Spotkaliśmy się wówczas w Kijowie, podczas targów Arms and Security 2017. BTR-4MW był już po próbach zakładowych i czekał na testy państwowe oraz wdrożenie do produkcji. Charkowskie Biuro Konstrukcyjne im. Morozowa stworzyło ten pojazd na podstawie standardowego, seryjnie produkowanego i eksportowanego transportera BTR-4. Łącznie od rozpoczęcia prac w 2014 roku, opierając się w dużym stopniu na doświadczeniu bojowym pojazdów BTR-3/4, wprowadzono ponad 400 różnych modyfikacji.
Pancerz i ochrona
Najbardziej widoczna zmiana, to zastąpienie dużych pancernych okien i drzwi przedniej kabiny klasycznym układem dwóch włazów z peryskopami, podobnym do stosownego np. w KTO Rosomak. Dzięki temu znacznie podniesiono poziom ochrony przedniego pancerza z poziomu 3 do poziomu 5 - wg standardu NATO STANAG 4569.
Natomiast podobne do zastosowanych w polskim transporterze podwójne drzwi tylne, z których korzysta desant zastąpiono rampą desantową z niewielkimi drzwiami. Przyspiesza to opuszczanie pojazdu przez desant i ułatwia załadunek dużych obiektów, takich jak skrzynie z zaopatrzeniem czy amunicją, moździerze i inna broń ciężka. Wzmocniono też podwozie i dno kadłuba BTR-4, aby podnieść odporność na detonacje min i improwizowanych ładunków wybuchowych I(ED). Desant i załoga korzystają też ze specjalnych foteli absorbujących energię. Dodatkowo, opancerzenie pojazdu jest modułowe i dzięki temu skalowalne do poziomu zagrożeń. Może ono obejmować elementy klasyczne stalowe, ceramiczne, kompozytowe a nawet reaktywne.
Ze względu na znaczny wzrost masy pojazdu BTR-4MW względem standardwego BTR-4, zdecydowano się na zmianę silnika, aby utrzymać dobre osiągi. Masa całkowita wynosi do 25 ton, czyli 2-3 tony więcej. W związku z tym użyto silnika Deutz BF6M1015CP o mocy ponad 450 KM z przekładnią Allison, aby uzyskać prędkość maksymalną na drodze do 110 km/h. Mimo wzrostu masy utrzymano też pływalność i możliwość poruszania się w wodzie z prędkością do 10 km/h.
Uzbrojenie pojazdu jest silne i składa się z armaty automatycznej ZTN-1 kalibru 30 mm, karabinu maszynowego 7,62 mm i dwóch pocisków kierowanych Barier. Całość umieszczona jest w ukraińskiej konstrukcji wieży bezzałogowej Parus BM-7 "Skif". Kanciasta konstrukcja może nie grzeszy urodą, ale posiada stabilizację, dzienno-nocny system obserwacji oraz autotracker. Pozwala to na zwalczanie celów również w ruchu i w dowolnych warunkach widoczności w dzień lub nocą.
Również kierowca - oprócz 5 klasycznych peryskopów - posiada system kamer zapewniających świadomość sytuacji w polu 360 stopni wokół pojazdu w dzień i nocy. Obraz z można wyświetlać na jednym z trzech wielofunkcyjnych ekranów znajdujących się w kabinie. Pozwala to na bardzo precyzyjne kierowanie pojazdem wyłącznie w oparciu o obraz z tego systemu. Jest to nowoczesne rozwiązanie na światowym poziomie.
Szlak bojowy i rosyjski „kuzyn”
Pojazd BTR-4MW1, podobnie jak wiele innych prototypów i eksperymentalnych maszyn, trafił do na uzbrojenie sił zbrojnych Ukrainy. W tym wypadku mówimy o 5. Słobożańskiej Samodzielnej Brygadzie Gwardii Narodowej Ukrainy z Charkowa. Jednostka brała czynny udział w działaniach bojowych, czego efektem są m.in. zdobycze pojazdy bojowe przeciwnika które po niezbędnych naprawach wprowadzono do służby.
Należy do nich m.in. BTR-82A, czyli podstawowy kołowy transporter opancerzony rosyjskich jednostek pierwszoliniowych. Jest to w zasadzie w niewielkim stonopniu unowocześniony transporter sowiecki BTR-80 z typową dla niego konfiguracją z silnikiem z tyłu, kabiną załogi z przodu i przedziałem desantowo-bojowym w środku. Desant może opuścic pojazd tylko brzez boczne drzwi lub górne włazy. Pojazd jest znacznie słabiej opancerzony niż BTR-4MW i przez to znacznie lżejszy, gdyż waży maksymalnie 16 ton.
Jednocześnie BTR-82A/AM ma dwukrotnie większą siłę ognia od BTR-80. Zamiast wcześniej wykorzystywanej wieży załogowej z jednym karabinem maszynowym, nowy transporter został wyposażony w zdalnie sterowany moduł ogniowy z armatą 2A72 kalibru 30 mm i sprzężonym z karabinem maszynowym kalibru 7,62 mm. Jednak uzbrojenie nie jest stabilizowane a system celowniczy prosty.
Liczne zalety jedna wada
„To jest maszyna zdobyczna, a takich kilka mamy w naszej brygadzie. Jeden z nich obecnie skutecznie działa przeciwko wrogowi. Przeprowadziliśmy strzelania kontrolne. Przygotowujemy naszego BTR-a do walki. Armatka 30 mm i karabin maszynowy sprawne" – mówi Cyryl, dowódca zdobycznego BTR-82A. Jego pojazd ustępuję BTR-4MW, który posiada zarówno lepszy pancerz jak i uzbrojenie i mocniejszy silnik. System celowniczy i obserwacyjny jak mówią gwardziści, jest nowoczesny i dalekosiężny. Pozwala jak sami to ujmują „precyzyjnie pracować nad przeciwnikiem”. Jak precyzyjnie? W poruszający się cel bez problemu trafia z 1,5-2 km, dość skutecznie rażąc również pojazdy opancerzone.
Często prowadzenie ognia z zasadzki, szczególnie przy słabszej widoczności, pozwala uniknąć wykrycia. A jeśli pojazd zostanie ostrzelany, to ma większe niż przeciwnik szanse przetrwać trafienie. Załoga chwali pancerz skutecznie ją chroniący, jak też dobrą dynamikę pojazdu w ruchu.
Rosyjski BTR-82A nie jest tak zaawansowany, a jego pancerz może przebić pocisk przeciwpancerny zwykłego karabinu maszynowego, ale ma nad BTR-4MW jedną ogromną przewagę. Jest produkowana masowo, znajduje się w dużej licznie na uzbrojeniu rosyjskiej armii i innych formacji. Ukraina nie zdążyła wdrożyć do produkcji BTR-4MW, ale posiada znaczną liczbę starszych wozów typu BTR-4 i BTR-3, które również górują pod względem osiągów nad swoimi rosyjskimi odpowiednikami. Jak wynika z niedawno opublikowanych nagrań, Ukraina dysponuje też obecnie pewną liczbą polskich KTO Rosomak.