Spis treści
- Produkcja w Czechach, firma z Ukrainy
- Premiera w Paryżu
- Buława lepsza niż Lancet?
- Minister Černochová mówi o korzyściach
Produkcja w Czechach, firma z Ukrainy
Firma UAC została założona w ramach czesko-ukraińskiej kooperacji zbrojeniowej w 2022 roku. Celem było przede wszystkim zwiększenie dostaw bezzałogowców na front, oraz realizacja produkcji bez zagrożenia ze strony sił zbrojnych Rosji. Obecnie spółka zatrudnia około 80 osób, z czego mniej więcej jedna piąta to Czesi. Reszta, to obywatele Ukrainy. Szeroko stosowane są tu nowoczesne technologie CNC, druk 3D i projektowanie komputerowe.
Mimo, że utworzona w 2022 roku, UAC korzysta z szerokiego doświadczenia bojowego produkowanych maszyn. Spółka jest oddziałem prywatnej ukraińskiej firmy DeViRo, która od 2014 roku zajmuje się rozwojem i produkcją dronów wojskowych. Jej najbardziej znana konstrukcja, to stosowany szeroko przez wojsko ukraińskie bezzałogowiec Leleka-100, wykorzystywany do zadań rozpoznawczych i naprowadzania artylerii.
Premiera w Paryżu
Maszyny są na bieżąco dostosowywane do zmieniających się wymagań ukraińskich żołnierzy. Dlatego na bazie doświadczeń powstała większa wersja maszyny rozpoznawczej, oznaczona Leleka-LR, która w listopadzie ubiegłego roku weszła do służby. Ale najnowszą konstrukcją firmy UAV, prezentowaną podczas niedawnych targów przemysłu zbrojeniowego Eurosatory 2024 w Paryżu, jest amunicja krążąca Buława, która jest nazywana „ukraińską odpowiedzią na rosyjskie Lancety”.
Maszyna ma podobny do rosyjskiego odpowiednika okład skrzydeł, przypominający literę „X”, śmigło pchające i silnik elektryczny z tyłu oraz ruchomą głowicę optoelektroniczną z przodu. Jej zadania również są zbliżone, czyli eliminacja celów na dystansie kilkudziesięciu kilometrów wgłębi ugrupowań wroga. Jednak Buaława technologicznie przewyższa system rosyjski.
Buława lepsza niż Lancet?
Amunicja krążąca typu Buaława startuje z katapulty, podobnie jak rozpoznawczy bezzałogowiec Leleka-LR. Masa całkowita maszyny to 11 kg, z czego głowica to 3,6 kg. Może ona występować w wersji kumulacyjnej, termobarycznej oraz penetrującej, czyli przeznaczonej do niszczenia bunkrów i umocnionych stanowisk. Maszyna ma skrzydła o rozpiętości 1,6 m i kadłub długości 1,5 m. Osiąga prędkość przelotową ponad 100 km/h i może pozostawać w powietrzu do 50 minut, a korzystając z retransmisji danych przez inne bezzałogowce, może operować w odległości do 60 km od operatora.
Jednak najważniejsze cechy ukraińskiego systemu, to jego zdolności obserwacji i śledzenia celów oraz odporność na zakłócenia. W odróżnieniu od rosyjskiego Lanceta, ukraińska Buława posiada głowice optoelektroniczna działającą w dzień i w nocy. Wyposażona jest też w systemu automatycznym wykrywania i śledzeniem celu.
Buława posiada też wiele rozwiązań, mających zwiększyć jej odporność na środki waki elektronicznej przeciwnika, takie jak retransmisja danych, hoping czy wyrywanie prób spoofingu. W przyszłości ma też działać w jednej sieci z innymi maszynami uderzeniowymi i zwiadowczymi. Widać w tych rozwiązaniach silną inspirację pracami Grupy WB i systemem W2MPIR.
Minister Černochová mówi o korzyściach
Czesko-ukraińska kooperacja stanowi interesujący przykład w bardzo przyszłościowym obszarze. Nic więc dziwnego, że zakłady w Kolinie odwiedziła minister obrony Republiki Czeskiej Jana Černochová. Ja podkreśliła, jest UAC to ważny i znaczący przykład współpracy, ale też wsparcia Czech dla broniącej się przed rosyjską agresją Ukrainy. Zwróciła też uwagę, że jest to obopólnie korzystna współpraca, gdyż jak powiedziała minister - „ciężko zdobyte doświadczenie Ukraińców pomaga nam skrócić drogę przy wprowadzaniu dronów do naszej armii”.