Trump balansuje na krawędzi. Izrael zyskuje, Ukraina traci, dlaczego?

Donald Trump zaskoczył swoją polityką zagraniczną, popierając atak Izraela na Iran, a następnie wstrzymując dostawy broni na Ukrainę. Te pozornie sprzeczne decyzje są w rzeczywistości dwoma stronami tego samego medalu, wynikającymi z ograniczeń amerykańskiej potęgi militarnej. Jak tłumaczy Washington Post - Trump dokonuje trudnych wyborów, aby zaspokoić konkurencyjne priorytety polityki zagranicznej.

Donald Trump

i

Autor: The White House / X/ CC0 3.0 Donald Trump

Spis treści

  1. Konflikt Izrael-Iran a Ukraina
  2. Kongres potwierdza niedobory
  3. Chiny w tle
  4. Polityka ponad strategią

Według Washington Post głównym wyzwaniem dla dzisiejszej polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych jest to, że zobowiązania Waszyngtonu w zakresie obrony na całym świecie przekraczają jego potęgę militarną. Jest to znane jako „luka Lippmanna”, od nazwiska dziennikarza Waltera Lippmanna, który spopularyzował tę koncepcję w 1943 roku.

Luka Lippmanna wywiera presję na prezydentów, aby dokonywali kompromisów między konkurencyjnymi priorytetami polityki zagranicznej - tłumaczy gazeta. Dla Trumpa pełne poparcie dla Izraela przy jednoczesnym pozostawieniu Ukrainy bardziej narażonej ma wyraźny – choć brutalny – urok polityczny i strategiczny.

Konflikt Izrael-Iran a Ukraina

Jak napisał Washington Post Pentagon mógłby zamrozić dostawy niektórych rodzajów broni na Ukrainę, nawet gdyby nie doszło do konfliktu między Izraelem a Iranem. Jednak bliskość tych decyzji podkreśla, że konflikty w różnych regionach mogą powodować przenoszenie zasobów z jednego miejsca do drugiego. A najcenniejszym towarem jest obrona powietrzna.

Co prawda kwestia ta jest obecnie rozwojowa, ponieważ Stany Zjednoczone podjęły kontrowersyjną decyzję o wstrzymaniu przekazywania Ukrainie części pocisków do systemów obrony powietrznej. Rzeczniczka Białego Domu argumentowała tę decyzję potrzebą postawienia interesów Ameryki na pierwszym miejscu. Decyzja dotyczy rakiet PAC-3 do systemów obrony powietrznej Patriot, pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm, pocisków GMRLS do systemów artylerii rakietowej HIMARS oraz rakiet AIM-7 używanych w systemach obrony powietrznej NASAMS oraz w myśliwcach F-16.

Jednak po rozmowie Trumpa z Zełenskim portal Axios przekazał, że prezydent USA zadeklarował wsparcie dla ukraińskiej obrony powietrznej w obliczu nasilających się rosyjskich ataków. Według portalu, który powołuje się na ukraińskiego urzędnika i inne wtajemniczone źródło: "Trump powiedział, że chce pomóc w obronie powietrznej i że sprawdzi, co zostało wstrzymane, jeśli cokolwiek" - powiedziało jedno ze źródeł. Cytowany przez portal ukraiński urzędnik powiedział, że Trump i Zełenski uzgodnili, iż zespoły z USA i Ukrainy wkrótce spotkają się, aby omówić obronę powietrzną i inne dostawy broni. Informacje te potwierdził też sam Zełenski, który we wpisie na platformie X poinformował, że omówił z amerykańskim przywódcą "możliwości w zakresie obrony powietrznej". "Uzgodniliśmy, że będziemy współpracować w celu wzmocnienia ochrony naszego nieba" - dodał.

Jednak jak na razie Pentagon wstrzymuje pocisków Patriot na Ukrainę, Pociski Patriot są również bardzo poszukiwane na Bliskim Wschodzie, zwraca uwagę gazeta, pomogły one ograniczyć zniszczenia na terenie kraju spowodowane ostrzałem Iranu podczas 12-dniowej wojny. Wojsko amerykańskie wykorzystało je również do obrony bazy lotniczej w Katarze przed odwetem Iranu 23 czerwca za atak USA dzień wcześniej.

Gen. Komornicki: III Wojna Światowa już trwa

Kongres potwierdza niedobory

Tom Cole, przewodniczący Komisji Budżetowej Izby Reprezentantów, powiedział serwisowi Politico, że akceptuje wyjaśnienia administracji Trumpa dotyczące zamrożenia dostaw broni na Ukrainę.

„Osiągnęliśmy krytyczny poziom niedoborów” – powiedział Cole. „Wiem, ile materiałów zużyliśmy, więcej niż ktokolwiek wcześniej jak jeszcze sześć miesięcy temu sądziliśmy, że zużyjemy, z powodu wydarzeń na Bliskim Wschodzie”.

To nie pierwszy raz, kiedy na pierwszy plan wysuwa się kwestia kompromisu wojskowego między Europą a Bliskim Wschodem - przypomina gazeta. W styczniu 2023 r. Pentagon wysłał amerykańskie zapasy pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm przechowywane w Izraelu, aby wesprzeć obronę Ukrainy. W tym samym roku, po rozpoczęciu wojny przez Hamas 7 października, Stany Zjednoczone przekierowały pociski z Ukrainy do państwa żydowskiego. Nowe wstrzymanie dostaw broni dla Ukrainy przez administrację Trumpa obejmuje również pociski 155 mm.

Chiny w tle

Jak zwraca uwagę Washington Post największym czynnikiem wpływającym na lukę Lippmanna nie jest Rosja ani Iran, ale chińska rozbudowa wojskowa w Azji Wschodniej. Większość broni, którą Pentagon chce zgromadzić, a nie dostarczyć Ukrainie, takich jak pociski Stinger, ma prawdopodobnie na celu wzmocnienie amerykańskiego potencjału odstraszającego na Pacyfiku.

Różni prezydenci zarządzaliby luką Lippmanna w różny sposób - zwraca uwagę gazeta.

"Postępowy izolacjonista mógłby próbować całkowicie wycofać się z roli Ameryki na innych kontynentach. Liberalny internacjonalista mógłby pomóc Ukrainie wzmocnić jej obronę przed Rosją, unikając jednocześnie wojny z Iranem, aby zachować amerykańską obronę powietrzną. Tradycyjny jastrząb z Partii Republikańskiej mógłby próbować wymusić ogromny wzrost produkcji broni w USA, aby pomóc obu sojusznikom – i jednocześnie odstraszyć Chiny".

Polityka ponad strategią

Według Washington Post  - Trump jest populistycznym politykiem, a nie strategiem, który myśli o luce Lippmanna. Dlatego też jak pisze gazeta, łatwo zrozumieć, dlaczego przy ograniczonych zasobach amerykańskiej potęgi militarnej Izrael może wygrać kosztem Ukrainy. Jak sądzi autor, Trump nie wydaje się skłonny do wprowadzenia amerykańskiego społeczeństwa w stan gotowości wojennej, który byłby konieczny, aby sprostać wyzwaniom obronnym na wszystkich teatrach działań. Trump preferuje również krótkie i zdecydowane konflikty, takie jak 12-dniowa wojna, od długich i nieokreślonych, takich jak obrona Ukrainy przed Rosją.

Według gazety: "Iran jest słabszy niż Rosja, która posiada broń jądrową. Pokonując najsłabszego przeciwnika Ameryki, Trump może połączyć spektakularne pokazy amerykańskiej potęgi militarnej, takie jak operacja Midnight Hammer, ze swoją niechęcią do ryzykownych i kosztownych konfrontacji między wielkimi mocarstwami. Jeśli Trump chce zadowolić zarówno jastrzębi, jak i gołębie w swojej podzielonej koalicji, przyjęcie twardego stanowiska wobec Iranu i łagodniejszego wobec Rosji ma z jego punktu widzenia oczywiste zalety polityczne". Jednak jak zaznacza Washington Post nawet jeśli Trump zmieni kurs, luka Lippmanna pozostanie. „Popyt na potęgę amerykańską jest nieograniczony”, jak ujął to historyk Stephen Kotkin, „ale potęga amerykańska nie jest w stanie wypełnić wszystkich swoich obecnych zobowiązań”.

"Jastrzębie stanowisko Trumpa wobec Izraela i gołębie stanowisko wobec Ukrainy nie są przejawem schizofrenii strategicznej. Jest to amoralny kompromis polityczny, który zazwyczaj pojawia się, gdy Ameryka musi racjonować swoją potęgę" - kończy autor Jason Willick na łamach Washington Post.

Portal Obronny SE Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki