Spis treści
W poniedziałek (29 września) podczas prestiżowej konferencji Warsaw Security Forum (WSF), Boris Pistorius, niemiecki minister obrony, przedstawił zdecydowane stanowisko Niemiec w kwestii wsparcia dla Ukrainy. Podkreślił, że Niemcy są obecnie krajem przekazującym Ukrainie największe wsparcie, przeznaczając na ten cel 9 mld euro rocznie.
„Kluczowe jest maksymalne zwiększenie możliwości Ukrainy, by miała jak najlepszą pozycję w przyszłych negocjacjach pokojowych” – zaznaczył Pistorius, wskazując na strategiczny cel niemieckiej pomocy.
Minister podkreślił, że nieustanne wspieranie Ukrainy, zwłaszcza poprzez dostawy sprzętu wojskowego, jest kluczowe do czasu rozpoczęcia prawdziwych negocjacji. Niemcy są zdeterminowane, by utrzymać wsparcie na dotychczasowym poziomie tak długo, jak będzie to konieczne. W tym kontekście, Pistorius wymienił przekazanie Ukrainie systemów obrony powietrznej Patriot, które są na wyposażeniu kilku państw europejskich, pomimo ich wysokiej ceny i deficytowości.
„Do tej pory Niemcy przekazały Ukrainie trzy systemy Patriot, a dwa kolejne zostały rozmieszczone w Polsce m.in. do ochrony centrum logistycznego wsparcia dla Ukrainy w Rzeszowie” – poinformował minister. Dodał również, że do końca roku Niemcy, we współpracy z Norwegią, przekażą Ukrainie kolejne dwa systemy Patriot, co znacząco wzmocni ukraińską obronę powietrzną.
Rosyjskie prowokacje testują NATO: Zjednoczona odpowiedź Sojuszu
Boris Pistorius odniósł się również do niedawnych rosyjskich prowokacji wymierzonych w kraje NATO, takich jak wtargnięcie w polską przestrzeń powietrzną rosyjskich dronów oraz naruszenie przestrzeni powietrznej Estonii przez rosyjskie myśliwce.
„To nieakceptowalny akt agresji, pogwałcenie prawa międzynarodowego” – podkreślił niemiecki minister, oceniając działania Rosji.
W jego ocenie, celem Władimira Putina jest testowanie NATO w poszukiwaniu jego słabych punktów. Pistorius zapewnił jednak, że to się nie uda, a odpowiedź Sojuszu na prowokacje jest zjednoczona, jasna i rozważna. W tym kontekście, podkreślił znaczenie rozpoczętej niedawno natowskiej misji Wschodnia Straż (Eastern Sentry), w której ramach m.in. Niemcy zaangażowały cztery dodatkowe myśliwce do patrolowania wschodniej flanki NATO.
Do incydentu w Estonii nawiązał również obecny na WSF Hanno Pevkur, minister obrony tego kraju. Zaznaczył, że Rosja dokonała tej prowokacji z pełną świadomością, a następnie zaprzeczała jej na arenie międzynarodowej. Estonia odtajniła część niejawnych danych radarowych, aby zdemaskować rosyjskie kłamstwo, co świadczyło o działaniach rosyjskiego lotnictwa i zignorowaniu prób nawiązania kontaktu.
Mołdawia i Estonia: Przykłady solidarności i odporności
Sytuacja w Mołdawii, gdzie proeuropejska Partia Działania i Solidarności (PAS) odniosła zwycięstwo w niedawnych wyborach parlamentarnych, stanowi pozytywny przykład oporu wobec rosyjskiej agresji i ingerencji w proces wyborczy. Jak podkreślił premier Donald Tusk na Warsaw Security Forum, wynik ten świadczy o tym, że mieszkańcy Mołdawii oparli się naciskom dzięki wierze w solidarność europejską.
W przypadku Estonii, wtargnięcie rosyjskich myśliwców w przestrzeń powietrzną kraju w połowie września, było jawnym aktem prowokacji. Trzy rosyjskie myśliwce MiG-31 naruszyły estońską przestrzeń powietrzną w pobliżu wyspy Vaindloo na Zatoce Fińskiej, pozostając tam przez około 12 minut. Rosja zaprzeczyła tym doniesieniom, ale Estonia opublikowała dowody. Po incydencie władze Estonii zwróciły się o konsultacje sojusznicze w ramach art. 4 NATO, podobnie jak Polska po wtargnięciu rosyjskich dronów. Następstwem tego było uruchomienie misji Wschodnia Straż, wzmacniającej obronę wschodniej flanki Sojuszu.
