Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z Bogdan Rymanowski w RadiuZet został zapytany przez jednego ze słuchaczy o to czy główne decyzję w sprawie pozyskania okrętów podwodnych w ramach programu Orka, odpowiedział, że wszystko zostanie rozstrzygnięte już w tym roku. Jednocześnie zaznaczył, że nie chciałby, aby to była umowa pomiędzy firmami zbrojeniowymi na zasadzie B2B a w formie rząd-rząd. Należy również zwrócić uwagę na fakt, że minister obrony narodowej podkreślił, że nie traktuje realizacji programu Orka jako samo pozyskanie okrętów podwodnych a pozyskanie całej gamy systemów i zdolności.
Jest to szczególnie istotne dziś kiedy zagrożenia hybrydowe w akwenie Morza Bałtyckiego, które w ostatnim czasie się wydarzyły. Środek ciężkości jednego z najbardziej strategicznych elementów funkcjonowania państwa-energetyka zostaje przesunięty na północ Polski, w tym do samego Bałtyku. Dlatego pozyskania zdolności podwodnych do regularnego patrolowania i odstraszania potencjalnych agresorów są kluczowe.
Wicepremier powiedział również, że chciałby, aby polscy marynarze mieli ciągłość szkoleń, wynika z tego, że ważnym elementem może być również pozyskanie pomostu do czasu dostarczenia pierwszych jednostek lub zapewnienia przez oferenta i rząd państwa oferenta ciągłości szkoleń dla polskich podwodników.
Program Orka to kryptonim planu pozyskania nowych okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej RP, który jest jednym z kluczowych komponentów modernizacji sił morskich Polski. Program ten ma na celu zastąpienie przestarzałych okrętów podwodnych (ostatnim z nich był ORP Orzeł projektu 877E), nowoczesnymi jednostkami o wysokiej wartości bojowej, zdolnych do działania zarówno w Bałtyku, jak i poza nim.
Celem programu Orka jest pozyskanie zdolności odstraszania i prowadzenia działań niejawnych, a także posiadanie możliwości przenoszenia pocisków manewrujących, co zapewniłoby Polsce realny środek odstraszania strategicznego. Okręty mają być zdolne do dyskretnego transportu komandosów, prowadzenia rozpoznania i zbierania danych wywiadowczych (SIGINT, ELINT). Współpraca z NATO i udział w operacjach poza Bałtykiem ma zakładać interoperacyjność z siłami morskimi sojuszników i udział w zadaniach w basenie Morza Północnego, Norweskiego czy Śródziemnego. W postępowaniu na dostarczenie Polsce okrętów podwodnych bierze udział kilka podmiotów:
- Niemcy – thyssenkrupp Marine Systems (TKMS) oferuje Typ 212CD. Jego charakterystyka polega na zaawansowanym napędzie niezależnym od powietrza (AIP), niski poziom wykrywalności, interoperacyjność z flotami NATO. Niemcy proponują udział w trójstronnym programie z Niemcami i Norwegią, obejmującym wspólną logistykę i możliwość ulokowania centrum serwisowego w Polsce.
- Szwecja – Saab Kockums oferowuje A26 Blekinge, jest on przystosowany do operacji w płytkich wodach Bałtyku, posiada zdolność do działań specjalnych oraz nowoczesne systemy rozpoznania.
- Włochy – Fincantieri proponuje U212 NFS (New Generation Submarine). Jest to rozwinięta wersja niemieckiego typu 212, dostosowana do potrzeb włoskiej marynarki wojennej.
- Francja – Naval Group oferuje typ Scorpène, który jest sprawdzoną konstrukcją eksportową, posiadającym możliwość integracji pocisków manewrujących MdCN.
- Hiszpania – Navantia proponuje S-80 Plus, który jest nowoczesnym okrętem podwodnym z zaawansowanymi systemami walki i napędem AIP opracowywany przy wymiernej pomocy amerykańskiego Lockeed Martina.
- Korea Południowa – Hanwha Ocean ma w ofercie KSS-III Batch II, który posiada możliwość wystrzeliwania rakiet balistycznych, zaawansowane systemy napędowe i bojowe.Koreańczycy dotąd jako jedyni z oferentów przedstawili rozbudowany plan dostaw i ofertę, która przedstawia króki czas dostawy w8,5 roku od podpisania umowy, leasing starszego okrętu typu KSS-I jako rozwiązanie pomostowe, utworzenie w Polsce Centrum Wsparcia MRO oraz Funduszu Rozwoju Przemysłu Morskiego o wartości 100 mln dolarów.

Polecany artykuł: