Przeklęty lotniskowiec Kuzniecow nie wróci już do służby? Moskwa rozważa wstrzymanie remontu

2025-07-11 21:26

Czy Rosja porzuci plany remontu swojego jedynego lotniskowca, ciężkiego krążownika „Admirał Kuzniecow”? Pojawiają się doniesienia o wstrzymaniu prac oraz dyskusje na temat sensu przywracania go do służby - przekazał serwis Izwiestija. Decyzja ta wywołuje burzliwą debatę wśród ekspertów wojskowych, którzy różnią się w ocenach przyszłości rosyjskiej floty i roli lotniskowców w nowoczesnych konfliktach zbrojnych.

Spis treści

  1. Rezygnacja z remontu jest słuszna
  2. Strategiczne dokumenty a rzeczywistość finansowa – Dylematy rosyjskiej floty
  3. Wsparcie lotnicze na morzu – Argumenty za utrzymaniem lotniskowców
  4. Czy to koniec lotniskowców w Rosji?
  5. Admirał Kuzniecow — przeklęty lotniskowiec i wstyd dla Rosji

Według informacji podanych przez „Izwiestije”, remont i modernizacja lotniskowca „Admirał Kuzniecow”, trwające od 2018 roku, zostały wstrzymane. „Ciężki krążownik lotniczy” (bo taka jest jego oficjalna klasyfikacja) przechodzi remont w 35. zakładzie remontowym okrętów w Murmańsku po udziale w rosyjskiej operacji wojskowej w Syrii. Według rosyjskiego Ministerstwa Obrony, lotniskowiec Admirał Kuzniecow stracił dwa samoloty – Su-33 i MiG-29KR – podczas operacji. Początkowy koszt remontu oszacowano na 20 miliardów rubli. Źródło gazety twierdzi, że Główne Dowództwo Marynarki Wojennej (WMF) i Zjednoczona Korporacja Stoczniowa (OSK) rozważają obecnie, czy ma sens przywrócenie lotniskowca do składu bojowego floty, czy też projekt należy uznać za nieopłacalny i skierować krążownik do zezłomowania. Zdjęcie opublikowane 26 czerwca 2025 r. w mediach społecznościowych ujawniło widoczne ślady korozji na kadłubie okrętu, co podkreśla jego zły stan techniczny.

W grudniu 2019 r. na pokładzie okrętu wybuchł pożar, który spowodował śmierć dwóch osób i ranił 14 innych. Śledztwo wykazało, że pożar wywołały iskry ze spawania, które zapaliły szmaty nasączone olejem opałowym, co doprowadziło do uszkodzenia kabli i urządzeń elektrycznych. W 2022 r. zgłoszono kolejny, „niewielki pożar” na okręcie, bez ofiar. Planowano, że Kuzniecow wróci do służby w 2022 r., ale terminy zakończenia remontu wielokrotnie przesuwano. Agencja TASS, cytując anonimowe źródło w 2024 roku, poinformowała, że żywotność lotniskowca zostanie przedłużona o 20 lat.

Wojna na Ukrainie, rozpoczęta w 2022 r., sprawiła, że remont Kuzniecowa przestał być priorytetem. Część marynarzy z okrętu została wysłana na front jako piechota zmechanizowana. Ze względu na przedłużające się opóźnienia, zakres modernizacji został ograniczony do remontu generalnego, a nie pełnej modernizacji.

W lipcu 2024 roku FSB informowało, że ​​na lotniskowcu zapobiegnięto eksplozji. Podobno jeden z żołnierzy na polecenie ukraińskich służb specjalnych miał podłożyć ładunek wybuchowy na naprawianym krążowniku lotniczym. Jednak ten żołnierz, zdaniem FSB, natychmiast po próbie zwerbowania zwrócił się do dowództwa rosyjskiego.

Rezygnacja z remontu jest słuszna

Były dowódca Floty Pacyfiku, admirał Siergiej Awakjancz, uważa rezygnację z remontu za „całkowicie słuszną”. Jego zdaniem rosyjska flota nie potrzebuje „Admirała Kuzniecowa”, nawet po modernizacji.

„Lotniskowiec to już odchodząca epoka (...) To bardzo drogie i nieefektywne uzbrojenie morskie. Przyszłość należy do nośników zrobotyzowanych i bezzałogowego lotnictwa. A „Admirał Kuzniecow”, jeśli zostanie podjęta decyzja o niekontynuowaniu remontu, pozostaje tylko zabrać, pociąć na złom i zutylizować” – powiedział Awakjan.

Garda: kmdr Witkiewicz o Orce

Strategiczne dokumenty a rzeczywistość finansowa – Dylematy rosyjskiej floty

Kontradmirał rezerwy Michaił Czekmasow przypomina, że w obowiązujących dokumentach strategicznych, takich jak „Podstawy polityki państwowej w zakresie działalności morskiej do 2030 roku”, przewidziano obecność grupy lotniskowców zarówno w Flocie Północnej, jak i Pacyficznej.

„Kwestia leży gdzie indziej – w finansowaniu, biorąc pod uwagę fakt, że obecnie trwa specjalna operacja wojskowa. Teraz najważniejsze jest zwycięstwo w niej, a wtedy będzie jasne, co należy dalej budować” – zauważył Czekmasow.

Wsparcie lotnicze na morzu – Argumenty za utrzymaniem lotniskowców

Ekspert wojskowy, kapitan 1. rangi Wasilij Dandykin w rozmowie z The Moscow Times podkreśla, że pomimo rozwoju systemów bezzałogowych, nie da się obejść bez wsparcia lotniczego podczas dalekich rejsów.

„Oczywiście przypadek „Admirała Kuzniecowa” jest trudny: długo trwa naprawa, były problemy, był pożar. Ale fakt, że obecnie wiele krajów, w tym Indie i Chiny, rozwija flotę lotniskowców, świadczy o tym, że takie okręty są potrzebne” – powiedział Dandykin.

Podobnego zdania jest Ilja Kramnik z Centrum Badań Strategicznych IMEMO RAN, którą cytuje serwis. Jej zdaniem flota potrzebuje własnego lotniskowca na morzu.

„Dlatego należy zbudować inny okręt, biorąc pod uwagę doświadczenie zdobyte podczas eksploatacji „Admirała Kuzniecowa”. Możemy to zrobić, mamy stocznie, które pozwalają budować okręty takich rozmiarów” – dodała Kramnik.

Czy to koniec lotniskowców w Rosji?

W 2017 r. Moskwa ujawniła plany budowy „największego lotniskowca na świecie” – jak to określono, co uznano za próbę konkurowania z amerykańskimi lotniskowcami typu Nimitz. Koncepcja rosyjskiego lotniskowca, nazywanego „Shtorm”, zakładała, że miał mieć mniej więcej taki sam rozmiar jak lotniskowce, którymi operują Stany Zjednoczone, czyli o wyporności 100 000 ton, długość 330 m, szerokość 40 m i zdolność przenoszenia 80–90 samolotów, w tym myśliwców Su-57 w wersji morskiej, Su-33 i MiG-29K.

Planowano, że okręt mógłby być wyposażony w nowoczesny system startu elektromagnetycznego (EMALS) i zaawansowane uzbrojenie, takie jak systemy przeciwlotnicze S-500. Koszt budowy szacowano na ponad 5,5 mld USD (niektóre źródła mówią nawet o 9–20 mld USD, uwzględniając rozwój samolotów). Projekt zaprezentowano w 2015 r., ale do 2020 r. nie poczyniono w tym projekcie żadnych znaczących postępów, a jego realizacja jest obecnie planowana najwcześniej na lata 2025–2030, zgodnie z rosyjskim Programem Uzbrojenia na lata 2018–2027. Choć jak można sądzić, raczej to się nie wydarzy w najbliższym czasie.

Alternatywny projekt, bardziej realistyczny ze względu na mniejszą wyporność (ok. 70 000 ton), to projekt 11430E „Lamantin” miałby być tańszy, ale opiera się na przestarzałym systemie startu STOBAR (ski-jump), co ogranicza jego możliwości w porównaniu z zachodnimi lotniskowcami wyposażonymi w system CATOBAR. Krytycy wskazują, że nawet ten projekt jest zbyt ambitny w obecnych warunkach. W październiku 2024 r. Oleg Sawczenko, dyrektor generalny Kryłowskiego Centrum, wspomniał o nowym koncepcyjnym projekcie „Morskiego Systemu Lotniskowego” (NACS – Naval Aircraft Carrier System), który miałby być rozwinięciem wcześniejszych planów. Szczegóły tego projektu są jednak niejasne, a jego rozwój pozostaje na etapie koncepcyjnym. Poza tym Rosja nie posiada stoczni zdolnej do budowy dużego lotniskowca. W czasach ZSRR takie okręty budowano w Mikołajowie (obecnie Ukraina), a stocznia Sewmash w Siewierodwińsku, wskazywana jako potencjalne miejsce budowy, wymaga znacznych inwestycji w infrastrukturę.

W czerwcu ubiegłego roku, były zastępca szefa sztabu głównego rosyjskiej marynarki wojennej w stanie spoczynku wiceadmirał Władimir Piepielajew stwierdził, że rosyjska marynarka wojenna powinna być w stanie zbudować perspektywiczny lotniskowiec o wyporności od 70 do 90 tysięcy ton, który mógłby przewozić drony, ale także wspomniane Su-57. Zapytany o liczbę lotniskowców potrzebnych rosyjskiej marynarce wojennej, były wiceadmirał zasugerował, że potrzebnych będzie co najmniej cztery lotniskowce: dwa dla Floty Pacyfiku i dwa dla Floty Północnej. Jednak od tamtej pory jest cisza informacyjna na temat planów rosyjskich co do budowy nowego lotniskowca czy nawet lotniskowców, ponieważ obecnie cały przemysł zbrojeniowy Rosji jest skupiony na potrzebach wojennych, by sprostać wymaganiom państwowym jeśli chodzi o dostarczenie nowego i wyremontowanego uzbrojenia armii, która walczy na Ukrainie. 

Admirał Kuzniecow — przeklęty lotniskowiec i wstyd dla Rosji

Lotniskowiec Admirał Kuzniecow, jedyny okręt tego typu w rosyjskiej marynarce wojennej, został zbudowany w latach 80. XX wieku w ZSRR w ramach projektu 11435. Nazwany na cześć admirała Nikołaja Kuzniecowa, wszedł do służby w 1991 roku i jest klasyfikowany jako ciężki krążownik lotniczy, łącząc funkcje lotniskowca z uzbrojeniem przeciwokrętowym. Ma wyporność około 55 000–65 000 ton, długość 305 metrów i szerokość 72 metrów. Napędzany jest przez osiem kotłów parowych i cztery turbiny o mocy 200 000 KM, osiągając prędkość do 29 węzłów i zasięg 8000 mil morskich przy 18 węzłach.

Załoga liczy 1500–2000 osób. Uzbrojenie obejmuje 12 wyrzutni pocisków przeciwokrętowych P-700 Granit, systemy przeciwlotnicze Kashtan i Kinżał oraz pociski przeciw okrętom podwodnym. Przenosi do 40–50 samolotów, w tym myśliwce Su-33 i MiG-29K oraz śmigłowce Ka-27. Używa systemu STOBAR z rampą ski-jump, co ogranicza możliwości startu samolotów z pełnym obciążeniem. Jego służba była naznaczona problemami technicznymi, zwłaszcza z zawodnym napędem parowym, emitującym gęsty czarny dym. W 2016 roku brał udział w operacji w Syrii, gdzie stracił dwa samoloty z powodu problemów z linami hamującymi. Od 2018 roku okręt jest w remoncie w Murmańsku, który miał zakończyć się w 2021 roku, ale został przedłużony z powodu wypadków, w tym pożarów w 2019 i 2022 roku oraz zatonięcia doku PD-50 w 2018 roku. Koszty remontu szacuje się na 60 miliardów rubli.

Kuzniecow jest bardziej symbolem prestiżu Rosji niż efektywnym narzędziem bojowym, szczególnie w porównaniu z nowoczesnymi lotniskowcami USA czy Chin.

Sonda
Czy uważasz, że Rosja w najbliższej przyszłości wybuduje lotniskowiec?
Portal Obronny SE Google News