje siły nuklearne, gdyż uważa, że jeśli KRLD jest członkiem klubu atomowego, to władza Kimów jest nienaruszalna. Przy okazji prowadzi politykę zastraszania Południa, wiedząc, że do zmian na Północy może dojść z implikacji płynących z Republiki Korei.
Prawdopodobieństwo, że Szanowny Towarzysz może stracić władzę wskutek wewnętrznego przewrotu, jest wręcz nieprawdopodobne. Kim już o to zadbał, likwidując potencjalnych - w jego opinii - buntowników.