Turcja zwiększy swój budżet obronny w ciągu 10 lat. Cel? Do 5% PKB i programy strategiczne

2025-06-27 10:30

Podczas czerwcowego szczytu NATO w Hadze w 2025 roku prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan ogłosił przełomową decyzję, która może w istotny sposób zmienić zarówno pozycję jego kraju w sojuszu, jak i równowagę sił w regionie. Ankara zapowiedziała, że w ciągu najbliższej dekady podwoi swoje wydatki na obronność, osiągając poziom aż 5% produktu krajowego brutto do roku 2035.

Spis treści

  1. Tło decyzji – szczyt NATO w Hadze i nowa architektura wydatków obronnych
  2. Strategiczne znaczenie Turcji w NATO i regionalnych układach sił
  3. "Steel Dome" – narodowy parasol antyrakietowy i przebudowa doktryny obronnej
  4. Transformacja sił zbrojnych i skok technologiczny
  5. Turecki przemysł zbrojeniowy jako filar suwerenności i eksportowej ekspansji
  6. Znaczenie dla Polski i regionu Europy Środkowo-Wschodniej

To z pewnością bezprecedensowy krok w wykonaniu Turcji, jednak ma on kilka głębokich przyczyn i jeszcze bardziej istotnych konsekwencji. Po pierwsze, Erdoğan wyraźnie pokazuje, że Turcja nie tylko traktuje poważnie swoje zobowiązania wobec NATO, ale zamierza również kształtować przyszły obraz sojuszu jako jeden z jego najbardziej aktywnych i samodzielnych członków. Co więcej, turecki lider zapowiedział, że całość środków potrzebnych na ten skokowy wzrost wydatków będzie pochodzić z budżetu państwa – nie z funduszy NATO, Unii Europejskiej czy partnerstw przemysłowych. To wyraźny sygnał, że Ankara dąży do pełnej autonomii strategicznej i traktuje obronność jako priorytetowy filar swojej suwerenności.

Tło decyzji – szczyt NATO w Hadze i nowa architektura wydatków obronnych

Ogłoszenie przez prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana planu podwojenia tureckich wydatków wojskowych do poziomu 5% PKB w ciągu 10 lat nie było przypadkowe. Wystąpienie to miało miejsce podczas historycznego szczytu NATO w Hadze, który w czerwcu 2025 roku zainaugurował nową erę w polityce bezpieczeństwa Sojuszu.

W odpowiedzi na rosnące zagrożenie ze strony Rosji, Chin oraz destabilizujących się regionów Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, państwa NATO przyjęły wspólny cel zwiększenia wydatków obronnych do średniego poziomu 5% PKB, z czego 3,5% ma być przeznaczone na modernizację i wydatki operacyjne, a pozostałe 1,5% na infrastrukturę, odporność i wsparcie cywilne. Turcja, jako jedno z największych państw NATO i członek z kluczowym położeniem geostrategicznym, nie tylko poparła ten cel, ale postanowiła iść dalej – proponując skokowy wzrost budżetu wojskowego, który wyraźnie przekroczy obecne 2,1% PKB (ok. 19–20 mld USD), by sięgnąć nawet 45–50 mld USD rocznie do 2035 roku.

Strategiczne znaczenie Turcji w NATO i regionalnych układach sił

Turcja posiada unikalne położenie geograficzne, które czyni ją nieodzownym elementem architektury obronnej NATO. Leżąc na skrzyżowaniu Europy, Azji i Bliskiego Wschodu, Turcja pełni rolę pomostu cywilizacyjnego i militarnego między Zachodem a Wschodem. Z jednej strony graniczy z Rosją przez Morze Czarne, co czyni ją kluczowym obserwatorem i potencjalnym aktywnym uczestnikiem wszelkich działań w regionie Kaukazu, Ukrainy, a także w szerszym obszarze Morza Czarnego.

Zyskuje on coraz większe znaczenie jako scena rywalizacji strategicznej między NATO a Rosją. Z drugiej strony Turcja sąsiaduje z państwami Bliskiego Wschodu Syrią, Irakiem, Iranem gdzie toczy się gra o przyszłość ładu geopolitycznego i gdzie Ankara ma nie tylko interesy bezpieczeństwa, ale również historyczne, religijne i kulturowe powiązania, które czynią ją kluczowym aktorem regionalnym.

Ankara pozostaje jednocześnie częścią regionu bałkańskiego oraz Małej Azji, kontrolując cieśniny Bosfor i Dardanele, które stanowią strategiczne wrota pomiędzy Morzem Śródziemnym a Czarnym. Te cieśniny są nie tylko kluczowe z punktu widzenia NATO – jako kanały dostępu dla flot sojuszniczych i amerykańskich – ale również mają ogromne znaczenie dla globalnych szlaków handlowych, w tym transportu energii z rejonu Kaukazu i Azji Środkowej. Turcja ma tym samym możliwość realnego wpływu na kształtowanie geopolityki nie tylko w regionie, ale i na poziomie transkontynentalnym.

Decyzja o podwojeniu wydatków wojskowych to nie tylko reakcja na rosnące zagrożenia zewnętrzne, ale również świadome dążenie do przekształcenia Turcji w potęgę regionalną o samodzielnej zdolności do kształtowania środowiska bezpieczeństwa wokół siebie. Przez ostatnie lata Ankara prowadziła asertywną politykę zagraniczną, której elementami były operacje wojskowe w Syrii (operacje „Tarcza Eufratu”, „Gałązka Oliwna”, „Źródło Pokoju”), obecność militarna w Iraku Północnym, wsparcie dla Azerbejdżanu w wojnie o Górski Karabach, a także rozmieszczenie sił w Somalii, Katarze, Libii oraz inicjatywy w Afryce Zachodniej. Dzięki temu Turcja zbudowała pozycję państwa nie tylko broniącego swojego terytorium, ale aktywnie kształtującego sytuację militarną w kilku odległych od siebie teatrach operacyjnych.

"Steel Dome" – narodowy parasol antyrakietowy i przebudowa doktryny obronnej

Projekt "Steel Dome" nie jest jedynie symbolem ambicji technologicznej Turcji, ale także wyrazem nowej doktryny strategicznej państwa, które dąży do pełnej kontroli nad bezpieczeństwem swojej przestrzeni powietrznej oraz budowy systemu odstraszania nowej generacji. System ten ma obejmować różne klasy sensorów i efektorów: od radarów dookólnych i stacji pasywnych, przez wyrzutnie pionowego startu, aż po centra dowodzenia zintegrowane z systemami sztucznej inteligencji, umożliwiającymi natychmiastową klasyfikację i neutralizację zagrożeń.

Turcja zakłada, że „Steel Dome” będzie operacyjny w pełni w ciągu dekady, a jego architektura zostanie zaprojektowana tak, aby móc dynamicznie reagować na zmieniające się zagrożenia – nie tylko klasyczne rakiety, ale również roje dronów, amunicję krążącą, środki walki radioelektronicznej i cyberataki. System będzie wyposażony w wielosensorowe warstwy wczesnego ostrzegania i zdecentralizowane dowodzenie ogniem. Uzupełnieniem systemu mają być mobilne baterie obrony powietrznej, nowa generacja radarów aktywnych AESA oraz rozwijane przez TUSAŞ i Aselsan systemy przeciwdziałania elektronicznego. W perspektywie kilku lat Turcja planuje także włączyć komponenty kosmiczne do zarządzania systemem satelitów ostrzegania i precyzyjnej geolokalizacji celu.

Transformacja sił zbrojnych i skok technologiczny

Planowane zwiększenie budżetu wojskowego pozwoli na przeprowadzenie fundamentalnej transformacji całych tureckich sił zbrojnych. Ankara przygotowuje się do przekształcenia armii w siłę zdolną do prowadzenia operacji wielodomenowych, opartych na technologii sieciocentrycznej, zarządzaniu w czasie rzeczywistym i pełnej świadomości sytuacyjnej. Oznacza to konieczność stworzenia nowej doktryny operacyjnej, zmianę struktur dowodzenia, oraz przejście z tradycyjnych, hierarchicznych form walki do elastycznych, zwinnych formacji działających na podstawie zdecentralizowanych informacji.

Dla wojsk lądowych oznacza to wdrożenie platform nowej generacji, jak bezzałogowe pojazdy bojowe klasy średniej i ciężkiej, zautomatyzowane systemy artyleryjskie, nowoczesne pojazdy opancerzone wyposażone w sensory i efektory współdziałające w sieci, a także roboty bojowe i inżynieryjne. Siły powietrzne będą modernizowane nie tylko poprzez zakup i produkcję myśliwców KAAN, ale także rozwój systemów walki powietrznej opartych na swarm-dronach, bezzałogowych myśliwcach jak Bayraktar czy Kızılelma, systemach wczesnego ostrzegania i kontroli przestrzeni powietrznej. Turcja zamierza także rozwinąć flotę satelitów wojskowych do rozpoznania optycznego i radarowego.

Marynarka Wojenna zyska nowe jednostki nawodne i podwodne w tym kolejne fregaty klasy Istanbul, okręty klasy TF-2000 o zdolnościach obrony powietrznej i przeciwrakietowej, a także pełnomorski lotniskowiec. W perspektywie długofalowej Ankara rozważa również budowę własnych zdolności podwodnych o napędzie niezależnym od powietrza (AIP) oraz rozwój morskich systemów bezzałogowych do ochrony wybrzeży i platform wydobywczych.

Garda: Raport Fundacji Pułaskiego Sivis pacem, para bellum

Turecki przemysł zbrojeniowy jako filar suwerenności i eksportowej ekspansji

Turecki przemysł obronny to dziś jeden z najważniejszych motorów wzrostu gospodarczego i modernizacji technologicznej kraju. Strategia władz zakłada, że do 2030 roku przemysł ten nie tylko zaspokoi 90% potrzeb armii tureckiej, ale także stanie się trzecim największym eksporterem uzbrojenia wśród krajów nieanglosaskich. Rząd Erdoğana traktuje sektor obronny jako „koń pociągowy” całej reindustrializacji państwa – inwestując w infrastrukturę produkcyjną, edukację techniczną, badania stosowane i przemysły dual-use (cywilno-wojskowe).

W 2025 roku Turcja dysponuje ponad 200 firmami zbrojeniowymi, w tym potentatami jak Aselsan (elektronika), Roketsan (rakiety), Havelsan (informatyka), Baykar (BSP), FNSS (pojazdy opancerzone), Otokar i TUSAŞ (lotnictwo). Ich produkty trafiają do ponad 60 państw, a partnerstwa strategiczne obejmują współpracę z Ukrainą, Pakistanem, Azerbejdżanem, Katarem, krajami Afryki i Azji Południowo-Wschodniej.

W planach są nowe ośrodki przemysłowe w Ankarze, Izmirze i Kayseri, specjalne strefy technologiczne oraz intensyfikacja współpracy z uczelniami i ośrodkami R&D. Turcja stawia na pełen łańcuch wartości – od materiałów kompozytowych, przez sensory, aż po oprogramowanie, sztuczną inteligencję i integrację systemową.

Znaczenie dla Polski i regionu Europy Środkowo-Wschodniej

Dla Polski znaczenie transformacji Turcji ma charakter wielopoziomowy: od inspiracji strategicznej, przez potencjał współpracy wojskowo-przemysłowej, aż po wspólne interesy w ramach NATO. Oba państwa wykazują wysoką determinację do unowocześnienia swoich sił zbrojnych, są beneficjentami własnych programów modernizacyjnych i dążą do strategicznej autonomii technologicznej. Turcja może być dla Polski cennym źródłem doświadczeń w budowie własnego przemysłu dronowego, systemów zarządzania polem walki, a także w zakresie projektowania interoperacyjnych systemów C4ISR.

Obszary współpracy mogą obejmować: wspólne programy badawczo-rozwojowe, wzajemne dostawy uzbrojenia i komponentów (np. silniki, systemy WRE), organizację wspólnych ćwiczeń taktycznych i sztabowych, a także współdziałanie w operacjach stabilizacyjnych. Ponadto Polska i Turcja mogłyby zainicjować wspólną platformę szkoleniową dla państw flanki wschodniej i południowej NATO.

W szerszym ujęciu geostrategicznym tandem Polska–Turcja może być uzupełnieniem osi USA–UK–Francja, wzmacniając pozycję państw „nowej generacji NATO”, które biorą na siebie rosnącą odpowiedzialność za bezpieczeństwo kolektywne. Dla Warszawy to szansa na wzmocnienie współpracy nie tylko bilateralnej, ale także w ramach formatów regionalnych: Trójkąta Lubelskiego, B9, Inicjatywy Trójmorza i nowych inicjatyw bezpieczeństwa na osi Bałtyk–Morze Czarne–Kaukaz.

Portal Obronny SE Google News