111 milionów dolarów na sfinansowanie projektu
SZU chcą doprowadzić do utworzenia dronowej „strefy śmierci” o szerokości między 10 a 15 km. Dawałaby ona wsparcie powietrzne i osłonę dla piechoty, co sprawia – podkreślił ukraiński minister obrony Rustem Umerow – że natarcie wroga i postęp będą niemożliwe bez strat.
Projekt otrzymał już dodatkowe 4,6 mld UAH (prawie 111 mln USD) dofinansowania z Ministerstwa Obrony, które zostanie przekazane bezpośrednio jednostkom „na zakup bezzałogowych statków powietrznych, systemów walki elektronicznej, pojazdów i wszelkiego niezbędnego sprzętu do realizacji zadań bojowych”.
Resort zachęca do zaciągania się do pododdziałów wyspecjalizowanych w walce z użyciem dronów bojowych i rozpoznawczych. Opracowano nawet specjalną aplikację na smartfony. Każdy rekrut przejdzie specjalistyczne podstawowe ogólne szkolenie wojskowe obejmujące m.in.:
• szkolenie taktyczne,
• szkolenie w zakresie obsługi bezzałogowych statków powietrznych,
• szkolenie z metod przechwytywania/neutralizacji wrogich dronów.
Projekt, podkreśla resort obrony, jest otwarty dla operatorów bezzałogowych statków powietrznych, inżynierów, specjalistów IT, personelu medycznego, urzędników i innych profesjonalistów gotowych pracować z najnowocześniejszymi technologiami i narzędziami cyfrowymi.

Osiemdziesiąt jeden ataków ukraińskich na centra paliwowe w Rosji
Drony, ze względu na ich powszechne stosowanie przez obie strony konfliktu, nabrały szczególnego znaczenia na współczesnym polu walki. Dla Ukraińców są one substytutem rakiet manewrujących, których mają niewiele. Rosjanie z kolei masowo używają dronów kamikadze, gdyż są one bez porównania tańsze od rakiet sterowanych.
Ukraińcy atakują dronami nie tylko cele na froncie, ale również na terytorium przeciwnika. W ciągu ostatniego roku ukraińskie drony zaatakowały rafinerie ropy naftowej i bazy paliwowe w Rosji, a także na okupowanych terytoriach Ukrainy co najmniej 81 razy. Najczęściej atakowane były obiekty naftowe w południowych regionach Rosji.
Obie strony postawiły na masową produkcję BSP. Według danych otwartych w 2024 r. na Ukrainie, głównie w prywatnych przedsiębiorstwach, wyprodukowano 1,5 mln (krążą także szacunki o milion wyższe) dronów FPV (w których operator widzi obraz z kamery zamontowanej na dronie w czasie rzeczywistym, zwykle przez gogle FPV lub monitor) oraz 30 tys. dronów bojowych (amunicji krążącej). Ukraina produkowała, statystycznie ujmując, 127 tys. sztuk BSP miesięcznie. W tym roku średnia miesięczna produkcja ma wynieść 200 tys. sztuk dronów różnego przeznaczenia.
Dronami z ćwierćtonowymi bombami można atakować „priorytetowe cele”
„Staliśmy się największym producentem dronów na świecie, dronów taktycznych i strategicznych” – oznajmił Rustem Umerow podczas konferencji prasowej na ukraińskim forum „Rok 2025”. Dodać należy, że SZU dysponuje dronami o zasięgu nawet 1,7 tys. km.
BSP przeznaczone do przenoszenia ładunków wybuchowych i atakowania nimi celów mogą być „bombowcami” o ładowności od kilku do nawet 250 kg.
Dron dronowi nierówny. Są drony taktyczne i drony strategiczne. Te pierwsze operują na krótkich dystansach i służą do zwalczania celów pojedynczych lub rozpoznania wywiadowczego. Te drugie to najczęściej zaawansowane systemy latające na dużych wysokościach, których wytrzymałość umożliwia prowadzenie operacji przeciwko celom o wyższym priorytecie.
Jako że w technice militarnej od początku jej istnienia toczy się wyścig między „mieczem” a „tarczą”, tak i w wyniku doświadczeń z wojny na Ukrainie powstaje coraz więcej systemów antydronowych. Ukraińskie drony taktyczne stoją przed poważnymi wyzwaniami. Zgodnie z lutowym raportem brytyjskiego Royal United Services Institute, na 10 dronów misję z powodzeniem wykonują dwa, najwyżej cztery drony...