Jak powiedział podczas briefingu prasowego Sullivan wysłanie nowego pakietu uzbrojenia Ukrainie, mimo wyczerpania się funduszy na uzupełnienie amerykańskiego arsenału, było możliwe dzięki nieprzewidzianym oszczędnościom Pentagonu w procesie negocjowania kontraktów.
Zaznaczył jednocześnie, że "skromny" pakiet wystarczy jedynie na kilka tygodni wojny obronnej z Rosją i w żaden sposób nie może zastąpić ani opóźnić potrzeby uchwalenia przez Kongres nowego pakietu 60 mld dolarów na dalszą pomoc Ukrainie.
Sullivan powiedział, że w skład nowej transzy, pierwszej po trzech miesiącach, wejdzie znaczna liczba pocisków artyleryjskich oraz rakiet GMLRS do systemów HIMARS.
"To jest pomoc, której Ukraina desperacko potrzebuje, by utrzymać front w obliczu rosyjskich ataków i by odpierać trwające rosyjskie ataki we wschodniej i innych częściach Ukrainy" - powiedział Sullivan. "To nawet nie zbliża się do tego, by sprostać wielkim potrzebom na polu bitwy i nie uchroni Ukrainy przed wyczerpaniem się amunicji w kolejnych tygodniach" - dodał.
Po raz kolejny doradca Bidena zaapelował do Izby Reprezentantów o przegłosowanie pakietu pomocy, który na początku lutego uchwalił Senat.
Dania ogłasza również pakiet pomocy
Rząd Danii ogłosił we wtorek 16. pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 2,3 mld koron (336 mln dolarów). Darowizna zawiera m.in. bardzo potrzebną na wojnie z Rosją artylerię i amunicję.
"Dzięki temu pakietowi wnosimy istotny wkład w ukraińską walkę o wolność zarówno w postaci dodatkowych systemów artyleryjskich CAESAR, jak i amunicji 155 mm" - podkreślił w oświadczeniu minister obrony Danii Troels Lund Poulsen.
Dodał, że sprzęt przekazywany jest we współpracy z Francją, a amunicja wspólnie z Estonią i Czechami. Pomoc zostanie sfinansowana ze środków Funduszu Ukraińskiego, mającego zapewnić Ukrainie wsparcie do 2028 roku, a przyjętego wcześniej przez duński parlament.
Według duńskiego ministra spraw zagranicznych Larsa Lokke Rasmussena Dania mimo, iż jest niewielkim krajem, znajduje się w czołówce krajów pomagających Ukrainie.
Ukraina nadal potrafi uderzać w strategiczne cele w Rosji
Ukraiński atak dronami na zakłady lotnicze w Taganrogu, gdzie m.in. serwisowane są samoloty wczesnego ostrzegania A-50U, pokazuje, że wojska ukraińskie potrafią uderzać w strategicznie ważne i dobrze chronionych cele w Rosji - przekazało we wtorek brytyjskie ministerstwo obrony.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej poinformowano, że 9 lutego drony ukraińskich sił zbrojnych uderzyły w tereny zakładów lotniczych TANTK im. Berijewa w Taganrogu w regionie rostowskim w Rosji, w których są produkowane, ulepszane, poddawane przeglądowi i naprawiane samoloty wczesnego ostrzegania i kontroli powietrznej A-50U (w kodzie NATO: Mainstay).
Wyjaśniono, że zakłady mają szersze strategiczne znaczenie dla Rosji, ponieważ są tam serwisowane także bombowce strategiczne dalekiego zasięgu, samoloty transportowe, jak również znajduje się tam ośrodek testów dla następnej generacji samolotów wczesnego ostrzegania i kontroli powietrznej, a o znaczeniu zakładów świadczy stała, aktywna obecność wokół nich obrony powietrznej.
Jak oceniono, jest wysoce prawdopodobne, że utrata A-50U znacząco pogarsza świadomość sytuacyjną wojsk rosyjskich. Dodano, że krążące w Internecie zdjęcia uszkodzeń będących efektem ataku wydają się pokazywać zniszczenia dwóch budynków powiązanych z flotą A-50U, w których prawdopodobnie trzymane one są w czasie głębokich przeglądów.
"Dwa tygodnie po utracie drugiego A-50U ich flota prawdopodobnie pozostaje uziemiona, nie wspierając operacji na Ukrainie. Ten atak dowodzi, że ukraińskie operacje nadal mogą dosięgać strategicznie znaczących celów na terenie Rosji, nawet jeśli te cele wydają się być chronione, czy to w powietrzu, czy na lądzie" - ocenił brytyjski resort obrony.
PAP
Listen on Spreaker.