Trump gotowy zbombardować Iran jeszcze raz? „Bez wątpienia, absolutnie”

2025-06-28 9:00

Ekspert konserwatywnego think tanku Hoover Institution, Victor Davis Hanson, w swojej analizie ocenił, że Stany Zjednoczone wzmocnione niedawną operacją wymierzoną w Iran, mogą bombardować jego instalacje nuklearne za każdym razem, gdy reżim będzie próbował odbudować swój program atomowy. Ta śmiała teza została potwierdzona słowami Donalda Trumpa, który podczas piątkowej konferencji w Białym Domu stwierdził, że jest to możliwe.

Echa ataku Stanów Zjednoczonych na instalacje nuklearne Iranu w Fordo, Natanz i Isfahan, do którego doszło w nocy z 21 na 22 czerwca, nie milkną. Eksperci analizują, jaki wpływ uderzenie może mieć na sam program nuklearny Teheranu, ale też na ogólną sytuację na Bliskim Wschodzie. Zdaniem Victora Davisa Hansona z think thanku Hoover Institution zbombardowanie instalacji nuklearnych w Iranie miało strategiczne znaczenie, ponieważ rozbiło mit o potędze Iranu i może wywołać gniewną reakcję społeczną w samym Iranie.

Nowa strategia USA wobec Iranu?

„Oczywiście na Bliskim Wschodzie nie ma rzeczywistego końca (konfliktów)” - zastrzega ekspert, dodając, że osłabienie Iranu może prowadzić do ataków terrorystycznych. Mimo to, Hanson jest przekonany, że „zmieniona rzeczywistość nowego Bliskiego Wschodu” już pozostanie. Hanson sugeruje, że ta "nowa rzeczywistość" ma zagwarantować, że Iran nie wejdzie w posiadanie broni atomowej. USA, według niego, mogą niszczyć irański „kosztowny program nuklearny tak często, jak często będzie odbudowywany”.

W podobnym tonie wypowiada się była szefowa dyplomacji USA, Condoleezza Rice, która stoi na czele Hoover Institution. Rice w wywiadzie dla telewizji Fox News wyraziła sceptycyzm co do możliwości pokojowego rozwiązania konfliktu z Iranem. Oceniła też, że operacja USA polegająca na zbombardowaniu obiektów nuklearnych odbudowała „wiarygodność Stanów Zjednoczonych” na arenie światowej.

Donald Trump ponownie użyje siły?

Donald Trump, zapytany o możliwość ponownego uderzenia na Iran, jeśli wywiad potwierdzi kontynuację programu atomowego, był jednoznaczny. Podczas piątkowej konferencji w Białym Domu oświadczył: „Bez wątpienia, absolutnie”. Mimo to, Trump wyraził wątpliwość, czy Iran posiada ukryte instalacje i czy w ogóle zamierza kontynuować program atomowy.

Trump przekonywał też, że Iran jest w trudnej sytuacji i nie myśli o broni atomowej. „Oni są wyczerpani, Izrael też jest wyczerpany (...) Ostatnia rzecz, o której teraz myślą, to atom. Myślą o jutrze, próbują żyć. To taki bałagan. To miejsce zostało zbombardowane jak diabli” - stwierdził. Prezydent USA nie szczędził również krytyki przywódcy Iranu, ajatollaha Alego Chameneiego, który ogłosił zwycięstwo w wojnie z Izraelem. „Powiedziałem: Słuchaj, jesteś człowiekiem wielkiej wiary, człowiekiem, który jest bardzo szanowany w tym kraju. Musisz mówić prawdę. Zostałeś pobity na amen, a Izrael też został pobity. Obaj zostali pobici i to był świetny moment, żeby to zakończyć” - relacjonował Trump.

Noc, która zapisze się w historii

W nocy z 21 na 22 czerwca Stany Zjednoczone przeprowadziły skoordynowany atak lotniczo-morski na trzy kluczowe obiekty jądrowe Iranu. Operacja, nazwana „Midnight Hammer”, była pierwszym bezpośrednim uderzeniem USA w ramach eskalacji konfliktu między Iranem a Izraelem. W operacji uczestniczyły bombowce B‑2 Spirit, pochodzące z bazy w Missouri. Część samolotów pełniła rolę wabika. Miały odciągnąć uwagę irańskich służb, podczas gdy pozostałe siedem jednostek leciało trasą z wieloma tankowaniami w powietrzu. Dzięki temu manewrowi cała misja odbyła się bez wykrycia i reakcji obrony przeciwlotniczej Iranu.

Bombowce B‑2 przenosiły łącznie czternaście bomb GBU‑57 Massive Ordnance Penetrator, tzw. „niszczycieli bunkrów” o masie ok. 13 600 kg. Dwanaście zostało zrzuconych na kompleks Fordow, a dwie na Natanz. W uderzeniu morskim wzięły udział pociski manewrujące Tomahawk, około 30 wystrzelono z amerykańskiego okrętu podwodnego, trafiając w kompleks Isfahan. Po zakończeniu zadania bombowce bezpiecznie opuściły przestrzeń powietrzną Iranu, nie napotykając obrony.

Pentagon określił zniszczenia jako „bardzo poważne” i „znaczne” . Rafael Grossi dyrektor IAEA również podkreślił ogrom zniszczeń, choć Irańczycy twierdzą, że uszkodzenia są powierzchowne i odwracalne. W ocenie mediów i części amerykańskiej administracji atak cofnął irański program nuklearny o kilkanaście miesięcy (a nie całkowicie zniszczony jak uważa administracja Donalda Trumpa), jednak wciąż mogą pozostać zasoby nieujawnione.

Portal Obronny SE Google News