Jak się wydaje, decyzja Czech o zakupie 12 amerykańskich śmigłowców wojskowych Venom i Viper w ramach umowy z grudnia 2019 roku, jest dla Komisji Europejskiej naruszeniem dyrektywy w sprawie zamówień publicznych. Umowa została zawarta przez ówczesnych ministrów obrony Czech i USA, Lubomíra Metnara i Marka Espera. Minister Jana Černochová wynegocjowała następnie w Waszyngtonie dostawę kolejnych ośmiu starszych śmigłowców - dwóch Venomów i sześciu Viperów - które Praga otrzymała od USA z nadwyżek armii w kwietniu 2022 roku w ramach uzupełnienia sprzętu za przekazane uzbrojenie Ukrainie.
W związku z tą umową jak napisał czeski portal Echo24 „Republika Czeska otrzymała formalne zawiadomienie o naruszeniu zobowiązań wynikających z dyrektywy w sprawie zamówień publicznych w sektorze obronnym i Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Praga ma teraz dwa miesiące na udzielenie odpowiedzi i usunięcie niedociągnięć wskazanych przez Komisję”. KE twierdzi, że Czechy nie zachowały się wystarczająco przejrzyście przy zakupie śmigłowców. Rząd czeski natomiast broni zakupu, powołując się na interesy bezpieczeństwa i zmniejszenie zależności od Rosji.
Jak komentuje sprawę czeskie ministerstwo obrony: „Komisja Europejska zajmuje się tą sprawą od 2020 r. i jeszcze jej nie zakończyła. Jesteśmy przekonani, że zakup dwunastu śmigłowców Venom i Viper jest prawidłowy i postępowaliśmy zgodnie ze wszystkimi przepisami i regulacjami”. Dodając, że będzie reagować za pośrednictwem Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a następnie czekać na kolejną decyzję”. Ministerstwo powiedziało także, że „decyzja o zakupie amerykańskich śmigłowców została podjęta przez poprzedni rząd i ówczesnego ministra obrony z ramienia ruchu ANO, Lubomíra Metnara”.
Metnar powiedział CTK i Telewizji Czeskiej, że był przekonany, że przy zakupie śmigłowców wszystko było w porządku. Dodając, że Amerykańskie śmigłowce, które mają stopniowo zastępować w arsenale rosyjskie Mi-24V/35, zostały wybrane przez samych żołnierzy czeskiej armii. Ciągnąc dalej, że „obecny minister użył tego samego formularza w przypadku F-35, więc czy powinniśmy oczekiwać, że Komisja Europejska również dokona przeglądu F-35 w ten sposób?” Nie bardzo tego rozumiem, ale muszę zobaczyć, co niepokoi Komisję Europejską” – dodał także Metnar.
Jak przypomina czeski portal Idnes.cz, wynik przetargu na zakup śmigłowców dla wojska był kilkukrotnie bezskutecznie zaskarżany do Urzędu Ochrony Konkurencji (ÚOHS) przez drugiego uczestnika przetargu, czyli włoskiego producenta Leonardo. Czeski Urząd Ochrony Konkurencji związku ze sprawą w 2021 roku nałożył na Ministerstwo Obrony Narodowej karę w wysokości 550 mln koron za błędy w zamówieniu.
Firma Leonardo zapowiedziała, że jeśli jego skargi do czeskiego urzędu okażą się bezskuteczne, jest gotowy zwrócić się do Komisji Europejskiej. Przypnijmy, że włoski producent zaoferował czeskiej armii śmigłowce AgustaWestland AW139. Choć oferta była o połowę tańsza od amerykańskich maszyn, to zdaniem ówczesnego ministra obrony nie spełniała kilku wymagań. Jednym z głównych było przetestowanie śmigłowców w rzeczywistych działaniach bojowych, amerykańskie maszyny dla przykładu brały w swojej historii w działaniach bojowych.
Komisja Europejska przypomniała, że celem dyrektywy w sprawie zamówień publicznych w sektorze obronnym jest zwiększenie przejrzystości i otwartości na europejskim rynku sprzętu, zapewnienie równych szans dla europejskich firm oraz ochrona interesów bezpieczeństwa państw członkowskich.
Według KE naruszenie zarzucane Republice Czeskiej dotyczy obejścia dyrektywy w sprawie zamówień publicznych w sektorze obronnym, a konkretnie możliwego nadużycia wyłączenia dotyczącego zamówień międzyrządowych. "Bezpośrednie udzielenie zamówienia jest również sprzeczne z zasadami niedyskryminacji, równego traktowania i przejrzystości, ponieważ pozbawia firmy z UE możliwości złożenia oferty i skutecznego konkurowania o zamówienie" - wyjaśnia Komisja.
W całym tym sporze nie można także wykluczyć opcji jakiegoś lobbingu europejskich firm zbrojeniowych, które są zaniepokojone tym, że wiele państw zwłaszcza z Europy Środkowej, woli wybrać sprzęt amerykański, który może i jest niekiedy droższy, ale sprawdzony w boju. Przypomnijmy historię, ze śmigłowcami europejskimi NH90 NFH, które zostały przez wiele państw eksploatujących ten śmigłowiec uziemione i zastąpione amerykańskimi MH-60R Seahawk. Widzimy także, że wiele państw w Europie wybiera obecnie samoloty F-35, które obecnie nie mają w żaden sposób konkurencji ze strony państw Europy.
Polecany artykuł:
Amerykańskie śmigłowce zastępują rosyjskie maszyny
Amerykańskie maszyny zakupione przez Czechy zastopują rosyjskie śmigłowce szturmowe Mi-24/35, które łączą w sobie zarówno funkcję uderzeniową jak i transportową. Śmigłowce Mi-24 mają zarówno mały przedział desantowy, na maksymalnie 6 ludzi, jak też kabinę z miejscami jedno za drugim, obrotową wieżyczkę i skrzydła do przenoszenia uzbrojenia. Mi-24 powstały na bazie dość dużego śmigłowca wielozadaniowego Mi-8, z którym dzielą wspólny układ napędowy i spore wymiary, ale dzieli jej niemal wszystko inne.
Czechy podobnie jak Polska posiadały śmigłowce Mi-24 od czasów swojej przynależności do Układu Warszawskiego i podobnie jak Polska planowany od dawna ich wycofanie i zastąpienie sprzętem zgodnym ze standardem NATO.
Na początku lutego, Czechy zawarły kolejny ważny kontrakt z USA. Minister obrony Jana Černochová podpisała memorandum z ambasadorem USA Bijanem Sabetem potwierdzające zakup 24 samolotów F-35. Czechy odbiorą pierwsze samoloty w 2031 roku, cały proces zakupu zajmie jedenaście lat. Obecnie trwają prace nad planem wdrożenia, który określa sposób wprowadzenia systemu F-35 do czeskiej armii.
Śmigłowce Viper i Venom
AH-1Z Viper to rasowa maszyna przeznaczona do zwalczania czołgów, artylerii czy pozycji przeciwnika. Jego wąski opancerzony kadłub i krótkie skrzydła służące do przenoszeni uzbrojenia oraz działko kalibru 20 mm w obrotowej wieżyczce pod nosem, kabina dwuosobowej załogi z miejscami jedno za drugim - to kwintesencja wyglądu tego typu maszyn. Silnie uzbrojony, wyposażony w nowoczesne sensory jest klasycznym drapieżnikiem pola walki. Może przenosić pociski Hellfire, rakiety 70 mm, ale też, co jest unikalne wśród śmigłowców, pociski powietrze-powietrze AIM-9 Sidewinder.
UH-1Y Venom to maszyna, która również może przenosić uzbrojenie kierowane, ale jej głównym zadaniem jest transport żołnierzy oraz akcje poszukiwawczo-ratownicze i Combat-SAR. Pilocie siedzą obok siebie w obszernej kabinie, zdolnej też pomieścić desant z pełnym uzbrojeniem i wyposażeniem. W bocznych drzwiach można umieścić karabiny maszynowe a uzbrojenie podwieszane to zasobniki artyleryjskie oraz rakiety 70 mm, zarówno kierowane jak i niekierowane.