Można ufać niezależnym badaniom opinii? Rosjanie Putinowi ufają na tyle, że większość widzi go znów prezydentem

2023-07-09 13:26

Putin żyje, nikt go nie obalił, a buntownik, który przeprowadził mini-pucz – jakby był w Afryce a nie w Rosji, nie chciał zmiany na stanowisku prezydenta Federacji Rosyjskiej tylko na stołku ministra obrony. Szojgu zachował stanowisko, a Prigożyn – życie, choć wieszczono mu, że po wygaszeniu buntu przez Łukaszenkę, szybko martwym się stanie. Czy te wydarzenia choć nieco namieszały w głowach obywateli FR? Co pokazują ostatnie sondaże Centrum Lewady – niezależnego ośrodka badań opinii publicznej, o statusie agenta zagranicznego...

Rosja, metro

i

Autor: pixabay.com

Jakby ktoś nie wiedział, kto zacz taki agent, to wyjaśniamy, że wedle prawa FR (od 2012 r.) taki status mają rosyjskie organizacje pozarządowe zajmujące się działalnością polityczną (m.in. badaniami społecznymi i dziennikarstwem) korzystające z zagranicznego wsparcia finansowego. W czasach radzieckich mających jakieś zagraniczne kontakty określało się jako element niepewny ideologicznie. Jak widać zmieniły się nazwy, ale nie pryncypia.

Nie zmieniła się za to na gorsze opinia o Putinie. W rosyjskim społeczeństwie. Nawet po tym, jak jednego dnia buntowników nazwał zdrajcami Rosji, a drugiego – łaskawie im wybaczył. 68 proc. ankietowanych przez Centrum chciałoby, aby ponownie został (wybrany) prezydentem FR w 2024 r. To olbrzymie poparcie, zważywszy, że Putin rozpętał wojnę, nie wygrał jej tak szybko, jak zamierzał, a teraz armia, której jest głównodowodzącym tkwi w okopach. Widzący Putina na Kremlu po raz któryś, uważają, że mu się to należy bo „prowadzi słuszną politykę”, jest „dobrym przywódcą” i „nie ma dla niego alternatywy”.

Ten ostatni argument wydaje się istotny, bo choć w zachodnich mediach raz na miesiąc pojawiają się infromace z tzw. dobrz poinformowanych źródeł o kolejnych zarzewiach spisku przeciwko Putinowi, to mało się przy takich okazjach mówi o tych, którzy mieliby go zastąpić. To tak na marginesie. Opinii przeciwników (20 proc.) nie ma potrzeby cytować. Są w mniejszości i argumentują niechęć do Putina mniej więcej tak, jak czyni się to w Jewropie, jak potocznie określa się w Rosji tę część kontynentu, którą my nazywamy Zachodem.

Raport 05.07 - Krzysztof Wojczal o buncie Prigożyna
Portal Obronny

A jak tam lud rosyjski postrzega post factum buntownika Prigożyna, który chciał się rozprawić z siłowikami? Siłowikami w znaczeniu nie strongmanów, ale ludzi powiązanych z tzw. resortami siłowymi. Marsz członków PKW Wagner na Moskwę był dla wielu Rosjan szokiem

„W dniu buntu nastroje obywateli i ich ocena sytuacji w kraju gwałtownie się pogorszyły. Jednak ludzie nie zdążyli się odpowiednio przestraszyć, kiedy wszystko już się skończyło, a notowania władzy prawie nie ucierpiały, a autorytet Jewgienija Prigożyna gwałtownie spadł” – napisał w rosyjskiej edycji Forbesa Denis Wołkow, dyrektor Centrum Lewady. Podkreśla on, że ankieta przeprowadzona kilka dni po nieudanym buncie  wykazała  dużą świadomość ludzi na temat wydarzeń. Tylko 8 proc. ankietowanych przyznało, że nic słyszało o „marszu sprawiedliwości” na Moskwę.

Skoro większość o nim dowiedziała się z telewizji (44 proc. – w FR wszystkie stacje nadają „po linii i na bazie” rządowej polityki) lub od znajomych (29 proc.), to można założyć, że te 8 proc. społeczeństwa nie ogląda telewizji, nie ma znajomych, albo ma w poważaniu władzęNotowania Jewgienija Prigożyna spadły zasadniczo. Najmniej zaufanych stracił wśród odbiorców mediów społecznościowych. Co ciekawe, nawet przeciwnicy właściciela CzKW/PKW Wagner doceniają jego rolę w SWO na Ukrainie.

Kolejna ciekawostka z rosyjskiej egzotyki: człowiekowi, który podniósł rękę na władzę bezwzględnie wierzy 2 proc. respondowanych. Tyle samo, co temu, który władzy broni (Władimir Sołowjow) i temu, który jest rzecznikiem Putina (Dmitrij Pieskow). Coś takiego możliwe jest tylko w Rosji. Tę specyfikę komentujący wydarzenia związane z Rosją powinni brać pod uwagę.

I jeszcze jedno: ktoś może mieć wątpliwości, co do reprezentatywności i rzetelności badań prowadzonych przez Centrum. Władza rosyjska wciąż stara się zdyskredytować pracę agenta zagranicznego Centrum Lewady. A ono podkreśla; „Ankieta Centrum Lewady jest zawsze przeprowadzana przez specjalnie przeszkolonego ankietera, który rozmawia z respondentem twarzą w twarz. Respondent odpowiada w domu, dobrowolnie zgodził się na udział w badaniu, otrzymawszy oficjalne zapewnienie o anonimowości”...

Sonda
Czy korzystasz z ukraińskich i rosyjskich źródeł, by mieć rozeznanie w wojennej sytuacji?