Karkonosze wracają do gry? Będą latające tankowce za pieniądze z SAFE

2025-11-27 19:45

"Polskie lotnictwo potrzebuje posiadać zdolności tankowania w powietrzu, żeby lepiej wykorzystywać zdolności floty posiadanych samolotów bojowych.” - powiedział wprost Inspektor Sił Powietrznych, gen. dyw. Ireneusz Nowak, podczas naszej konferencji „Przyszłość Sił Powietrznych RP” w marcu 2025. Dlatego wśród informacja dotyczących planu wykorzystania przez Polskę programu SAFE (Strategic Autonomy Fund for Europe), szczególnie cieszy decyzja dotycząca wielozadaniowych samolotów tankowania w powietrzu i transportu (MRTT). A łącząc ja z niedaną wizytą minister obrony Francji w Warszawie, liczę nawet na nieco więcej i szybciej. Dlaczego?

  • Polska planuje zakup samolotów tankowania powietrznego, finansowanych z unijnego programu SAFE.
  • Jedyna maszyny tego typu spełniająca wymogi SAFE to Airbus A330 MRTT.
  • Decyzja ta jest kluczowa dla wykorzystania pełnego potencjału polskiej floty samolotów bojowych. zarówno w obronie jak i w ataku.
  • Czy niedawna wizyta polskiego ministra obrony we Francji przyspieszy realizację programu "Karkonosze"?

Informacja na temat latających tankowców była jedną z niewielu, dotyczących całego pakietu zakupów zgłoszonych przez Polskę do Unijnego programu SAFE, które ujawnił minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Myślę, że była to decyzja nieprzypadkowa.

Decyzja o finansowaniu zakupu tankowców z programu pożyczkowego SAFE (Strategic Autonomy Fund for Europe), na który Polska wnioskuje o 43,7 mld euro (ok. 185 mld złotych), otwiera drogę do pozyskania maszyn A330 MRTT produkcji europejskiego koncernu Airbusa.

Konkurencyjna oferta amerykańskiej maszyny Boeing KC-46 Pegasus po prostu nie spełni wymagań, jakie stanowione są w ramach tego unijnego programu, dotyczących np. udziału w sprzęcie co najmniej 65% komponentów europejskich. Nie jest też tajemnicą, że program Karkonosze – bo taki kryptonim nosi od 2016 roku plan zakupu samolotów do tankowania w powietrzu, to jeden z najbardziej oczekiwanych i istotnych dla lotnictwa i jego zdolności, o czym napiszę nieco dalej.

W tym miejscy warto jak myślę zatrzymać się nad tematem zakupu, gdyż moim zdaniem łączy się on z niedawną wizytą w Warszawie minister obrony Francji, która nie tylko jest jednym z krajów, w których powstaje Airbus A330, a w Tuluzie odbywa się montaż końcowy tych maszyn. Choć należy zaznaczyć, że do wersji latającego tankowca A330 MRTT są one przebudowywane w Hiszpanii. Jest to w końcu projekt międzynarodowy, w którym biorą też udział Niemcy.

Wracając do wizyty, w Warszawie padły jasne deklaracje. „Jesteśmy zainteresowani kooperacją z Francją, która jest jednym z ważniejszych partnerów i też państwem, które pozyska dużą część środków z programu SAFE, więc tutaj współdziałanie i wspólne zakupy sprzętu są jak najbardziej możliwe” - stwierdził szef MON, Wicepremier Władysław Kosiniak Kamysz. Mówiąc o zdolnościach obronnych, które Polska chce pozyskać w kooperacji z Francją, wicepremier wskazał wprost zdolności do tankowania w powietrzu i transportu. Wcale nie nie zdziwiłbym się, a raczej bardzo by mnie ucieszyło, gdyby sprawa miała drugie, negocjacyjne dno.

Francuski Phénix i polskie Karkonosze

Przypomijmy, że plan uzyskania zdolności do tankowania w powietrzu ma już ponad dekadę. Polska była jednym z inicjatorów planu utworzenia międzynarodowej, współdzielonej floty latających tankowców A330 MRTT. Jednak dosłownie na godziny przed podpisaniem dokumentów na szczycie NATO w Warszawie w 2016 roku, ówczesny minister obrony Antoni Macierewicz, podjął decyzję o wycofaniu się tego projektu, którego efektem jest dziś kilkanaście maszyn stacjonujących w Holandii i Niemczech, podczas gdy mogły stacjonować w Polsce.

Wówczas minister Macierewicz obiecywał lotnikom szybki zakup i stworzenie samodzielnej, krajowej zdolności do tankowania w powietrzu w ramach programu Karkonosze. Jak wiele obietnic tego ministra, ta również pozostała niezrealizowana do dzisiaj. Natomiast współpraca z Francją może ten program przybliżyć z dwóch powodów.

Pierwszy wynika z mechanizmu SAFE, w którym preferowane są zdecydowanie projekty wielonarodowe. Francja ma znaczne udziały zarówno w programie SAFE jak i w koncernie Airbus. Posiada też flotę samolotów Airbus A330 MRTT Phénix, która ma się składać z 15 maszyn, a ostatnie 2 egzemplarze powinny zostać dostarczone do końca 2028 roku. Niestety nie mam tu solidnych podstaw, ale raczej domysły i przyznam, choć to mało profesjonalne, osobistą nadzieję, że jednym z tematów rozmów szefa MON z jego francuską odpowiednik, minister obrony Francji Catherine Vautrin, były właśnie wspólne zakupy maszyn MRTT.

Co prawda Francja, jak wspomniałem, zamówiła już pełną planowaną liczbę, ale wyobrażam sobie możliwość „odkupienia” od Paryża jednego lub dwóch z tych będących już w produkcji samolotów. Jaki Francuzi mogliby mieć w tym interes? Z jednej strony, to pieniądze dla francuskiego przemysłu, z drugiej, to szansa na „upgrade” własnych maszyn. Jakim sposobem?

A330MRTT „z plusem”

W jakim celu Francja miałaby oddać Polsce te dwa samoloty Polsce? Myśle, że to mogłoby być obopólnie korzystne. Nie jest tajemnicą, że na lata 2028-2029 planowane są pierwsze dostawy samolotów oznaczonych dziś A330MRTT+. Będzie to wersja oparta na samolocie A330neo, która posiada m.in. bardziej wydajne silniki i nowe rozwiązania oraz zmodyfikowane wyposażenie.

Airbus A330 MRTT+, zaprezentowany po raz pierwszy na pokazach lotniczych Farnborough w 2024 roku, wprowadza szereg innowacji zaczerpniętych z samolotu pasażerskiego A330-800, czyli najmniejszej wersji A330 Neo. W tej wersji zużycie paliwa ma być mniejsze o 8%. Maksymalna masa startowa to 242 ton (czyli o 9 ton więcej) wydłużono zasięg operacyjny, zwiększono ilość przekazywanego paliwa i poprawia elastyczność w realizacji misji.

Dodatkowo w skład wyposażenia wejdzie zestaw medyczny Airbus Medical Evacuation oraz konfiguracja kabiny VVIP, co rozszerzy możliwości samolotu o ewakuację medyczną (MEDEVAC) i transport VIP-ów. Mimo tych udoskonaleń, samolot zachowuje 95% wspólnych elementów konstrukcyjnych z obecną flotą A330 MRTT, co zapewni spójny z wcześniejszymi wersjami proces szkoleniowy i dostęp do rozległej globalnej sieci serwisowej.

Francja planuje w przyszłości modernizować swoje A330 MRTT Phénix do tej wersji, dodatkowo rozszerzając ich możliwości w zakresie komunikacji, dowodzenia i wymiany danych, zgodnie z koncepcją FCAS (Future Combat Air System). Z tej perspektywy mogłoby być opłacalne odstąpienie Polsce jednego lub obu niedostarczonych samolotów i w to miejsce nabycie od razu A330 MRTT+.

Oczywiście są to tylko moje przypuszczenia, ale są one oparte na dośc realistycznych założeniach i obecnym rozwoju sytuacji. Byłaby to również sytuacja sprzyjająca dla Polski i naszych sił powietrznych, gdyż przyspieszyłaby dostawę maszyn MRTT. Nie wykluczam też porozumień związanych z przygotowaniem załóg do służby na pokładzie A330MRTT w ramach francuskiego systemu szkolenia. Czas niebawem już pokaże, na ile są to uzasadnione przypuszczenia. Natomiast faktem pozostaje to, że uzupełniona zostanie zdolność polskich sił powietrznych, która spędzała sen z powiek jego dowódcom od ponad 20 lat.

Polska flota samolotów bojowych dynamicznie się powiększa. Do zdolnych do tankowania w powietrzu 47 myśliwców F-16C/D Block 52+ dołączą wkrótce 32 F-35A i 36 FA-50PL, również mogące z niego korzystać. Wzrost liczby nowoczesnych myśliwców i samolotów bojowych sprawia, że zdolności tankowania w powietrzu stają się absolutnie niezbędne dla pełnego wykorzystania ich potencjału. Szczegółowo zalety posiadania takich maszyn opisałem w tekście, który znajdą państwo poniżej. Do czego zachęcam.

Gen. Nowak: F-35 to właściwe narzędzie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki