Spis treści
- F-35 kontra Su-57: oferty zagraniczne
- Problemy z AMCA i dążenie do samowystarczalności
- Równoległe plany i strategiczne dylematy
Indyjskie Siły Powietrzne (IAF) zmagają się z poważnym problemem malejącej liczby eskadr. Z autoryzowanych 42 jednostek, obecnie operują tylko 31, a po wycofaniu ostatnich MiG-ów-21, liczba ta spadnie do 29. To znacznie mniej niż 66 eskadr, którymi dysponują Chiny, czy nawet 25 Pakistanu. Chiny, będące głównym rywalem strategicznym Indii, przyspieszają rozwój swoich sił powietrznych. W grudniu 2024 roku Pekin przeprowadził pierwsze loty testowe myśliwca szóstej generacji, a ich flota J-20 stale rośnie. Współpraca wojskowa Chin z Pakistanem, obejmująca wspólne ćwiczenia i dostawy zaawansowanego uzbrojenia, dodatkowo komplikuje sytuację. W tym kontekście Indie muszą działać szybko, by nie stracić przewagi w regionie.
Starzejąca się flota, opóźnienia w dostawach krajowych samolotów Tejas oraz brak rodzimego silnika lotniczego pogłębiają kryzys. Dlatego też jak przekazał Economic Times India, Indyjskie Siły Powietrzne (IAF) przedstawiły niedawno rządowi szczegółową prezentację, w której nakreśliły swoje przyszłe wymagania dotyczące utrzymania przewagi nad przeciwnikami, poinformowały źródła z resortu obrony. IAF planuje zakup 40–60 myśliwców piątej generacji jako rozwiązanie przejściowe, które pozwoli utrzymać zdolności bojowe do czasu wprowadzenia rodzimego Advanced Medium Combat Aircraft (AMCA) w 2035 roku.
Komisja pod przewodnictwem sekretarza obrony RK Singha zaleciła wprowadzenie myśliwców piątej generacji w celu zwiększenia potencjału odstraszającego i gotowości bojowej sił powietrznych, zwłaszcza wzdłuż północnej i zachodniej granicy. Rząd nie podjął jeszcze decyzji w sprawie myśliwców piątej generacji, ale trwają dyskusje na ten temat, która oferta jest lepsza czy F-35 czy Su-57.
F-35 kontra Su-57: oferty zagraniczne
Stany Zjednoczone proponują Indiom F-35, myśliwiec piątej generacji, szeroko wykorzystywany przez sojuszników USA, jest jednak kosztowny, cena jednostkowa wynosi około 80 milionów dolarów, nie licząc wysokich kosztów utrzymania. Eksperci, tacy jak Ashley J. Tellis z Carnegie Endowment, wskazują na wyzwania logistyczne i strategiczne związane z integracją F-35 z indyjskimi systemami. Co więcej, USA mogą ograniczyć dostęp do kodów źródłowych, co budzi obawy o zależność technologiczną i potencjalne sankcje.
Poza tym na niekorzyść amerykańskiej oferty działa to, że Indyjskie Siły Powietrzne (IAF) nie posiadają obecnie amerykańskich myśliwców, korzystając głównie z maszyn rosyjskich, francuskich oraz francusko-brytyjskich. Wprowadzają też krajowe myśliwce LCA Tejas. Dodanie amerykańskiego samolotu, jak F-35, mogłoby skomplikować logistykę IAF (która i tak jest skomplikowana obecnie) ze względu na konieczność integracji nowego systemu z istniejącą, zróżnicowaną flotą.
Rosja z kolei oferuje Su-57E, eksportową wersję swojego myśliwca piątej generacji, wraz z atrakcyjną propozycją transferu technologii i lokalnej produkcji w zakładach Hindustan Aeronautics Limited (HAL). Rosji udało się zaprezentować Su-57E na targach Aero India w lutym 2025 roku.
Ostatnie miesiące przyniosły intensyfikację rosyjskich wysiłków. W czerwcu i lipcu 2025 roku pojawiły się doniesienia o agresywnej kampanii sprzedażowej, w której Rosja podkreśla historyczne więzi obronne z Indiami oraz możliwość wspólnej produkcji. Oferta obejmuje dostęp do kodów źródłowych, co jest kluczowe dla indyjskiej strategii samowystarczalności. W lipcu 2025 roku Rostec i Sukhoi przedstawiły kompleksową ofertę, obejmującą dostawę 20–30 Su-57E w ciągu 3–4 lat oraz możliwość lokalizacji 40–60% komponentów, w tym integrację indyjskich systemów, takich jak pociski Astra i radary Virupaksha.
Choć oferta wydaje się atrakcyjna, biorąc pod uwagę lokalną produkcję, istnieją liczne obawy co do wykonalności tych obietnic. W obliczu spodziewanej wizyty prezydenta Rosji Władimira Putina w Indiach w ostatnim kwartale 2025 roku wielu analityków zakłada, że Indie sfinalizują umowę na dostawę Su-57 w trakcie tej wizyty. Su-57E, z ceną 35–45 milionów dolarów za sztukę, jest bardziej przystępny, ale budzi wątpliwości co do swoich zdolności stealth i zależności od chińskich komponentów, co w przypadku konfliktu z Chinami mogłoby stanowić problem.
Należy jednak pamiętać, że Indie wycofały się z programu rozwoju Su-57 już w 2018 roku, twierdząc, że samolot ten nie spełnia standardów piątej generacji. Jednak wcześniejsze problemy z dostawami części zamiennych do Su-30MKI oraz ryzyko sankcji CAATSA (Countering America’s Adversaries Through Sanctions Act) komplikują decyzję.
Rosja proponuje również Su-35M jako tańszą alternatywę dla programu Multi-Role Fighter Aircraft (MRFA) na 114 myśliwców generacji 4.5+. Moskwa twierdzi, że może dostarczyć 36–40 samolotów w ciągu 2–3 lat. Te liczby budzą zdziwienie, ponieważ większość szacunków ekspertów szacuje produkcję Su-35S na zaledwie 6–12 samolotów rocznie dla rosyjskiej armii.
Ogólnie rzecz biorąc na płaszczyźnie dyplomatycznej zakup F-35 mógłby pomóc Indiom w poprawie stosunków z administracją Trumpa. Wiele państw, od Japonii po kraje Bliskiego Wschodu bogate w ropę, wykorzystywało kontrakty obronne z USA do zjednywania przychylności amerykańskiego prezydenta.
Z kolei wybór rosyjskiego Su-57 niesie ryzyko sankcji ze strony Zachodu. Unia Europejska już wprowadza ograniczenia wobec indyjskich firm i osób za wspieranie eksportu rosyjskiej ropy, co pokazuje zaostrzenie stanowiska Europy wobec handlowych relacji Indii z Rosją. Dla New Delhi dalsze negocjacje w sprawie Su-57 mogą być obecnie ryzykowne, potencjalnie oddalając Indie od zachodniego bloku geopolitycznego.
Problemy z AMCA i dążenie do samowystarczalności
Rodzimy program Advanced Medium Combat Aircraft (AMCA), zatwierdzony w 2024 roku przez Komitet ds. Bezpieczeństwa, ma na celu stworzenie własnego myśliwca piątej generacji do 2035 roku. Projekt, prowadzony przez Defence Research and Development Organisation (DRDO), zakłada wykorzystanie technologii stealth, sztucznej inteligencji i współpracy z sektorem prywatnym. DRDO otworzyło program dla prywatnych firm lotniczych, co ma przyspieszyć rozwój i stworzyć konkurencyjny ekosystem produkcyjny. Pierwsze prototypy AMCA mają powstać do 2028 roku, ale pełna operacyjność wymaga jeszcze dekady.
Głównym wyzwaniem jest brak odpowiedniego silnika. Indie negocjują z zagranicznymi partnerami, takimi jak Rolls-Royce, Safran i japońska firma IHI, w celu wspólnego rozwoju silnika o ciągu 110–196 kN, odpowiedniego dla AMCA i przyszłych maszyn szóstej generacji. Opóźnienia w produkcji Tejas Mark-1A, które mają zastąpić MiG-21, dodatkowo komplikują sytuację. Hindustan Aeronautics Limited nie wywiązuje się z harmonogramu dostaw, a kontrakt na kolejne 97 maszyn wciąż jest finalizowany. Brak silnika krajowej produkcji oraz uzależnienie od importu komponentów (nawet 70% systemów Tejas jest importowanych) ograniczają indyjską samowystarczalność.
Były oficer IAF, Ajay Ahlawat, w mediach społecznościowych krytykował import zagranicznych myśliwców, argumentując, że Indie powinny skoncentrować się na AMCA i przyspieszyć jego rozwój pod bezpośrednim nadzorem premiera. Podkreślał ryzyko zależności od zagranicznych dostawców, szczególnie w przypadku F-35, gdzie USA mogą ograniczyć dostęp do technologii, a jeśli chodzi o Su-57, to tutaj komponenty pochodzą z Chin.
„Nie można ufać Stanom Zjednoczonym, że będą prowadzić przewidywalną politykę zagraniczną. Su-57 nie jest tak naprawdę myśliwcem piątej generacji. Co więcej, znaczna część elektroniki, komponentów awioniki i chipów itp. pochodzi z Chin. Wyobraź sobie, że toczysz wojnę z dostawcą sprzętu” – napisał Ahlawat na X.
Równoległe plany i strategiczne dylematy
Indie biorą również pod uwagę program budowy 114 nowoczesnych myśliwców generacji 4.5+ we współpracy z innym państwem w ramach inicjatywy Make in India i mogą zdecydować się na umowę międzyrządową po przetargu.
Wśród potencjalnych kandydatów znajdują się Rafale, F-16, Gripen i Su-35M, choć coraz częściej mówi się, że największe szanse ma Rafale, któremu udało sprzedać już samoloty do Indii w dwóch wersjach, ostatnio w wersji morskiej na lotniskowce, czyli Rafale-M. Jednakże jednym z argumentów przeciwnych ws. tej oferty są rzekomo słabe wyniki francuskich myśliwców w starciach z Pakistanem, co może sprawić, że rosyjskie myśliwce będą wydawać się bardziej atrakcyjne.
Program pozyskania 114 samolotów ma wzmocnić zdolności produkcyjne i zmniejszyć zależność od importu, choć finalizacja kontraktu wymaga jeszcze zakończenia przetargu. Indie stoją przed trudnym wyborem: zakup zagranicznych myśliwców zapewnia szybkie wzmocnienie sił powietrznych, ale wiąże się z kosztami i zależnościami geopolitycznymi. Z kolei rodzimy program AMCA oferuje długoterminową niezależność, ale wymaga czasu i ogromnych inwestycji. Decyzja, czy postawić na F-35, Su-57, czy przyspieszyć AMCA, będzie miała kluczowe znaczenie dla przyszłości indyjskiego lotnictwa i pozycji New Delhi w regionie.
