Spis treści
- Stanowisko Litwy, Estonii i Łotwy
- Reakcja międzynarodowa i status konwencji
- Kroki podjęte przez Polskę i Finlandię
- Konwencja Ottawska, powstała aby chronić ludzi
- Mina przeciwpiechotna jedna z najgorszych broni ludzkości
Kraje bałtyckie uzasadniają swoją decyzję pogorszeniem się stanu bezpieczeństwa w regionie, spowodowanym agresją Rosji na Ukrainę. Doświadczenia wojny pokazują, że Rosja nie przestrzega międzynarodowych norm i ograniczeń w uzbrojeniu. Jak opisał to kilka dni temu dziennik Telegraph: "Od Laponii na dalekiej północy Finlandii po województwo lubelskie we wschodniej Polsce, nowa i wybuchowa żelazna kurtyna wkrótce opadnie na całą Europę".
Stanowisko Litwy, Estonii i Łotwy
Szef litewskiej dyplomacji Kestutis Budrys oświadczył:
„Litwa nie ma złudzeń: Rosja Putina jest największym długoterminowym zagrożeniem egzystencjalnym dla Europy. Prowadzi wojnę, aby osiągnąć cele polityczne, podważa stabilność poprzez sabotaż i przygotowuje się do długotrwałej konfrontacji”.
Dodał, że Litwa podejmie wszelkie niezbędne środki, aby bronić swojego państwa i terytorium NATO.
Minister spraw zagranicznych Estonii Margus Tsahkna podkreślił:
„Wycofanie się z konwencji wynika ze stanu bezpieczeństwa w naszym regionie, który uległ pogorszeniu z powodu agresji Rosji na Ukrainę i jest uwarunkowany względami bezpieczeństwa narodowego”.
Zaznaczył, że Estonia nie może nakładać jednostronnych ograniczeń na uzbrojenie, których Rosja nie przestrzega.
MSZ Łotwy zwróciło uwagę, że cały proces wyjścia z konwencji koordynowano z krajami sąsiedzkimi, tj. Estonią i Litwą.
Reakcja międzynarodowa i status konwencji
Konwencję ottawską ratyfikowało ponad 160 państw, z wyjątkiem m.in. mocarstw, tj. USA, Rosji i Chin. Po upływie sześciu miesięcy od powiadomienia ONZ, kraje bałtyckie przestaną być stroną traktatu.
Kroki podjęte przez Polskę i Finlandię
Wiosną tego roku kraje bałtyckie oraz Polska podjęły kroki polityczne i prawne w celu wypowiedzenia konwencji. Uzasadniono to brakiem poszanowania przez Rosję dla granic terytorialnych suwerennych państw.
Wcześniej w czerwcu także parlament Finlandii zdecydował o wycofaniu się z konwencji. Za rządowym projektem opowiedziało się 157 z 200 deputowanych. Sprzeciw wyraziła głównie lewicowa opozycja, w tym Sojusz Lewicy i Zieloni, argumentując, że decyzja podważa międzynarodowy system traktatowy.
Komisja obrony parlamentu uznała jednak, że przywrócenie min przeciwpiechotnych do arsenału fińskiej armii to strategiczny krok wzmacniający obronność kraju, a ich efekt odstraszający jest nie do zastąpienia innymi środkami. Podkreślono, że długa, około 1300-kilometrowa granica z Rosją czyni Finlandię szczególnie narażoną na ataki na dużą skalę. Wojsko już wcześniej, przy przystąpieniu do konwencji, odradzało rezygnację z tych min.
Finlandia, jako pierwszy kraj wschodniej flanki NATO, rozpoczęła debatę nad opuszczeniem konwencji jesienią 2024 roku, wskazując na użycie min przez Rosję na Ukrainie. Finlandia, która dołączyła do traktatu jako jeden z ostatnich krajów UE, od 2012 roku zniszczyła ponad milion zakazanych min. Jednak już na początku XXI wieku pojawiały się opinie, że miny są kluczowe dla obrony opartej na poborze i skutecznego spowalniania przeciwnika.
W Polsce Sejm przyjął stosowną ustawę o wypowiedzeniu traktatu w środę (25 czerwca). Za ustawą głosowało 413 posłów, 15 było przeciw (głównie z Lewicy, koła Razem i Koalicji Obywatelskiej), a 3 wstrzymało się od głosu. Przedstawiając założenia projektu, wicepremier, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że wypowiedzenie traktatu ma na celu odstraszenie przeciwnika. Wypowiedzenie traktatu przez wszystkie graniczące z Rosją państwa Europy uznał za "absolutny sukces polskiej strategii połączenia tych wszystkich wysiłków".
Podkreślono również, że podobne kroki podjęły już kraje bałtyckie (Litwa, Łotwa, Estonia) oraz Finlandia, które również wycofały się z konwencji, dążąc do wzmocnienia zdolności obronnych w ramach wschodniej flanki NATO.
Rząd w uzasadnieniu projektu ustawy wskazał, że wycofanie się z konwencji pozwoli na większą elastyczność w planowaniu obronnym, szczególnie w kontekście długiej granicy lądowej z Rosją i Białorusią. Jednocześnie zapewniono, że Polska nadal będzie przestrzegać międzynarodowego prawa humanitarnego, w tym zasad ochrony ludności cywilnej przed skutkami użycia takich środków. Przeciwnicy decyzji, głównie z opozycji lewicowej, argumentowali, że krok ten może osłabić międzynarodowy system traktatowy i zwiększyć ryzyko humanitarne związane z minami przeciwpiechotnymi.
Ustawa została przekazana do Senatu, a po ewentualnym zatwierdzeniu i podpisaniu przez prezydenta, wypowiedzenie konwencji wejdzie w życie po sześciu miesiącach od notyfikacji ONZ, czyli najwcześniej w styczniu 2026 roku.
Warto dodać, że Polska, przystępując do Konwencji Ottawskiej w 1997 roku, zniszczyła większość swoich zapasów min przeciwpiechotnych do 2017 roku, zachowując jedynie niewielką liczbę do celów szkoleniowych, zgodnie z zapisami traktatu. Spośród europejskich krajów graniczących z Rosją, jedynie Norwegia nie poparła dotąd tego kroku.
Konwencja Ottawska, powstała aby chronić ludzi
Czyli Konwencja o zakazie użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz o ich zniszczeniu, została podpisana w grudniu 1997 roku w Ottawie i weszła w życie 1 marca 1999 roku. Jest to kluczowe porozumienie międzynarodowego prawa humanitarnego, które zabrania używania, wytwarzania, przechowywania i przekazywania min przeciwpiechotnych, nakazując jednocześnie zniszczenie ich zapasów w ciągu czterech lat od przystąpienia do traktatu, z wyjątkiem ograniczonej liczby min do celów szkoleniowych, takich jak nauka rozminowywania.
Państwa-strony muszą także usuwać miny z terytoriów pod ich kontrolą w ciągu dekady oraz wspierać ofiary min poprzez rehabilitację i reintegrację społeczną. Traktat promuje również międzynarodową współpracę, zachęcając do wymiany technologii, wsparcia finansowego i wiedzy w celu skutecznego rozminowywania i pomocy poszkodowanym.Proces powstania konwencji, zwany procesem ottawskim, był napędzany przez Międzynarodową Kampanię na rzecz Zakazu Min Przeciwpiechotnych (ICBL), koalicję organizacji pozarządowych, takich jak Handicap International czy Human Rights Watch, pod przywództwem Jody Williams. Kampania, rozpoczęta w 1992 roku, zyskała globalne poparcie dzięki uwypukleniu tragicznych skutków min, takich jak tysiące ofiar rocznie w krajach takich jak Angola, Kambodża czy Bośnia. Zaangażowanie opinii publicznej, ofiar min oraz rządów, szczególnie Kanady, doprowadziło do podpisania traktatu przez 122 państwa w 1997 roku. ICBL i Jody Williams otrzymały za te działania Pokojową Nagrodę Nobla w 1997 roku.
Do 2025 roku konwencję ratyfikowało 164 państwa, ale kluczowe kraje, jak USA, Rosja czy Chiny, nie są jej stronami. Wypowiedzenie wymaga powiadomienia ONZ i wchodzi w życie po sześciu miesiącach, chyba że państwo jest w trakcie konfliktu zbrojnego. Zwolennicy konwencji podkreślają jej rolę w ograniczaniu cierpień cywilów, ale krytycy, szczególnie w państwach o napiętej sytuacji geopolitycznej, uważają miny za skuteczne narzędzie obronne, zwłaszcza przy długich granicach.
Konwencja przyczyniła się do znacznego ograniczenia liczby ofiar min – z około 25 000 rocznie w latach 90. do mniej niż 5 000 w ostatnich latach – oraz do zniszczenia dziesiątek milionów min. Zwolennicy konwencji, w tym ICBL, podkreślają jej sukcesy w ochronie ludności cywilnej i wzywają do dalszego przestrzegania jej zapisów, argumentując, że miny powodują nieproporcjonalne cierpienia w stosunku do ich wartości militarnej.
Mina przeciwpiechotna jedna z najgorszych broni ludzkości
Mina przeciwpiechotna to rodzaj ładunku wybuchowego przeznaczony do rażenia ludzi, głównie żołnierzy piechoty, choć często stanowi zagrożenie także dla cywilów. Zazwyczaj umieszczana jest w ziemi lub na jej powierzchni i aktywowana przez nacisk, ruch, drgania lub inne mechanizmy, takie jak linki czy czujniki. Miny te są tanie w produkcji, łatwe do rozmieszczenia i mogą pozostawać aktywne przez dekady, co czyni je szczególnie niebezpiecznymi w regionach dotkniętych konfliktami zbrojnymi. Ich celem jest zabijanie lub ranienie ludzi poprzez wybuch, odłamki lub falę uderzeniową, co prowadzi do poważnych obrażeń, takich jak amputacje, obrażenia wewnętrzne czy śmierć.
Miny przeciwpiechotne dzielą się na różne typy, np. miny odłamkowe, które rażą odłamkami w większym promieniu, lub miny naciskowe, aktywowane przez nacisk stopy.
- Miny naciskowe - wybuchają po naciśnięciu, np. przez stąpnięcie na nie. Są aktywowane przez nacisk o określonej sile (np. 5–20 kg), co sprawia, że mogą być wyzwalane przez człowieka, ale niekoniecznie przez lżejsze obiekty. Przykłady: radziecka mina PMN czy polska mina POMZ. Powodują obrażenia głównie poprzez falę uderzeniową i odłamki, często prowadząc do amputacji kończyn.
- Miny odłamkowe - zaprojektowane do rażenia odłamkami w większym promieniu po aktywacji. Mogą być aktywowane przez nacisk, linki potykowe lub zdalnie. Dzielą się na:
- Miny kierunkowe (np. amerykańska mina Claymore), które wybuchają w określonym kierunku, rażąc odłamkami na odległość kilkunastu metrów.
- Miny skaczące (np. niemiecka S-mine), które po aktywacji wyskakują z ziemi na wysokość 1–2 metrów i eksplodują, rozrzucając odłamki w promieniu nawet do 100 metrów.
- Miny z linką potykową - wybuchają po zahaczeniu o cienką linkę (drut potykowy) rozciągniętą na ziemi. Są często stosowane w zaroślach lub na szlakach. Przykładem jest radziecka mina OZM-72. Ich działanie opiera się na odłamkach lub fali uderzeniowej.
- Miny pułapkowe - projektowane tak, by utrudniać ich wykrycie lub rozbrojenie, często łączone z innymi mechanizmami (np. dodatkowym ładunkiem wybuchowym aktywowanym przy próbie usunięcia). Mogą być kombinacją min naciskowych lub odłamkowych.
Ich użycie budzi kontrowersje ze względu na długotrwałe skutki humanitarne – po zakończeniu konfliktów pozostają w ziemi, zagrażając cywilom, utrudniając odbudowę i rolnictwo.
