Litwa szykuje się na Trumpa? Zatwierdza wydatki na obronne sięgające 5-6 proc. PKB

2025-01-17 15:28

Przez Europę przetacza się obecnie dyskusja na temat zwiększenia wydatków na obronność z powodu nacisków Trumpa związanych ze zbyt małymi nakładami na armię. Niedawno Trump mówił, że należy zwiększyć wydatki do poziomu nawet 5% PKB na obronność, co spotkało się w wielu stolicach ze sprzeciwem. Mimo tego rząd Litwy postanowił wyjść przed szereg i zwiększyć wydatki. Rada Obrony Państwa, której przewodniczył prezydent Gitanas Nauseda ogłosiła, że wydatki Litwy na obronność w latach 2026-2030 będą sięgać 5-6 proc. PKB. Decyzję podjęto z uwzględnieniem potrzeb związanych z formowaniem pierwszej litewskiej dywizji zmechanizowanej.

Litewska armia

i

Autor: Lithuanian MOD / X Litewska armia

Spis treści

  1. Europa się budzi, ale powoli. Nie gotowa na 5% PKB na obronność
  2. Litwa jak Polska - zwiększa wydatki na obronność
  3. Litwa tworzy dywizję
  4. Trudne czasy wymagają zwiększenia wydatków

Europa się budzi, ale powoli. Nie gotowa na 5% PKB na obronność

Po latach ograniczania wydatków na zbrojenia i pojawieniu się zagrożenia rosyjskiego, które przyniosło wojnę na Ukrainie, wiele państw nagle musiało zwiększyć nakłady na obronność w obawie, że groźby Donalda Trump dot. nieudzielenia pomocy tym państwom co nie wydają 2% PKB na obronność, się spełnią. Jednak ci, którzy śledzą wypowiedzi Trumpa i kwestię wydatków wiedzą, że 2% PKB na obronność to zaczyna być przeszłość i dyktuje się nad zwiększeniem tego pułapu, co zapewne zostanie ustalone na kolejnym szczycie NATO w czerwcu w Hadze. Mówi się jednak, że może to być nawet 3% lub 3,5% PKB. Jednak Trump licytuje wysoko i mówił niedawno, że państwa w NATO powinny wydawać nawet 5% PKB. Jednak według doniesień agencji Reuters kraje NATO nie wezmą pod uwagę tej propozycji Donalda Trumpa dotyczącej znacznego zwiększenia wydatków na obronę, ale zgodzą się na zwiększenie wydatków na bardziej realistycznym poziomie. Według Reutersa, ministrowe z krajów NATO stwierdzili, że zgadzają się, że wydatki na obronę muszą wzrosnąć jeszcze bardziej, ale nie poparli kwoty 5%, która według analityków byłaby politycznie i ekonomicznie niemożliwa dla niemal wszystkich członków. Wymagałoby to setek miliardów dolarów dodatkowego finansowania. Są jednak kraje, które kategorycznie odrzuciły pomysł Trump jak np. Niemcy, gdzie kanclerz Scholz powiedział, że "lepiej skoncentrować się na ścieżce, na którą NATO od dawna się zgodziło”, czyli 2% PKB. Niedawno w Niemczech wybuchła "awantura" po tym jak minister gospodarki z partii Zielonych zaproponował zwiększenie wydatków na poziomie 3,5% PKB, co nie spotkało się z entuzjazmem. Według wielu propozycja Trumpa na poziomie 5% jest celowo zawyżoną ofertą na rozpoczęcie trwających kilka miesięcy negocjacji, by zgodzić się na wspomniane 3% PKB.

Garda: Raport Fundacji Pułaskiego Sivis pacem, para bellum

Litwa jak Polska - zwiększa wydatki na obronność

Mimo tego są kraje jak Polska, które wydają powyżej 2% PKB, by pokazać swoje zaangażowanie w bezpieczeństwo sojuszu. Litwa także dołącza do tego grona, ponieważ ogłosiła, że w tym roku zamierza przeznaczyć na obronę równowartość prawie 4 proc. PKB.

„Uzgodniliśmy, że w latach 2026-2030 będziemy przeznaczać na obronność między 5 a 6 proc. PKB rocznie. Tak, aby w tym okresie utrzymać (przyp. red. średni) poziom finansowania w wysokości 5,5 proc. PKB” – powiedział Nauseda po posiedzeniu, podkreślając, że jest to „historyczna, ważna decyzja”.

Litwa tworzy dywizję

Zaznaczył, że prawdopodobieństwo rosyjskiej agresji wojskowej jest nadal realne, a „członkostwo Litwy w NATO będzie skuteczne tylko wtedy, gdy będziemy gotowi bronić się sami”.

„Nasze siły zbrojne muszą mieć odpowiednie uzbrojenie, sprzęt, personel, zaopatrzenie i muszą je otrzymać na czas. Tylko wtedy inwestycje w obronność zwrócą się i będą miały maksymalny efekt odstraszający” – oświadczył przywódca Litwy.

Nauseda podkreślił, że dodatkowe środki na obronność są niezbędne do utworzenia na Litwie dywizji. Ma ona powstać do 2030 roku.

„Sytuacja bezpieczeństwa pokazuje, że musimy osiągnąć pełną zdolność bojową dywizji i innej infrastruktury krytycznej do 2030 roku, a nie w odległej przyszłości. Wymaga to zasobów znacznie przekraczających nasze wcześniejsze szacunki” – oznajmił prezydent. Podkreślił, że oczekuje „maksymalnej mobilizacji instytucjonalnej” w celu zwiększenia finansowania obronności.

Pierwsza litewska dywizja zmechanizowana ma składać się z trzech istniejących brygad, w tym jednej zmechanizowanej i jednej rezerwowej, oraz liczyć 17,5 tys. żołnierzy, w tym żołnierzy aktywnej rezerwy. W tym celu realizowane są zakupy m.in. czołgów, których wcześniej litewskie siły zbrojne nie posiadały, oraz dronów FPV. Utworzenie dywizji wymaga też inwestycji w infrastrukturę.

Trudne czasy wymagają zwiększenia wydatków

Z kolei jak powiedział minister spraw zagranicznych Litwy Kęstutis Budrys:

„Trudne czasy wymagają odważnych decyzji i przywództwa. Wzywamy naszych sojuszników, by poszli tą drogą. Era pasywnych strategii „siedzenia i czekania” dobiegła końca”.

Kilka dni temu w czasie wizyty ministrów obrony w Warszawie z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, i Włoch, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak - Kamysz powiedział, że:

„Rok 2025 będzie rokiem przyspieszenia przemysłu zbrojeniowego w Europie, odejścia od biurokracji, która go spowalnia, oraz zwarcia szeregów umów, ponieważ musimy pokazać jedność, aby pokazać, że poważnie podchodzimy do takich wartości jak bezpieczeństwo, które uważamy za najważniejsze”.

Dodając, że należy "wydawać więcej na bezpieczeństwo, aby utrzymać sojuszniczą obecność USA w Europie". Jego odpowiednicy skupili się bardziej na tym, jak wydawane są pieniądze, niż na samych kwotach, które są tak kuszące dla Trumpa.

„Tak, musimy rozmawiać o tym, jaki procent PKB zamierzamy przeznaczyć na obronę, ale musimy też bardzo interesować się tym, na co te pieniądze są wydawane, a konkretnie, jaka jest rzeczywista skuteczność tych wydatków” – powiedział francuski minister sił zbrojnych Sébastien Lecornu. Aby to zadziałało – stwierdzili ministrowie – Europa powinna zmniejszyć krępowanie swojego przemysłu obronnego regulacjami oraz połączyć siły na rzecz wspólnych zamówień publicznych i lepszego dostępu do kredytów. Z kolei Boris Pistorius z Niemiec odrzucił wezwanie Trumpa do 5 procent, mówiąc, że taki wzrost wydatków pochłonie około 40 procent budżetu rządu Niemiec.

Obecnie 23 spośród 32 krajów Sojuszu osiągnęło cel 2 proc., lecz żaden nie wydaje na obronność 5 proc. PKB. Najbliżej tego progu jest Polska, która w tym roku ma przeznaczyć na obronność 4,7 proc.

PM/PAP

Sonda
Czy jesteś za tym, by kraje NATO zwiększyły wydatki do poziomu 3% PKB na obronność?