Chiny nie zatrzymują się. Pekin zaprezentuje wkrótce czwarty lotniskowiec

2024-03-08 15:19

Chiny nie przestają budować silnej armii zwłaszcza sił morskich, które w przyszłości mają rywalizować z US Navy na wodach i ocenach. Ale by to osiągnąć, jest konieczne budowanie nowych i nowoczesnych okrętów, zwłaszcza lotniskowców. Jak przekazał chiński dziennik Global Times na podstawie wypowiedzi komisarza politycznego Marynarki Wojennej Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej, Chiny wkrótce zaprezentują swój czwarty lotniskowiec i odpowiedzą na pytanie, czy będzie on miał napęd nuklearny.

Niedawno w Portalu Obronnym informowaliśmy o tym, że Chiny ogłosiły, iż zwiększą wydatki na obronność o 7,2 proc. w 2024 r. i będą one wynosić 231 mld dolarów. Do tego dochodzi systematyczne powiększanie arsenału nuklearnego.

Jedną z największych ambicji Chin jest jednak marynarka wojenna, która będzie mogła „rzucić na kolana” amerykańską US Navy. Będzie to oczywiście zadane bardzo trudne, bo nie tylko to wymaga znacznych nakładów inwestycyjnych czy rozwoju technologi, ale także pozyskiwania sojuszów w regionie, by flota mogła swobodnie się przemieszczać po morzach i oceanach.

Obecnie technologicznie i ilościowo jeśli chodzi o lotniskowce, to USA przewyższają swoich konkurentów czy partnerów, posiadają bowiem 11 lotniskowców. Jednak Chin jako w zasadzie jedyny kraj na świecie gonią obecnie USA w liczbie budowanych lotniskowców. Niedawno informowaliśmy o zaprezentowaniu trzeciego lotniskowca Chin, teraz chiński dziennik poinformował cytują wysokiego przedstawiciela Marynarki Wojennej Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej, że Chiny wkrótce zaprezentują swój czwarty lotniskowiec i odpowiedzą na pytanie, czy będzie on miał napęd nuklearny.

Chiny zaczynają być mocarstwem europejskim?! Jacek Bartosiak o geopolityce [RAPORT ZŁOTOROWICZA]

Yuan Huazhi, który jest również deputowanym Narodowego Kongresu Ludowego (NPC), poczynił uwagi na marginesie drugiej sesji 14. NPC we wtorek 5 marca, odpowiadając na pytanie Hong Kong Commercial Daily. "Wkrótce ci o tym powiemy" - powiedział Yuan. Yuan powiedział, że nie ma wąskiego gardła w chińskich technologiach lotniskowców, a rozwój przebiega płynnie.

Yuan nie podał konkretnego harmonogramu rozwoju kolejnego lotniskowca. Po tym, jak Chiny zaprezentowały swój trzeci lotniskowiec, Fujian, pojawiły się spekulacje, że w przygotowaniu jest, już kolejny. Jest to jednak pierwsze potwierdzenie, że trwają prace nad czwartym lotniskowcem, prawdopodobnie o kryptonimie „Typ 004”. Odpowiadając na pytanie o różnice między zdolnościami bojowymi chińskich lotniskowców i amerykańskich lotniskowców, Yuan podkreślił, że chiński program lotniskowców nie ma na celu konkurowania z USA, ale ochronę suwerenności narodowej, integralności terytorialnej i praw. Zaznaczając, iż chińska polityka obrony narodowej ma charakter obronny, starszy oficer marynarki powiedział, że oczekuje się, że chińskie lotniskowce będą pływać dalej od chińskich wód przybrzeżnych.

Zapytany o to, czy Chiny mogą poradzić sobie z amerykańskimi lotniskowcami, które zostały intensywnie rozmieszczone na zachodnim Pacyfiku, Yuan powiedział: "Zaufaj nam, możemy. Nie zajmujemy się tylko lotniskowcami. Zajmujemy się również [przyp red. potencjalnymi zagrożeniami] kompleksowo".

Jak zauważa chiński dziennik, Chiny potrzebują kolejne lotniskowce, ponieważ „lotniskowiec spędza jedną trzecią czasu na konserwacji, jedną trzecią na szkoleniu i tylko jedną trzecią na rozmieszczeniu, więc posiadanie trzech lotniskowców oznacza, że marynarka wojenna ChRL może mieć do dyspozycji tylko jeden lotniskowiec w danym momencie”. W Chinach obecnie trwa debata czy następny chiński lotniskowiec będzie napędzany energią atomową ze względu na takie zalety, jak nieograniczony zasięg, czy może jak inni uważają, że Chiny mogłyby zbudować kolejny lotniskowiec o napędzie konwencjonalnym, taki jak trzeci lotniskowiec Fujian, powołując się na efektywność kosztową i szybsze generowanie zdolności bojowych. Argumentuje się, że Pekin w trakcie rozwoju swoich lotniskowców nadal nie posiada wystarczającej technologii morskich reaktorów jądrowych. Obecnie amerykańskie lotniskowce typu Nimitz i Gerald R. Ford oraz francuski okręt flagowy Charles de Gaulle to jedyne na świecie lotniskowce o napędzie atomowym. Chiny mają dwa sprawne lotniskowce – Liaoning i Shandong. Trzeci lotniskowiec, Fujian, wciąż przechodzi testy. Niemniej jednak lotniskowiec może pochwalić się zaawansowanymi funkcjami, takimi jak katapulty elektromagnetyczne i urządzenia umożliwiające wystrzeliwanie cięższych i większych stałopłatów.

W chińskich mediach chodzą nawet plotki, iż rzekomy czwarty lotniskowiec jest w budowie i rzekomo został pomalowany w stoczni Jiangnan w Szanghaju, jednak władze chińskie nie potwierdziły tego oficjalnie. Chociaż jak napisał portal Navy Recognition: „podejrzenie budowy czwartego chińskiego lotniskowca pierwotnie wyłoniło się z dochodzeń Open Source Intelligence (OSINT). Dochodzenia te wskazały na działania w stoczni Jiangnan, gdzie zdjęcia satelitarne i inne publicznie dostępne źródła danych ujawniły wzorce i zmiany zgodne z budową dużego okrętu wojennego”.

W zeszłym roku nawet wyciekła grafika wizualizacja nowy tym lotniskowca, który przypomina amerykańskie okręty typu Gerard D. Ford. To by oznaczało, że byłby większy i potężniejszy od najnowszego chińskiego lotniskowca Typu 003, czyli Fujian. Na grafice było nawet widać samoloty przypominające planowany myśliwiec J-35, czyli morski wariant samolotu wielozadaniowego 5. generacji J-31. Według wielu eksportów, Chiny będą musiały poczekać ponad dziesięć lat, zanim będą mogły rozmieścić więcej lotniskowców i poważne zagrozić USA daleko od swoich wybrzeży. Ocena ta opiera się na podkreśleniu ostatnich rejsów dalekomorskich chińskich okrętów na zachodni Pacyfik. Zapotrzebowanie na lotniskowce o napędzie atomowym z pewnością pojawi się w nadchodzących latach, kiedy chińska marynarka wojenna będzie dysponować wszelkimi środkami, ale także doświadczeniem operacyjnym, aby wspierać długoterminowe misje.

Można jednak sądzić, że czwarty lotniskowiec to będzie ewolucja trzeciego, czyli Fujian, ponieważ jest to rodzimy lotniskowiec całkowicie wybudowany w Chinach i opracowany na rodzimej technologii. Logiczne byłoby, żeby czwarty był udoskonaloną wersją trzeciego, by kontynuować szybką produkcję. Jednak z drugiej strony, ambicję Chin są ogromne, bez odpowiednich baz morskich w okolicach trudno będzie lotniskowcom operować dalej. Dlatego Chiny powinny rozwijać bazę technologiczną pod lotniskowiec o napędzie atomowym. Znając ich determinację, zapewne to bardzo szybko zrobią.

Pierwszy chiński lotniskowiec wszedł do służby niecałe 7 lat temu, o tyle chińska marynarka wojenna otrzymała drugi okręt, pierwszy krajowego projektu, dwa lata później, w 2017 r. Trzeci lotniskowiec, Fujian, został zwodowany w czerwcu 2022 r., i powinien już wkrótce rozpocząć próby morskie, a wejście do służby co prawdopodobnie nastąpi w 2025 r. I nie wydaje się, aby dynamika miała osłabnąć.

Chińska marynarka wojenna

Chińska marynarka wojenna jest zdecydowanie największą spośród wszystkich krajów Azji Wschodniej, a gdzieś między 2015 a 2020 rokiem przewyższyła marynarkę wojenną Stanów Zjednoczonych pod względem liczby okrętów bojowych. Według raportu pt.: „Modernizacja marynarki wojennej Chin: Implikacje dla zdolności marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych — kontekst i problemy dla Kongresu”, Chiny posiadają 370 okrętów i szacuje się, że siły bojowe chińskiej marynarki wojennej wzrosną do 395 okrętów do 2025 r. i 435 okrętów do 2030 r. Dla porównania Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych (dane na październik 2023 roku), USA posiada 291 okrętów bojowych. W przyszłości planuje się zwiększyć tę liczbę do 305–317, optymistyczne plany mówią nawet o 350 okrętach do 2045 roku.

Chiny także powoli budują bazy morskie. W lipcu ubiegłego roku, The Financial Times informował na podstawie zdjęć satelitarnych wykonanych przez BlackSky, że Chiny poczyniły znaczne postępy w budowie swojej zagranicznej bazy morskiej w Kambodży w Ream w Zatoce Tajlandzkiej. Zdjęcia wskazywały na ukończony pomost, który jest podobny do tego, który znajduje się w Dżibuti w Afryce, czyli pierwszej bazie morskiej oddanej do użytku w 2017 roku i mogącej przyjąć do 10 tysięcy żołnierzy chińskich.

Budowa bazy na pewno poprawi zdolności i zasięg chińskiej floty, ponieważ jak na razie bardzo dużą słabością chińskiej marynarki w porównaniu do amerykańskiej jest to, że nie posiada zagranicznych baz rozmieszczonych na świecie ani portów, do których może zawijać w ramach umów, by uzupełnić zapasy. Tym samym zasięg chińskiej marynarki jest ograniczony. Jednak Chiny z roku na rok powiększają swoje zdolności i według raportu SFS, chińska obecność jest zauważona w około 40 portach w Ameryce Łacińskiej od Peru po Meksyk. Dla porównania USA posiadają 85 baz zagranicznych.

W 2021 roku Chiny zostały, oskarżone o potajemną budowę obiektu wojskowego w porcie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Prace te jednak potem wstrzymano, ale pojawiły się niepotwierdzone doniesienia, że ​​mogły zostać wznowione w 2023 roku. Widzimy, że plany chińskie są ambitne i według AidData, amerykańskiego instytutu badawczego za 2 lub 5 lat Chiny będą chciały posiadać bazy także w Hambantota na Sri Lance, Bata w Gwinei Równikowej i Gwadar w Pakistanie.

Sonda
Czy Chiny zagrożą dominacji USA?