Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że Siły Zbrojne RP są gotowe do wsparcia policji i innych służb o charakterze prewencyjnym, wzorując się na skutecznych działaniach prowadzonych na granicach, gdzie wojsko wspiera Straż Graniczną.
„Dzisiaj z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Marcinem Kierwińskim i wraz z szefem Sztabu Generalnego (gen. Wiesławem Kukułą) przedstawimy naszą propozycję, którą kierujemy. Będziemy prezentować propozycję wzmocnienia zaangażowania Sił Zbrojnych RP we wsparcie dla policji, dla wszystkich służb o charakterze prewencyjnym. Tak, jak to ma miejsce na granicach, gdzie wspieramy Straż Graniczną. To przyniosło efekt jak wojsko się zaangażowało” – wskazał szef MON.
Przypomniał również o wcześniejszym zaangażowaniu 25 tysięcy żołnierzy w pomoc mieszkańcom południowej Polski podczas powodzi, co świadczy o gotowości wojska do reagowania w sytuacjach kryzysowych.
Kluczowym elementem zapowiadanych działań jest opracowana przez Sztab Generalny Wojska Polskiego „strategia operacji wzmacniającej bezpieczeństwo również w infrastrukturze kolejowej”. To świadczy o priorytetowym traktowaniu bezpieczeństwa transportu szynowego, który jest wrażliwym punktem w systemie obronności kraju. Wzmocnienie ochrony linii kolejowych ma na celu zapobieganie dalszym aktom dywersji, które w ostatnim czasie stały się realnym zagrożeniem.
Akty dywersji i reakcja służb specjalnych
Ostatnie dni przyniosły doniesienia o dwóch poważnych aktach dywersji na trasie Warszawa – Dorohusk. Pierwszy z nich miał miejsce w miejscowości Mika (woj. mazowieckie, pow. garwoliński), gdzie „eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy”. Drugi incydent wydarzył się niedaleko stacji kolejowej Gołąb (pow. puławski, woj. lubelskie), gdzie pociąg z 475 pasażerami musiał awaryjnie hamować z powodu uszkodzonej linii kolejowej. Premier Donald Tusk poinformował we wtorek w Sejmie, że za te działania odpowiadają „dwóch obywateli Ukrainy współpracujących od dłuższego czasu z rosyjskimi służbami”.
Jacek Dobrzyński, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, potwierdził, że polskie służby są na tropie zleceniodawców i sprawców tych aktów. „Potwierdzam, że dochodzi już teraz do pierwszych zatrzymań. Osoby biorące w tym udział są zatrzymywane przez ABW i przez policję. Na tym etapie więcej szczegółów nie mogę przekazać” – powiedział Dobrzyński. Zaznaczył, że zatrzymano już kilka osób, które są obecnie przesłuchiwane w celu ustalenia ich roli w „zamachu terrorystycznym”. Dodał, że zatrzymania wciąż trwają i nie wyklucza się kolejnych.
Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił, że mimo incydentów, Polska jest bezpieczna, a „dziesiątki, jak nie setki tego typu aktów, prób dywersji zostały udaremnione, a wiele osób zostało aresztowanych”. Podkreślił wysoką skuteczność polskich służb specjalnych. Jednocześnie zwrócił uwagę na szerszy kontekst tych wydarzeń, wskazując, że „Trwa wojna przeciwko Zachodowi, trwa wojna przeciwko Europie, trwa wojna na razie o charakterze hybrydowym”.
Międzynarodowy wymiar zagrożenia i potrzeba wyjaśnień
Wicepremier Kosiniak-Kamysz wskazał na jeden z głównych celów Federacji Rosyjskiej w prowadzeniu działań hybrydowych – „skłócanie nas z Ukrainą”. Rosyjskie służby „werbują Ukraińców, bo wiedzą jaki to efekt natychmiast wywołuje w społeczeństwie polskim. I ten efekt jest obliczony na skłócenie nas z Ukrainą, żebyśmy się zniechęcili do pomocy dla Ukrainy”.
W kontekście zatrzymania obywateli Ukrainy podejrzanych o dywersję, Władysław Kosiniak-Kamysz wyraził przekonanie, że szef MSWiA i szef Służby Granicznej skierują do władz Ukrainy pytanie o to, jak osoba „zaocznie skazana na Ukrainie, dostała się na terytorium Polski i dokonała tu aktu dywersji”. Podkreślił, że „Te sprawy powinny być wyjaśnione”. Jednocześnie zaapelował do władz Białorusi o natychmiastowe wydanie poszukiwanych osób.
Jacek Dobrzyński zaapelował o powściągliwość w przekazywaniu informacji, aby nie dostarczać rosyjskim służbom specjalnym cennych danych. „Rosyjskie służby specjalne, rosyjskie wywiadownie chcą dokładnie wiedzieć, w którą stronę idą i jakie tropy badają polskie służby specjalne i policja”. Podkreślił, że „polskie społeczeństwo działa, Polacy są bezpieczni, polskie służby specjalne i policja pracują”, a w sprawę zaangażowani są najlepsi funkcjonariusze z Centralnego Biura Śledczego Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz prokuratorzy.