23 lipca Eric Trappier, dyrektor generalny Dassault Aviation, podczas prezentacji wyników za pierwszą połowę 2024 roku firmy przekazał, że pod koniec czerwca firma miała zaksięgowane zamówienia na 223 Rafale, w tym 159 nowych odrzutowców dla klientów eksportowych, co stanowi wzrost o 12 samolotów w porównaniu z końcem grudnia ubiegłego roku po zamówieniu z Indonezji. Ogólnie zamówienia sięgają 41,2 miliarda euro, co jest dla firmy rekordem. Firma także planuje by od 2025 roku, osiągnąć produkcję na poziomie 3 samolotów miesięcznie, a nie jak do tej pory dwóch. Producent samolotów stawia sobie również za cel wzrost obrotów w porównaniu do roku 2023 o około 6 miliardów euro.
Zamówienia przyjęte na pierwsze półrocze tego roku dla Dassault Aviation wynoszą 5,1 miliarda euro, obrót w tym samym okresie to 2,5 miliarda, co daje wynik netto na poziomie 442 milionów, co stanowi wyraźny wzrost w porównaniu do pierwszego półrocza ubiegłego roku. Szacuje się także, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat francuskie samoloty jeśli chodzi o eksport osiągną 324 sztuk - napisał Le Figaro cytując prezentacje dyrektora Trappiera.
Jednak na drodze do tych optymistycznych planów mogą stanąć problemy z łańcuchami dostaw, o czym mówił dyrektor na prezentacji. Według niego problem z łańcuchami dostaw może wpłynąć na opóźnienia w 2024 roku. „Nasi podwykonawcy doświadczają poważnych trudności”, wyjaśnia Éric Trappier. „Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby dostarczać naszym klientom produkty na czas, ale jest to trudne” – dodał dyrektor Dassault Aviation.
Co dokładnie się dzieje? Jak powiedział Trappier: „Nasze linie produkcyjne są narażone na dużą liczbę brakujących części na wszystkich etapach produkcji" - podkreśla powołując się na "trudności finansowe" i "ryzyko niepowodzenia" ze strony podwykonawców. W rezultacie produkcja spowalnia w różnych zakładach Dassault we Francji, zwłaszcza na linii montażu końcowego w Mérignac (Gironde), która czasami musi czekać na części do ukończenia samolotu. Ten sam problem dotyczy biznesowych odrzutowców Falcon, których wyposażenie wnętrza jest wykonywane w amerykańskiej fabryce w Little Rock (Arkansas).
Dlatego nie wiadomo czy plan Dassault dostarczenia w tym roku 20 samolotów Rafale wypali. W pierwszej połowie tego roku z powodu opóźnień fabryka w Mérignac (Gironde) dostarczyła jedynie sześć Rafale, wszystkie przeznaczone dla wojska. Dlatego podniesienie tempa produkcji Rafale do trzech miesięcznie w zakładzie montażu końcowego w Mérignac w południowo-zachodniej Francji „jest obecnie trudniejsze”, a osiągnięcie tego tempa jest bardziej kwestią przyszłego roku niż tego roku, powiedział dyrektor generalny Éric Trappier na konferencji prasowej.
Jak zwraca uwagę w swoim tekście Defence Nsew: „producenci samolotów zmagają się z problemami związanymi z łańcuchem dostaw od czasu zakończenia pandemii Covid-19, a Airbus w zeszłym miesiącu obniżył szacunki dostaw samolotów komercyjnych w 2024 r. z powodu niedoboru dostaw, w tym części konstrukcyjnych i silników”. Dla kontraktu Dassault Aviation w ubiegłym roku dostarczył 13 myśliwców Rafale, o dwa mniej niż planowano. Dyrektor generalny powiedział, że montaż końcowy jest jak składanie zestawu Lego, gdzie jedna brakująca część oznacza, że „nie da się tego zrobić dobrze”.
Mimo tego dyrektor jest optymistycznie nastawiony i jak mówi: „Podpisaliśmy kontrakty na Rafale, więc musimy dostarczyć je na czas”. „W tej chwili właśnie to robimy. Jestem jednak względnym optymistą, że uda nam się dostarczyć Rafale. Jestem nawet gotowy na przyjęcie nowych zamówień, więc to powinno cię uspokoić”. Francji, według wyliczeń SIPRI (Sztokholmski Instytut Badań nad Pokojem) zajmuje już drugie miejsce jeśli chodzi eksport uzbrojenia, wyprzedziła tym samym Rosję, która do tej pory zajmowała drugie miejsce za USA w eksporcie uzbrojenia. Francja ma obecnie 11 procent światowego rynku broni. Eksport broni przez Francję wzrósł o 47 proc. w latach 2014–2018–2019–23.
Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych obliczył niedawno, że zaległości produkcyjne firmy na samoloty to obecnie 228 sztuk. Kryzys ma być szczególnie dotkliwy w latach 2026–2033, kiedy Dassault będzie musiał dostarczyć 174 Rafale do Francji, 42 do Indonezji, 80 do Zjednoczonych Emiratów Arabskich i 10 do Egiptu.
Jednak jak przewiduje thin tank: „jest mało prawdopodobne, aby roczna liczba samolotów szybko osiągnęła 20 maszyn rocznie”, bo jak pisze dalej: „Jeśli produkcja Dassault wyniesie średnio 20 Rafale rocznie w latach 2024 i 2025, pozostanie 188 samolotów do dostarczenia w latach 2026-2033. Wymagałoby to wskaźnika dostaw wynoszącego prawie 24 samoloty rocznie”.
Rafale jest używany lub został zamówiony przez osiem krajów: Egipt, Grecję, Indie, Katar, Chorwację, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Indonezję, a także francuskie siły powietrzne i marynarkę wojenną.
Listen on Spreaker.