Kryzys uderza w rosyjski przemysł. Putin chwalił ich jako symbol siły, a teraz Uralvagonzavod tnie etaty

2025-11-09 14:00

Uralvagonzavod (UVZ), rosyjski producent czołgów i wagonów towarowych, ogłosił restrukturyzację działalności. Celem jest obniżenie kosztów w obliczu zachodnich sankcji i spadku popytu na wagony towarowe. Firma, zarządzana przez państwowy konglomerat, jest kluczowym dostawcą czołgów na potrzeby wojny na Ukrainie. Lokalne media donoszą o planach zwolnień nawet 10% pracowników, choć UVZ zapewnia, że nadal intensywnie pracuje nad zamówieniami obronnymi.

  • Rosyjski producent czołgów UVZ restrukturyzuje działalność, by obniżyć koszty w obliczu zachodnich sankcji i spadku popytu na wagony towarowe.
  • Firma, kluczowy dostawca czołgów na wojnę w Ukrainie, zaprzecza doniesieniom o masowych zwolnieniach, twierdząc, że nadal intensywnie pracuje nad zamówieniami obronnymi.
  • Spadek produkcji i zwolnienia w UVZ odzwierciedlają szersze problemy rosyjskiej gospodarki, dotykające również inne branże, takie jak motoryzacja czy rolnictwo.

Znajdująca się w Niżnym Tagile, około 1400 km na wschód od Moskwy, fabryka Urałwagonzawod znalazła się pod ostrzałem sankcji Zachodu. Urałwagonzawod to flagowy rosyjski zakład produkcji pojazdów opancerzonych, od dziesięcioleci ściśle związany z produkcją czołgów w tym kraju. Zakład produkuje i modernizuje platformy, w tym czołgi serii T-72, T-80 i T-90. Podczas wojny na Ukrainie, zakład jest przedstawiany w rosyjskich mediach państwowych jako symbol odporności przemysłowej i gotowości do walki.

Lokalny serwis informacyjny E1, powołując się na wewnętrzny dokument, poinformował w piątek (7 listopada), że UVZ planuje do lutego przyszłego roku zwolnić do 10% pracowników różnych działów i wstrzymać zatrudnianie nowych osób. Według dokumentów wewnętrznych, wnioski o zwolnienie kandydatów będą rozpatrywane przez specjalną komisję. Zwolnionym obiecuje się wypłatę do trzech średnich miesięcznych pensji.

Jednak informacje uzyskane od pracowników UVZ sugerują - na które powołuje się portal - , że rzeczywista skala „optymalizacji” może być znacznie głębsza: niektóre działy mogą stracić nawet 50% dotychczasowego stanu zatrudnienia.

„Według naszych informacji redukcja zatrudnienia w większości działów sięga nawet 50% ich dotychczasowej liczebności. W rezultacie zdrowi, wysoko wykwalifikowani specjaliści tracą pracę” – relacjonowali pracownicy UVZ w rozmowie z E1.

W odpowiedzi na te doniesienia, firma UVZ oświadczyła w komunikacie dla agencji Reuters:

„W obecnej sytuacji, podobnie jak każde inne przedsiębiorstwo, UVZ przeprowadza restrukturyzację, której głównym celem jest optymalizacja kosztów administracyjnych i zarządczych”.

Firma podkreśla, że nadal pracuje „z dużą intensywnością”, aby zrealizować państwowe zamówienie obronne, a także kontynuuje zatrudnianie nowych pracowników. Mimo to, w zeszłym miesiącu część pracowników zakładu została przeniesiona na czterodniowy tydzień pracy, co jest sygnałem problemów związanych ze spadkiem popytu na wagony towarowe. Według Federalnej Służby Statystycznej Rosji, we wrześniu produkcja wagonów towarowych spadła o prawie jedną trzecią. Agencja branżowa Rollingstock tłumaczy ten spadek słabnącym popytem ze strony zagranicznych nabywców, nasyceniem rynku i wysokimi kosztami finansowania.

Jak zauważa portal Militarnyi jeśli optymalizacja zatrudnienia faktycznie ogranicza się do działalności cywilnej, to wciąż pozostaje zagadką, dlaczego zarząd nie przenosi załogi do działu wojskowego, gdzie zapotrzebowanie na pracowników stale rośnie. Najwyraźniej takie kroki wskazują na brak środków z budżetu państwa i konkretnych kontraktów, co blokuje możliwość zachowania pełnego składu osobowego nawet w kluczowym zakładzie produkującym dla obronności. 26 października podano do wiadomości, że Aszyńskie Zakłady Metalurgiczne (AMP) w rejonie Czelabińska zapowiedziały ograniczenie skali wytwarzania oraz zwolnienia. Przedsiębiorstwo zajmuje się wytwarzaniem specjalistycznych stopów, wyrobów walcowanych na płasko i stali przeznaczonej do elektrotechniki, stosowanych w rosyjskim sektorze zbrojeniowym, lotnictwie, energetyce jądrowej oraz przemyśle naftowo-gazowym.

Rostselmash, jeden z liderów rosyjskiego rolnictwa, od sierpnia ograniczył produkcję i wprowadził trzydniowy tydzień pracy. Przyczyną jest drastyczny spadek sprzedaży oraz kłopoty finansowe. Z kolei AvtoVAZ, największy producent aut w Rosji, od 29 września przestawił zakłady na czterodniowy tydzień pracy, taki grafik ma obowiązywać co najmniej do marca 2026 roku z powodu załamania na rynku i spadku popytu. Rząd planuje też w 2026 roku obciąć wydatki na 18 programów państwowych, co da oszczędności ponad 207 mld rubli. 

Ukraińska Służba Wywiadu Zagranicznego (SZRU) poinformowała 5 listopada, że rosyjskie firmy coraz częściej popadają w poważne kłopoty finansowe i przechodzą w „tryb przetrwania”. Według analizy SZRU za III kwartał 2025 r. kluczowe problemy to opóźnienia w płatnościach od kontrahentów, malejący popyt oraz brak środków obrotowych. Opóźnienia w płatnościach zgłasza już 39% przedsiębiorstw (wobec 25% rok temu). Spadek popytu dotyka 34% firm, a niedobory płynności – 32%. Pojawiły się też większe zakłócenia logistyczne: 15% firm (wobec 10% na początku roku). W reakcji 68% przedsiębiorstw tnie koszty – głównie administracyjne (80%), na usługi (37%), a 15% wstrzymało inwestycje i plany rozwoju.

Wystawa wojsk lądowych na MSPO 2025

Spadek popytu i spowolnienie gospodarcze

Problemy Urałwagonzawod odzwierciedlają szersze zjawiska w rosyjskiej gospodarce. Spadek wolumenu ładunków, wynikający z zakłóceń w eksporcie, bezpośrednio wpływa na zapotrzebowanie na wagony towarowe. Jak informują źródła firmy agencji Reuters, największe rosyjskie przedsiębiorstwa przemysłowe, w tym producenci samochodów oraz firmy górnicze i metalurgiczne, wysyłają pracowników na przymusowe urlopy lub redukują zatrudnienie. Jest to bezpośredni skutek spowolnienia gospodarki wojennej, zastoju popytu krajowego i spadku eksportu. Sytuacja ta stawia pod znakiem zapytania stabilność rosyjskiego przemysłu w obliczu trwających konfliktów i sankcji.

Instytut Studiów nad Wojną (ISW), uważa, że zwolnienia UVZ, wskazują, że Rosja może mieć trudności ze zrównoważeniem potrzeb przemysłu cywilnego i obronnego, ponieważ ograniczenia gospodarcze coraz bardziej pogarszają wyniki gospodarcze Rosji. Według ISW Rosyjskie Ministerstwo Obrony mogło obniżyć priorytet produkcji czołgów, aby przejść na siły zbrojne bardziej skoncentrowane na dronach i piechocie, wykorzystujące lekkie pojazdy, takie jak motocykle, zamiast bojowych wozów opancerzonych. W październiku ISW, powołując się na wewnętrzne dokumenty Urałwagonzawod, poinformowało, że do 2028 roku firma planuje zwiększyć produkcję czołgu T-90 o 80% w porównaniu z rokiem 2024 i wprowadzić na rynek nową modyfikację czołgu T-90M2 „Rivok-1”.

ISW zauważa, że

"Sankcje i ograniczenia dotyczące eksportu rosyjskiej ropy mogą utrudniać Kremlowi podejmowanie inwestycji kapitałowych w rosyjski przemysł obronny kosztem produkcji cywilnej. Prezydent Rosji Władimir Putin pośrednio potwierdził wpływ sankcji na rosyjską gospodarkę 23 października. Kreml planuje również zmniejszyć budżet obronny do 38% całkowitych wydatków w 2026 r., w porównaniu z 41% w 2025 r., ponieważ zamierza podnieść podatek VAT, który prawdopodobnie sfinansuje wydatki na obronę".

ISW sądzie, że Rosyjski rząd może próbować chronić rosyjski przemysł obronny przed spowolnieniem dotykającym przemysł cywilny, a doniesienia o zwolnieniach w UVZ wskazują, że powszechne problemy gospodarcze Rosji mogą wpłynąć na produkcję obronną. Doniesienia o zwolnieniach w UVZ sugerują, że rosyjski przemysł może nie być w stanie napędzać wzrostu gospodarczego, a Kreml będzie musiał w dalszym ciągu przekierowywać zasoby z przemysłu cywilnego do przemysłu zbrojeniowego. 

Problemy rosyjskiej gospodarki

Rosyjska gospodarka od dłuższego czasu zmaga się z kryzysem. Deficyt budżetowy Rosji wzrósł do około 4,2 biliona rubli (50 miliardów dolarów, 42,7 miliarda euro). Stanowi to około 1,9% produktu krajowego brutto (PKB) – prawie czterokrotnie więcej niż pierwotny cel 0,5% na 2025 rok. Ministerstwo Finansów spodziewa się, że do końca roku deficyt osiągnie 5,7 biliona rubli.

Donald Trump w kwestii problemów gospodarczych Rosji odniósł się do tego w poście na Truth Social z 24 września. „Putin i Rosja mają poważne problemy gospodarcze – czas, by Ukraina działała” – napisał, wspominając o kryzysie paliwowym w Rosji. Ataki ukraińskich dronów na rafinerie i terminale eksportowe spowodowały niedobory paliw, wzrost cen i długie kolejki. Głównym powodem kłopotów jest spadek dochodów z ropy i gazu. W 2022 i 2023 r. wysokie ceny ropy oraz zakupy Chin i Indii zapewniły Rosji solidne przychody mimo sankcji i uniezależniania się UE od rosyjskich surowców. Teraz jednak taniejąca ropa, mocny rubel, zniszczenia infrastruktury i sankcje uderzają w budżet Kremla. We wrześniu dochody z ropy i gazu spadły o ok. 23% rok do roku, co zapowiada dalsze pogorszenie sytuacji gospodarczej.

W lipcu PKB wzrósł o 0,4% rok do roku, co wskazuje na znaczne spowolnienie. Oficjalne prognozy przewidują wzrost o 1% w tym roku, znacznie poniżej prognozowanych 2,5%. Rok temu o tej porze gwałtownie rosnąca inflacja wskazywała na przegrzanie gospodarki, napędzana przez drastyczne zwiększenie wydatków budżetowych na obronę. Centralny Bank Rosji stwierdził 7 listopada, że po trzech kwartałach spowolnienia wzrostu gospodarczego w Federacji Rosyjskiej, do końca 2025 roku może dojść do recesji. Według oficjalnych danych rosyjskiego Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego w lipcu i wrześniu PKB wzrósł w ujęciu rocznym o 0,6%, po wzroście o 1,1% w drugim kwartale, 1,4% w pierwszym i 4,5% w czwartym kwartale ubiegłego roku. Centralny Bank Federacji Rosyjskiej obniżył swoją prognozę - spodziewa się więc, że roczny wzrost PKB w czwartym kwartale wyniesie od minus 0,5% do plus 0,5%. Warto zauważyć, że latem rosyjski Bank Centralny nie dopuścił do recesji i prognozował wzrost gospodarczy na poziomie od 0% do 1% w okresie październik-grudzień. Jak zauważają analitycy, wzrost PKB w trzecim kwartale tego roku okazał się znacznie niższy, niż przewidywały władze rosyjskie. Centralny Bank Federacji Rosyjskiej usilnie stara się przekonać Rosjan, że „przegrzanie gospodarki” stopniowo maleje.

Według analizy Władysława Dawydowa z Atlantic Council, pogarszająca się sytuacja gospodarcza Rosji stawia Kreml w trudnej sytuacji.

"Z jednej strony, połączenie stałego wsparcia Zachodu dla Ukrainy i problemów finansowych w Moskwie oznacza, że ​​rosyjskie wojsko może wkrótce napotkać narastające trudności na polu bitwy. Z drugiej strony, im dłużej trwają walki, tym bardziej prawdopodobnie ucierpi rosyjska gospodarka. Tymczasem dalsze sankcje i ukraińskie ataki na rosyjski przemysł energetyczny tworzą nowe punkty nacisku, które mogą podsycać wewnętrzne niezadowolenie w Rosji. Z uwagi na stosunkowo niewielkie zmiany na liniach frontu wojskowego na Ukrainie w ciągu ostatnich dwóch lat, decydujący może okazać się ostatecznie front ekonomiczny wojny (...) Ataki Ukrainy w głąb Rosji obnażyły ​​piętę achillesową Putina i pokazały, że rosyjska gospodarka jest o wiele bardziej krucha, niż wielu w Moskwie chciałoby, abyśmy wierzyli. Zachodni partnerzy Kijowa powinni teraz wykorzystać swoją przewagę ekonomiczną nad Rosją, aby zwiększyć presję na Putina i przekonać Kreml, że kontynuowanie wojny może doprowadzić do ruiny gospodarczej".

Portal Obronny SE Google News