USA gotowe łożyć na Grenlandię więcej niż Dania
Według dziennika amerykańskie wyliczenia dotyczą m.in. wydatków na świadczenia socjalne, a jedną z opcji jest zaoferowanie rządowi Grenlandii przez USA korzystniejszej umowy niż ta, która obowiązuje dziś z Danią. „Zapłacimy więcej niż Dania” – mówi źródło gazety.
Władze w Kopenhadze rocznie zasilają budżet Grenlandii kwotą co najmniej 4,1 mld koron (ok. 600 mln euro) rocznie. Wyspa ma autonomię, ale nie jest samowystarczalna ekonomicznie. Jej główne źródło dochodów to rybołówstwo, choć w obliczu zmian klimatycznych połowy stają się niepewne. Jednocześnie Grenlandia boryka się ze słabą dostępnością do usług zdrowotnych i opiekuńczych, co jest związane z wysokimi kosztami.
Wyspa nie ma wystarczającej liczby lekarzy – wielu z nich jest sprowadzanych z Danii na tymczasowe kontrakty. Miasteczka i osady rybackie nie są połączone drogami, a jedyną możliwością transportu są helikoptery lub niewielkie samoloty.

Wiceprezydent USA J.D. Vance testuje rząd grenlandzki
Amerykańscy urzędnicy badają, jakie dochody przyniosłaby skarbowi USA eksploatacja surowców znajdujących się na Grenlandii. Na wyspie znajdują się już zagraniczne kopalnie złota i rubinów, ale dostęp do większości złóż wymaga dużych inwestycji.
„Washington Post” zauważył, że wypowiedzi prezydenta USA Donalda Trumpa o konieczności przejęcia Grenlandii nie są tylko jego prywatnym życzeniem, ale zaczynają znajdować odzwierciedlenie w polityce administracji rządowej.
W ubiegłym tygodniu amerykańską bazę Pituffik na Grenlandii odwiedził wiceprezydent USA J.D. Vance. Zapowiadana wcześniej wizyta jego żony, Ushy, w celu poznania społeczności grenlandzkiej i podziwiania tradycyjnego wyścigu psich zaprzęgów, nie doszła do skutku po zapowiedzianych protestach mieszkańców i władz.
Premier Danii pani Mette Frederiksen w środę rozpoczęła wizytę na Grenlandii, mającą potrwać do piątku. Spotka się tam z nowym premierem wyspy, Jensem-Frederikiem Nielsenem z partii Demokraci. Ten polityk niedawno utworzył rząd szerokiej koalicji z trzema innymi ugrupowaniami. W opozycji pozostała jedynie partia Naleraq, opowiadająca się za szybkim ogłoszeniem niepodległości od Danii i popierająca bliską współpracę z USA.
A rząd Grenlandii twierdzi, że Stany Zjednoczone nie przejmą wyspy
Nielsen w niedzielę (30 marca) w oświadczeniu opublikowanym na Facebooku sprzeciwił się wypowiedziom Trumpa.
„Prezydent Trump mówi, że USA przejmą Grenlandię. Pozwólcie mi wyrazić się jasno: Stany Zjednoczone tego nie dostaną. Nie należymy do nikogo. Sami decydujemy o naszej przyszłości”.
Szef grenlandzkiego rządu, choć popiera ideę niepodległości Grenlandii, uważa, że powinno to nastąpić dopiero po osiągnięciu niezależności gospodarczej. Wśród szans na to wymienia rozwój turystyki poprzez inwestycje w infrastrukturę lotniskową – jesienią ub.r. otwarto międzynarodowy port lotniczy w stolicy Grenlandii, Nuuk.
Jednocześnie nowy rząd chce wynegocjować z władzami w Kopenhadze rozszerzenie swoich praw w ramach Wspólnotowego Królestwa, które tworzą Dania, Grenlandia i Wyspy Owcze. Politykom grenlandzkim zależy m.in. na posiadaniu ostatecznego głosu w sprawach Arktyki.
USA chcą zamówić w Finlandii 40 lodołamaczy
Biały Dom bardzo poważnie podchodzi do arktycznej geopolityki i zamierza zamówić w Finlandii lodołamacze. Obecnie w flocie USA nie ma ani jednego takiego statku, podczas gdy Rosja ma ich aż 48. Finlandia jest największym na świecie dostawcą tego typu statków – w kraju zaprojektowano 80 proc. i zbudowano ok. 60 proc. wszystkich lodołamaczy.
Prezydent USA Donald Trump już na początku kadencji ogłosił, że USA potrzebują około 40 takich jednostek.
„Współpraca z USA w sprawie budowy lodołamaczy w fińskich stoczniach nie ma związku z polityką USA wobec Grenlandii” – wyjaśniał we wtorek prezydent Finlandii Alexander Stubb na posiedzeniu Rady Nordyckiej w Helsinkach.
Powołana w 1952 r. Rada Nordycka to forum współpracy regionalnej Danii, Finlandii, Islandii, Norwegii, Szwecji oraz terytoriów autonomicznych (Grenlandia, Wyspy Owcze i Wyspy Alandzkie)...
Polecany artykuł: