Szanowny towarzysz Kim Dzong Un straszy świat rakietami balistycznymi i grozi USA, że „jakby co”, to nie zawaha się ich użyć

2023-12-21 17:38

W natłoku wieści z kraju i z bliższego nam świata, uciekają informacje z odległych (od Polski) stron globu. Oto w czwartek (21 grudnia) głowa państwa i dynastyczny dyktator Korei Północnej (Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej) szanowny towarzysz Kim Dzong Un obwieścił światu, że nie zawaha się przeprowadzić ataku atomowego, jeśli wróg sprowokuje go za pomocą broni nuklearnej. Wrogiem dla niego są USA, Japonia i Korea Południowa.

Kim Dzon Un, KRLD

i

Autor: Korean Central News Agency/Korea News Service via AP

KRL-D należy do klubu posiadaczy broni nuklearnej i środków jej przenoszenia; łącznie z rakietami balistycznymi zdolnymi do rażenia celów w USA.

LUDOWA POLITYKA JĄDROWEGO ODSTRASZANIA

Jak do tego doszło państwo, które ma kłopoty z wyżywieniem 26-mln swoich obywateli? No właśnie, dlatego ortodoksyjnym komunistom (z domieszką azjatyckiej specyfiki) udała się ta sztuka, że zbudowali potencjał jądrowy kosztem własnych obywateli/poddanych.

Ostrzeżenie o tym, że KRLD może w określonych sytuacjach użyć broni masowego rażenie szanowny towarzysz Kim Dzong Un wygłosił był podczas spotkania z oficerami wojskowego biura ds. programu rakietowego. Ile w tym polityki tzw. odstraszania, a ile realnych możliwości? Trudno wyrokować.

KRLD jest tak zamkniętym krajem, że umieszczenie w kręgach decyzyjnych i poinformowanych agenta jest praktycznie niemożliwe. Z tego tytułu duże pole do popisu mają analitycy przeróżnych specjalizacji, odczytujący ludową rzeczywistość najczęściej z tzw. źródeł otwartych. A na te, poza tym co podają media KRLD, składają się także relacje uciekinierów z Korei Północnej.

Od czasu do czasu szanowny towarzysz Kim Dzong Un uczestniczy w testach rakiet balistycznych, w tym tych dalekiego zasięgu. USA, Korea Południowa oraz Japonia ze zrozumiałym niepokojem spoglądają na północnokoreańskie testy.

We wtorek (19 grudnia) po kolejnych próbach państwa te uruchomiły system do wykrywania i oceny w czasie rzeczywistym rakiet wystrzeliwanych przez KRLD. Dzień wcześniej Korea Północna wystrzeliła międzykontynentalny pocisk balistyczny (ICBM) Hwasong-18 w ramach ćwiczeń mających potwierdzić gotowość bojową jej sił odstraszania nuklearnego „w obliczu narastającej wrogości Stanów Zjednoczonych”. Kim Dzong Un przekazał światu (za pośrednictwem agencji KCNA), że wystrzelenie rakiety pokazało, jakie działania zostaną wszczęte, „gdy Waszyngton podejmie złą decyzję”.

SEDNO SPRAWY: M. OCIEPA: AMERYKAŃSKA BROŃ JĄDROWA W POLSCE? TO MOŻLIWE. POLSKA ARMIA BĘDZIE SILNA JAK BRYTYJSKA, FRANCUSKA, CZY TURECKA

NIE MOŻNA BAGATELIZOWAĆ OSTRZEŻEŃ SZANOWNEGO TOWARZYSZA UNA

Siły jądrowe Koreańskiej Armii Ludowej są podstawą istnienia Korei Północnej i rządzącego nią szanownego towarzysza Kima Dzonga Una. Pokazywaniem najnowszych dokonań w rozwoju tychże sił, dyktator może wywierać presję na „zachodnich imperialistów”, niewiele robiąc sobie z nakładanych na KRLD sankcji.

Un ma świadomość, że Zachód musi wprowadzać sankcję z dużą dozą ostrożności. Z jednej strony nie może pozwolić sobie na „odpuszczenie”. Z drugiej – nie może wprowadzać skutecznych sankcji, których moc byłaby szczególnie destrukcyjna dla dyktatury. Bo… Wiadomo.

KRLD ma stosunkowo niewiele ładunków jądrowych. Góra sto, ale bliżej do połowy tych szacunków. Pod tym względem nie ma się co równać (na razie) z Wielką Brytanią czy Francją, ale także nawet z Izraelem. Jednakże to czym dysponuje, może skutecznie przyczynić się do sporej destrukcji Japonii i Korei Południowej. Teoretycznie w strefie zagrożenia ludowymi ICBM (z głowicami A) znajdują się Stany Zjednoczone. Prawdopodobieństwo, że doleciałby do celu jest niewielkie. Dlatego też Pjongjang strasząc USA, zasadniczo adresuje ten przekaz do swoich sąsiadów, sojuszników Stanów Zjednoczonych.

Jeśli uznać, że oświadczenia Una nie są propagandowymi przechwałkami, to od 2021 r. KRLD dysponuje możliwościami produkcji taktycznej broni jądrowej, a to już stanowi bardzo poważne zagrożenie dla Japonii i Korei Północnej. Co gorsza: „północni” produkują materiały rozszczepialne (pluton i wysoko wzbogacony uran) do produkcji broni A. Korea Północna ponownie uruchomiła swoje zakłady produkcji plutonu po wycofaniu się z porozumienia nuklearnego w 2009 r. i prowadzi wzbogacanie uranu w wirówkach w kompleksie nuklearnym Yongbyon i prawdopodobnie w Kangson.

BROŃ JĄDROWA FUNDAMENTEM ISTNIENIA KOMUNISTYCZNEJ DYNASTII

Zachodni eksperci szacują, że KRLD mogła uzyskać tyle materiału rozszczepialnego, że wystarczyłoby go do produkcji od 20 do 60 głowic. Ile wyprodukowała? Można zgadywać. Wiadomo, że przetestowano je między 2006 a 2017 r. Każdy test powodował podziemne eksplozje o coraz większej sile i szacowanej wydajności. W pierwszym teście (16 października 2006 r.) zdetonowano ładunek o równoważniku kilotony TNT.

Korea Północna przetestowała bombę wodorową (lub dwustopniową głowicę termojądrową – dane są rozbieżne), którą udoskonalała w celu umieszczenia jej na międzykontynentalnym pocisku balistycznym. Teraz, gdy świat już wie, że KRLD ma broń jądrową, to zamiast straszenia testami, czyni się to pokazami z udziałem rakiet taktycznych i balistycznych dużego zasięgu. Najczęściej z lądu, ale „północni” chwalą się, że mają już boomera, zdolnego strzelać balistykami z zanurzenia.

Społeczność międzynarodowa naciska na Pjongjang, by zrezygnował z programu jądrowego. USA wzywają reżim do denuklearyzacji państwa, warunkując od tego zniesienie sankcji i wprowadzenie pomocy gospodarczej. Taki proces trwa latami i dyktatura postrzega go jako próbę odsunięcia Una i Partii Pracy Korei od władzy absolutnej. We wrześniu 2022 r. Koreańskie Zgromadzenie Ludowe przyjęło ustawę, rozszerzającą warunki, w których KRLD mogłaby użyć broni jądrowej w sytuacjach zagrażających przetrwaniu obecnego systemu politycznego w tym państwie...

Sonda
Czy rozwój współpracy Korei Północnej z Rosją zagraża bezpieczeństwo Półwyspu Koreańskiego?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki