Traktat pozimnowojenny odchodzi w niepamięć. Rosja się wycofuje, NATO zawiesza jego działanie

2023-11-07 16:55

Państwa NATO będące stronami Traktatu o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie (CFE) zamierzają zawiesić jego działanie - ogłoszono we wtorek w komunikacie. To odpowiedź na wycofanie się Rosji z CFE.

Abrams

i

Autor: NATO Joint Force Command Brunssum - JF Abrams

NATO potępiło wtorkową decyzję Rosji o wycofaniu się z Traktatu o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie, czyli kluczowego porozumienia postzimnowojennego, i zapowiedziało, że w odpowiedzi zawieszą również jego działanie.

"Rosja nadal demonstruje lekceważenie dla kontroli zbrojeń (...), a także podważa ład międzynarodowy oparty na zasadach. Uznając rolę CFE jako kamienia węgielnego euroatlantyckiej architektury bezpieczeństwa, sytuacja, w której państwa sojusznicze przestrzegają traktatu, podczas gdy Rosja tego nie robi, byłaby nie do utrzymania" - zadeklarowali członkowie NATO w opublikowanym we wtorek oświadczeniu.

"W związku z tym państwa sojusznicze zamierzają zawiesić działanie Traktatu CFE na tak długo, jak będzie to konieczne, zgodnie z ich prawami wynikającymi z prawa międzynarodowego. Jest to decyzja w pełni popierana przez wszystkich członków NATO" – dodano. Stany Zjednoczone oświadczyły, że zawieszą zobowiązania traktatowe ze skutkiem od 7 grudnia.

"Wojna Rosji przeciwko Ukrainie i jej wycofanie się z traktatu „zasadniczo zmieniły” związane z nią okoliczności i zmieniły obowiązki uczestników" - powiedział doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan. Sullivan powiedział, że pomimo ciągłego lekceważenia przez Moskwę kontroli zbrojeń, Stany Zjednoczone i ich sojusznicy nadal będą zaangażowani w skuteczną kontrolę zbrojeń konwencjonalnych.

Adam Kobieracki: Władimir Putin mógłby zostać patronem NATO

16 maja rosyjski parlament, działając w trybie przyspieszonym, jednogłośnie przegłosował wypowiedzenie Traktatu o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie. Z wnioskiem o wypowiedzenie wystąpił 10 maja prezydent Władimir Putin. 7 listopada Rosja formalnie wycofała się z traktatu o bezpieczeństwie, obwiniając Stany Zjednoczone za podważanie bezpieczeństwa po zakończeniu zimnej wojny w związku z rozszerzeniem sojuszu wojskowego NATO. Ministerstwo spraw zagranicznych Rosji oświadczyło, że Rosja formalnie wycofała się z paktu o północy i że traktat stał się już „historią”.

„Traktat CFE został zawarty pod koniec zimnej wojny, kiedy wydawało się możliwe utworzenie nowej architektury bezpieczeństwa globalnego i europejskiego opartego na współpracy i podjęto odpowiednie próby” – podało ministerstwo. Rosja stwierdziła, że ​​amerykańskie dążenie do rozszerzenia NATO doprowadziło do „otwartego obchodzenia” przez kraje sojuszu grupowych ograniczeń traktatu i dodała, że ​​przyjęcie Finlandii do NATO i wniosek Szwecji oznaczają, że traktat wygasa. Dodając dalej, że „nawet formalne utrzymanie Traktatu CFE stało się nie do przyjęcia z punktu widzenia podstawowych interesów bezpieczeństwa Rosji”. Na koniec zauważono, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy nie ratyfikowali zaktualizowanego CFE z 1999 roku.

Jak przypomina w jednej z analiz ekspert warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich, Witold Rodkiewicz, Traktat o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie w pierwotnej wersji został podpisany 19 listopada 1990 r. przez państwa należące wówczas do Paktu Północnoatlantyckiego i Układu Warszawskiego.

"Nakładał on limity ilościowe na pięć kategorii uzbrojenia ofensywnego – czołgi, bojowe wozy piechoty, jednostki (sztuki) artylerii kalibru 100 mm i powyżej (armaty, haubice, moździerze i wieloprowadnicowe wyrzutnie pocisków rakietowych), samoloty bojowe i śmigłowce bojowe – jakie mogły być rozmieszczone przez oba sojusze w Europie od Atlantyku po Ural. Stwarzał też mechanizm wzajemnej kontroli w postaci obowiązkowej notyfikacji oraz inspekcji. Limity określono w taki sposób, aby zapewnić równowagę sił pomiędzy sojuszami i zapobiec takiemu ich rozmieszczeniu, które umożliwiłoby jednej ze stron przeprowadzenie nagłego ataku. Przyjęcie Traktatu CFE było jednym z głównych przejawów końca zimnej wojny" - zaznaczył Rodkiewicz.

Można powiedzieć tym samym, że traktat miał uniemożliwić którejkolwiek ze stron zimnej wojny gromadzenie sił w celu szybkiej ofensywy przeciwko drugiej stronie w Europie.

W lipcu 2007 r. Rosja, powołując się na nieratyfikowanie zmodyfikowanej wersji Traktatu CFE przez państwa NATO (Rosja, a także Kazachstan, Białoruś i Ukraina ratyfikowały go w latach 2000–2004), ogłosiła "zawieszenie" implementacji jego postanowień oraz zaprzestała dostarczać wymaganych przezeń informacji, zaś od 2015 r. nie uczestniczyła we Wspólnej Grupie Konsultacyjnej nadzorującej jego przestrzeganie.

"W konsekwencji „zawieszenia” implementacji traktatu jeszcze w 2007 r. jego wypowiedzenie przez Rosję nie ma żadnego znaczenia praktycznego z punktu widzenia techniczno-wojskowego. Decyzja Kremla ma wyłącznie charakter polityczno-propagandowej demonstracji. Ma zasygnalizować, że odrzuca on możliwość powrotu do bazujących na pozimnowojennych zasadach „bezpieczeństwa opartego na współpracy” relacji z Zachodem w sferze bezpieczeństwa i jest zdeterminowany, aby doprowadzić do rewizji powstałej po zakończeniu zimnej wojny architektury bezpieczeństwa europejskiego. (...) Demonstracyjne wycofywanie się z kolejnych porozumień o kontroli zbrojeń można też odczytywać jako świadectwo braku realnych i skutecznych instrumentów nacisku na Zachód oraz jako rozpaczliwe próby maskowania tego stanu rzeczy czysto propagandowymi gestami" - ocenił ekspert OSW.

Rosja wycofuje się z traktatów jeden po drugim

Decyzja Rosji o wycofaniu się z traktatu o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie (CFE) nastąpiła niecały tydzień po tym, jak prezydent Władimir Putin podpisał ustawę unieważniającą ratyfikację przez swój kraj traktatu o całkowitym zakazie prób jądrowych (CTBT), który zakazuje wszelkich testów z bronią jądrową. Na drugi dzień Rosja przeprowadziła ćwiczenia z rakietami balistycznymi, które zdaniem ministra obrony Siergieja Szojgu były ćwiczeniem przed „masowym” odwetowym atakiem nuklearnym na wroga. W weekend Rosja przeprowadziła udany test międzykontynentalnej rakiety balistycznej Buława, zdolnej do przenoszenia głowic nuklearnych.

Jak powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, stosunki z USA są „zerowe”. Tym samym widać, że działania Rosji i prowadzona przez nią wojna na Ukrainie wywołała najgorszy kryzys w stosunkach Moskwy z Zachodem od czasów zimnej wojny. Można prognozować, że napięcie między stronami będzie rosnąć z każdym tygodniem, ponieważ z miesiąca na miesiąc ostatnie zimnowojenne lub poziomnowojenne traktaty między NATO lub USA a Rosją odchodzą do historii.

Obecnie obydwie strony zaczynają grać w grę bez zasad, co będzie powodowało narastające problemy. Oczywiście w dłuższej perspektywie najwięcej będzie na tym tracić Rosja, ponieważ będzie coraz bardziej wpadać w obłęd, uważając że ją otacza NATO i ma wobec niej agresywne zamiary, co jest oczywiście kłamstwem, bo działania Sojuszu są odpowiedzią na działania Rosji.

Trudno powiedzieć czym taka postawa może się skończyć dla Rosji, bez wyraźnego zakończenia wojny na Ukrainie, gdzie Rosja zapłaci prawnie za swoje zbrodnie oraz wycofania się z agresywnej retoryki, będzie trudno mówić o powrocie do przyjaznych relacji z NATO. Rosja zaczyna coraz bardziej przypominać Koreę Północną czyli niestabilny kraj z agresywną retoryka, straszący sąsiadów i odizolowany od świata zachodniego. Będzie to tym samym powodować, zamknięcie się Rosji i powolną wasalizację przez Chiny, które traktują coraz bardziej Moskwę jak kolonie z której można czerpać potrzebne produkty. Obecne odejścia od kolejnych traktatów będą też powodować cichy wyścig zbrojeń, pytaniem otwartym jest czy Zachód wykorzysta ten czas do produkcji własnego uzbrojenia, ponieważ u granic jest coraz bardziej nieprzewidywalny kraj, który powoli traci kajdany prawne powstrzymujące przed agresją. 

PM/PAP

Sonda
Czy dojdzie do wojny między NATO a Rosją?