Turcja rozpoczyna negocjacje z USA w sprawie F-35. Jednak z S-400 nie chce zrezygnować

2025-06-28 16:00

Turcja, będąca członkiem NATO i jednym z ważniejszych graczy geostrategicznych w regionie, wznowiła rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi na temat ponownego udziału w programie myśliwców piątej generacji F-35. Jednocześnie kraj ten nie chce zrezygnować z rosyjskich systemów S-400, które były powodem wyrzucenia jej z programu JSF w 2019 roku.

Turcja, od wielu lat będąca istotnym członkiem NATO i kluczowym graczem geostrategicznym między Europą, Azją i Bliskim Wschodem, ponownie rozpoczęła rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie powrotu do programu myśliwca piątej generacji F-35. Ankara została usunięta z tego programu w 2019 roku po tym, jak mimo licznych ostrzeżeń ze strony sojuszników, zdecydowała się zakupić od Federacji Rosyjskiej systemy przeciwlotnicze S-400 Triumf.

Ten krok został odebrany przez Waszyngton jako fundamentalne zagrożenie dla integralności technologicznej programu F-35, ponieważ połączenie zaawansowanego rosyjskiego radaru i sensorów z obecnością maszyn stealth NATO w jednej armii rodzi poważne ryzyko wycieku informacji o charakterystyce tych samolotów do strony rosyjskiej.

Amerykańska administracja, niezależnie od zmiany prezydentów, utrzymała stanowisko, że S-400 i F-35 są nie do pogodzenia. Z tego powodu Turcja nie tylko straciła możliwość odbioru już wyprodukowanych myśliwców, ale również została objęta sankcjami na podstawie ustawy CAATSA, co oznaczało poważne ograniczenia w zakresie transferu technologii wojskowej. Turcja przez ostatnie lata próbowała kompensować to poprzez przyspieszenie własnego programu myśliwca piątej generacji TF-X, obecnie znanego jako KAAN, a także przez zakup nowych samolotów F-16 Block 70/72. Mimo to Ankara nigdy oficjalnie nie zrezygnowała z ambicji powrotu do F-35.

W 2025 roku Turcja sygnalizuje gotowość do wznowienia rozmów z USA w tej sprawie, deklarując jednocześnie, że nie planuje wycofania systemu S-400. Tureccy politycy, z prezydentem Erdoğanem na czele, podkreślają, że zakup S-400 był suwerenną decyzją i nie podlega żadnym negocjacjom. Twierdzą również, że Rosja nie stawiała politycznych warunków sprzedaży, co kontrastuje z zachodnią praktyką uzależniania dostaw broni od postawy politycznej danego kraju. Ankara uważa, że skoro inne państwa NATO mogą mieć uzbrojenie z różnych źródeł, to również Turcja powinna mieć do tego prawo, zwłaszcza w kontekście zagrożeń z Bliskiego Wschodu i Kaukazu.

Z perspektywy USA sytuacja jest jednak znacznie bardziej skomplikowana. F-35 to program o strategicznym znaczeniu dla całego Sojuszu Północnoatlantyckiego i obecność w jego pobliżu systemu S-400 może doprowadzić do jego kompromitacji. Władze amerykańskie wcześniej próbowały proponować Turcji rozwiązania kompromisowe, takie jak magazynowanie baterii S-400 bez aktywacji, ich relokacja do baz kontrolowanych przez NATO lub nawet sprzedaż stronom trzecim, jednak wszystkie te propozycje zostały przez Ankarę odrzucone. W marcu bieżącego roku telewizja Fox News przekazała, że Donald Trump, po rozmowie z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem, rozważa zniesienie sankcji nałożonych na Ankarę i sprzedaż jej samolotów F-35 - pod warunkiem, że Turcja "unieruchomi" rosyjskie systemy obrony powietrznej S-400. W międzyczasie Erdogan naciskał na zniesienie sankcji na Trucje. Według źródeł Fox News zespół Trumpa poprosił wtedy o analizę prawną i techniczną, w jaki sposób można uniknąć uznania Turcji za państwo naruszające sankcje na mocy ustawy Countering America's Adversaries Through Sanctions Act (CAATSA).

Jak informował w czasie szczytu NATO Bloomberg, Erdogan miał próbować przekonać Trumpa do zniesienia sankcji, zapewniając, że jego kraj będzie korzystał z rosyjskiego systemu obrony przeciwrakietowej w sposób kontrolowany. Turcja argumentowała, że zakup samolotów F-35 umożliwi jej siłom zbrojnym współpracę z innymi członkami NATO i wzmocni potencjał odstraszający sojuszu na południowo-wschodniej flance. Turcja chce kupić łącznie 40 samolotów F-35 i 40 samolotów F-16, twierdzą rozmówcy.

W tle tych negocjacji toczy się bardziej złożona gra geopolityczna. Turcja, chcąc utrzymać niezależność strategiczną, prowadzi politykę wielowektorową. Z jednej strony pozostaje członkiem NATO i współpracuje z USA w takich sprawach jak operacje wojskowe, logistyka czy obecność wojskowa w rejonie Morza Czarnego.

Z drugiej utrzymuje bliskie relacje z Rosją, mimo że te dwa państwa rywalizują na wielu frontach, takich jak Syria, Libia czy Kaukaz. Jednocześnie Turcja rozważa zakup myśliwców Eurofighter Typhoon, prowadzi współpracę z Koreą Południową w zakresie czołgów Altay, rozwija własny przemysł dronowy i coraz mocniej inwestuje w lokalne technologie wojskowe.

Powrót Turcji do rozmów o F-35 może być także elementem większej strategii nacisku wobec USA i UE. Ankara może próbować zyskać więcej w innych obszarach – np. w sprawie pomocy finansowej, programów modernizacyjnych, sprzedaży technologii lub złagodzenia polityki wizowej. Może to być także instrument wewnętrzny, służący pokazaniu tureckiemu społeczeństwu, że Turcja nie jest izolowana, a Zachód wciąż musi się z nią liczyć. Z drugiej strony Amerykanie mogą uznać, że wobec rosnących napięć w regionie i potrzeby silnego wschodniego skrzydła NATO warto spróbować odbudować relacje z Turcją, nawet jeśli oznaczałoby to zaakceptowanie częściowego ryzyka.

Cała sytuacja pokazuje napięcie pomiędzy logiką sojuszniczą a logiką narodowego interesu. Dla Waszyngtonu ważne jest utrzymanie spójności polityki sankcyjnej wobec Rosji oraz zabezpieczenie najnowocześniejszych technologii wojskowych. Dla Ankary kluczowe jest pokazanie, że decyzje obronne podejmuje suwerennie, bez podporządkowania się Zachodowi.

Garda - Gen. Nowak o F-35

W efekcie rozmowy o F-35 to nie tylko kwestia myśliwców, ale także test dla przyszłości relacji transatlantyckich, wiarygodności NATO oraz miejsca Turcji w porządku bezpieczeństwa XXI wieku. W zależności od wyniku tych rozmów możemy być świadkami nowego otwarcia w relacjach Ankara–Waszyngton lub dalszego dryfowania Turcji w kierunku strategicznej autonomii, balansującej pomiędzy Wschodem a Zachodem.

Portal Obronny SE Google News