Korea Północna wysłała do Korei Południowej ok. 600 balonów z takimi g… „bombami”. Podobne naloty Pjongjangu przeprowadził na początku ostatniego tygodnia maja.
W workach podczepionych do balonów, które od godz. 20. w sobotę (1 czerwca) przelatywały nad wojskową linią demarkacyjną (oddzielającą oba państwa koreańskie) i spadły w Seulu oraz prowincji Gyeonggi, znajdowały się m.in. niedopałki papierosów, papier i plastikowe torby - przekazało południowokoreańskie Kolegium Połączonych Szefów Sztabów w oświadczeniu cytowanym przez agencję Yonhap.
We wtorek (25 maja) i środę Pjongjang wypuścił na Południe ok. 260 balonów ze śmieciami i odchodami, a wcześniej groził „akcją odwetową” za zrzut w Korei Północnej wymierzonych w reżim ulotek, wysyłanych przez aktywistów z Korei Południowej.
Wojsko południowokoreańskie zaleciło obywatelom, by nie dotykali obiektów i zgłaszali służbom ich znalezienie. Potwierdziło też, że Północ przez cztery dni zagłuszała sygnał GPS w pobliżu zachodniej granicy morskiej.
W obliczu takich działań Rada Bezpieczeństwa Narodowego w Seulu oświadczyła w niedzielę, że rozważy wznowienie nadawania przekazów propagandowych przez głośniki ustawione na granicy z Koreą Północną.
Nadawanie na pełny regulator propagandy z głośników trwało przez cała lata do 2004 r., kiedy doszło do zmniejszenia napięć w relacjach obu krajów z inicjatywy ówczesnego prezydenta Korei Południowej Kim De Dzunga. Kampania ta była tymczasowo wznawiana w latach: 2010, 2015 i 2016 w następstwie prowokacji Północy – przypomina Yonhap.
Stosunki między państwami koreańskimi obecnie oceniane są jako najgorsze od dziesięcioleci. Korea Północna i Południowa formalnie od ponad 70 lat pozostają w stanie wojny, gdyż konflikt zbrojny z lat 1950-1953 zakończył się podpisaniem rozejmu, a nie traktatu pokojowego.
Pod koniec grudnia 2023 r. Szanowny Przywódca nakazał przyspieszenie przygotowań do „wojny, która może rozpocząć się w każdej chwili”. Potępił „uporczywą i niekontrolowaną sytuację kryzysową”, wywołaną jego zdaniem przez Seul i Waszyngton podczas ich wspólnych ćwiczeń wojskowych w regionie.
KRLD jest w posiadaniu broni jądrowej oraz środków do jej przenoszenia. Łącznie z międzykontynentalnymi rakietami balistycznymi, a nawet okrętem podwodnym zdolnym do strzelania (z zanurzenia) rakietami z głowicami jądrowymi. Nikt raczej nie wie, ile tych głowic jest w posiadaniu KRLD, bo państwo to nie dzieli się takimi informacjami zresztą świata. Możliwe, że Pekin ma taką wiedzę. Pierwsze testy jądrowe Korea Północna przeprowadziła w 2016 r. Szacuje się, że ma w arsenale co najmniej 30 głowic.