Tajwan jak Stany Zjednoczone? Kraj rozważa pozyskanie obcokrajowców do armii

2025-01-17 14:30

Republika Chińska na Tajwanie podobnie jak inne kraje wysoko rozwinięte zmaga się z kryzysem demograficznym, co sprawia, że na tle takich Chin komunistycznych, siła osobowa jest zdecydowanie niższa. Kraj więc rozważa rekrutację obcokrajowców, aby zaradzić niedoborom żołnierzy w obliczu rosnącej presji ze strony Chin.

Tajwańska armia

i

Autor: Army Command Headquarters Taiwan / Facebook

Spis treści

  1. Problemy demograficzne Republiki Chińskiej na Tajwanie - coraz mniej urodzeń
  2. Obcokrajowcy rozjarzaniem dla armii?
  3. Tajwan próbuje ratować sytuacje rekrutacyjną

Problemy demograficzne Republiki Chińskiej na Tajwanie - coraz mniej urodzeń

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Republiki Chińskiej na Tajwanie na początku 2025 roku przekazało, że w ubiegłym roku populacja Tajwanu zmniejszyła się jeszcze bardziej, a liczba urodzeń nadal spadała, osiągając najniższy poziom. W ubiegłym roku populacja kraju wynosiła 23 400 220 osób, co oznacza spadek o 20 222 osób w porównaniu z rokiem 2023. W ubiegłym roku urodziło się 134 856 dzieci. Oznacza to niewielki spadek w porównaniu z rokiem 2023, kiedy urodziło się 135 571 dzieci. Według danych ministerstwa spadek o 715 urodzeń jest nowym rekordowo niskim wynikiem. Od 2016 r., w którym urodziło się 208 440 dzieci, liczba ta z roku na rok maleje. W rezultacie osoby poniżej 14 roku życia stanowią zaledwie 11,72 procent całej populacji, a do tej grupy zalicza się 2 742 386 osób. Tymczasem 69,1 procent populacji, czyli 16 169 127 osób, jest w wieku 15–64 lat, a 19,18 procent, czyli 4 488 707, to osoby w wieku 65 lat i starsze. Republika Chińska na Tajwanie podobnie jak Europa Zachodnia wkrótce przekroczy próg społeczeństwa starego, w którym 20 procent populacji będzie miało 65 lat i więcej. Prognozy wskazują, że populacja Tajwanu będzie się nadal zmniejszać z 23,4 miliona w 2024 r. do 14,97 miliona w 2070 r., przy czym odsetek osób starszych ma wzrosnąć do 46,5 procent w tym samym roku.

Obcokrajowcy rozjarzaniem dla armii?

Zmniejszająca się dzietność i coraz więcej osób starszych to poważny problem zwłaszcza dla armii, która potrzebuje żołnierzy, by sprostać zagrożeniu komunistycznych Chin, które nie odpuściły swoich ambicji, by anektować Tajwan. Dlatego też, by wyjść naprzeciw problemom, dyskutuje się jak zwiększyć liczebność wojsk, a utworzenie „legii zagranicznej” jest jedną z wielu rozpatrywanych propozycji, o czym napisał The Telegraph. Richard Chen, członek parlamentu, stwierdził, że projekt mógłby być wzorowany na modelu amerykańskim, w którym cudzoziemcy mogliby spędzić dwa lata w armii i otrzymać obywatelstwo, ale formalny proces konsultacji „jeszcze się nie rozpoczął” jak napisał brytyjski dziennik.

Co ciekawe propozycja ta pojawia się w trakcie debaty nad cięciami w budżecie obronnym. Według danych ministerstwa obrony armia zmniejsza się liczebnie w porwaniu z poprzednimi latami. Alexander Huang, ekspert ds. bezpieczeństwa i profesor na Uniwersytecie Tamkang cytując Legislative Yuan Budget Center powiedział, że od stycznia 2022 r. do czerwca 2024 r. siły ochotnicze zmniejszyły się o 12 000 osób. Kraj zmaga się także ze wzrostem liczby żołnierzy wnioskujących o przedterminowe zwolnienie ze służby w związku z eskalacją napięć w stosunkach z Chinami. Według mediów 1565 żołnierzy zdecydowało się odejść ze służby w 2024 r., pomimo grożących im kar finansowych. To znaczny wzrost w porównaniu z około 400 żołnierzami, którzy w 2020 r. wystąpili o wcześniejsze zwolnienie. Wan Mei-ling, posłanka opozycyjnej partii Kuomintang, określiła tę tendencję jako „alarmującą” i ostrzegła, że ​​może ona skutkować niedoborami wojska i osłabić zdolność Tajwanu do obrony.

Garda: Raport Fundacji Pułaskiego Sivis pacem, para bellum

Obecnie armia liczy 215 000 czynnych wojskowych, którzy są wspierani przez około 2,31 miliona rezerwistów według raportu Military Balance z 2025 roku. Siły zbrojne Tajwanu, składające się z ochotników i wyłącznie męskich rezerwistów W latach 2000. kraj stopniowo skracał obowiązkowy okres służby, skracając go z dwóch lat do jednego, a ostatecznie do czterech miesięcy w 2013 r. Od stycznia 2024 r. Tajwan przywrócił roczną obowiązkową służbę wojskową w celu zwiększenia ogólnej liczby poborowych, ale mówi się, że rozwiązanie to nie pomaga armii, która wymaga długotrwałego szkolenia i umiejętności. Dla porównania Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza ma ponad 2 miliony aktywnych żołnierzy i 500 000 rezerwistów.

Podobnie jak ma to miejsce np. w Japonii czy nawet europejskich krajach konkurencja ze strony sektora cywilnego, z jego wynagrodzeniami i innymi świadczeniami, sprawia, że ​​wstąpienie do wojska jest mniej atrakcyjne dla młodych ludzi, niż było to jeszcze paręnaście lat temu.

Dlatego właśnie jednym z rozwiązać obok innych jak zwiększenie budżetu obronnego i co za tym idzie stworzenie lepszych zachęt finansowych do przyciągania i zatrzymywania żołnierzy. Tajwan podobnie jak Japonia, która także jest starzejącym się społeczeństwem, mógłby postawić na nowoczesne technologie w armii, przez co potrzeba byłoby mniej ludzi do obsługi danego uzbrojenia. A trzecim pomysłem mogłoby być włączenie migrantów do sił zbrojnych i stworzenie czegoś w rodzaju „legionu zagranicznego”, który jest np. wykorzystywany na Ukrainie w walce z Rosją czy rozwiązania w USA, gdzie po wstąpieniu do armii dostaje się obywatelstwo amerykańskie.

Pojawiły się pomysły, aby otworzyć rezerwę obronną Tajwanu dla cudzoziemców mieszkających na Tajwanie. Obecnie cudzoziemcy nie mogą dołączyć do rezerwy. Według oficjalnych statystyk, wśród 950 000 obcokrajowców mieszkających w kraju, znajduje się około 750 000 pracowników zagranicznych. David Spencer, dyrektor naczelny Taiwan Policy Centre, niezależnego think tanku, powiedział Radio Free Asia (RFA) : „Bez wątpienia wielu cudzoziemców, którzy osiedlili się na Tajwanie i stworzyli sobie tu życie, mogliby w przypadku inwazji być gotowi chwycić za broń, aby bronić swojej przybranej ojczyzny”.

Tajwan próbuje ratować sytuacje rekrutacyjną

Jednak przy tym pomyśle pojawiają się także głosy krytyczne jak szereg problemów bezpieczeństwa i praktycznych zaczynając od szpiegostwa, kończąc na tym, że rodzimi mieszkańcy Tajwanu znając lepiej geografie swojego miasta, nie mówiąc o specyfice kulturowej. Dlatego mówi się bardziej o rozbudowie struktur krajowych zwłaszcza z naciskiem na rodzimych mieszkańców danych terenów.

Tajwan podjął już kroki mające na celu wzmocnienie swojego potencjału obronnego, czerpiąc inspirację z wojny Ukrainy, poprzez zwiększenie wysiłków w zakresie obrony cywilnej i zwiększenie wydatków wojskowych. Poza tym jak pisał Taiwan News, ministerstwo obrony rozważa złagodzenie niektórych ograniczeń dotyczących zaciągu. Proponowane zmiany obejmują umożliwienie osobom z tatuażami ubiegania się stopnie podoficerskie lub oficerskie, obniżenie wymogu wzrostu dla ochotników i złagodzenie zasad ponownego zaciągu dla osób wcześniej zwolnionych jako niezdolnych.

Mimo tego wielu mówi, że Tajwan nie jest przygotowany do obrony, jak powiedział jeden z tajwańskich żołnierzy, który służył we Francuskiej Legii Cudzoziemskiej, a potem walczył na Ukrainie powiedział portalowi Politico, że Tajwan nie jest przygotowany na potencjalną inwazję Chin. Bazując na doświadczeniach wojny na Ukrainie, powiedział, że jego żołnierze nie są odpowiednio wyszkoleni, a jego armia tkwi w przeszłości. Lata pokoju miały dały krajowi fałszywe poczucie bezpieczeństwa według niego. Według tego żołnierza armia nie ma wystarczającej ilości uzbrojenia ani sprzętu, aby w pełni uzbroić 2,5 miliona ludzi. Brakuje również szkoleń, więc nie mogą utworzyć naprawdę skutecznej siły obronnej, poza tym zwraca uwagę, że w przypadku wojny Tajwan prawdopodobnie zostałby odcięty z powietrza i morza. A jedyną strategią jest „utrzymać się wystarczająco długo, aby Amerykanie mogli przybyć”. Pytanie brzmi czy to zrobią, biorąc pod uwagę wypowiedzi Trumpa.