W czwartek (27 listopada) gen. Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego – PIB, przedstawił alarmujący raport zatytułowany „Przywrócić rangę, zatrzymać talenty – strategia rewitalizacji korpusu lekarzy Sił Zbrojnych RP”. Dokument ten ujawnia, że lekarze wojskowi zarabiają od 4 do 19 proc. mniej niż minimalne wynagrodzenie przysługujące lekarzom cywilnym, określone ustawowo. Kryzys kadrowy jest na tyle poważny, że z 1506 etatów lekarskich w Wojsku Polskim obsadzonych jest zaledwie 888, co stanowi zaledwie 59 proc. całości. Szczególnie dramatyczna jest sytuacja w psychiatrii wojskowej, gdzie czynną służbę pełni zaledwie 13 specjalistów.
Niskie zarobki i brak motywacji: Dlaczego lekarze odchodzą z wojska?
Gen. broni prof. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak podkreślił, że wynagrodzenia lekarzy wojskowych nie osiągają poziomu płac w sektorze cywilnym. Aby zaradzić tej dysproporcji, zaproponowano wprowadzenie dodatków finansowych, motywacyjnych oraz premii retencyjnych. „Chcemy premiować wszystkie te kompetencje, które są istotne z punktu widzenia wojskowo-medycznego, w które w trakcie służby lekarz się wyposaża” – zaznaczył Gielerak. Jedną z propozycji jest wypłacanie lekarzom wojskowym premii w wysokości 50-70 tys. zł co sześć lat, co miałoby zrekompensować różnice w zarobkach w porównaniu do rynku cywilnego.
Kryzys nie tylko finansowy: Obciążenie administracyjne i braki kompetencyjne
Raport jasno wskazuje, że kryzys kadrowy w wojsku to nie tylko kwestia finansowa. Aż 44 proc. lekarzy wojskowych skarży się na nadmierne obciążenie zadaniami administracyjno-logistycznymi, podczas gdy tylko 13 proc. wskazuje na poziom uposażenia jako priorytetowy problem. Dokument zwraca również uwagę na „głęboki kryzys kompetencyjny”, gdyż 38 proc. lekarzy oficerów uważa swoje przygotowanie do działań militarnych za niewystarczające. Uczestnicy konferencji, na której zaprezentowano raport, potwierdzili brak możliwości kontynuowania działalności klinicznej w systemie wojskowym, w tym praktykowania przy stole operacyjnym.
Jak zatrzymać lekarzy w armii? Nowa ścieżka kariery i szkolenia
W odpowiedzi na te wyzwania, gen. Gielerak przedstawił propozycję jasnej ścieżki kariery zawodowej lekarza wojskowego. Model ten zakłada pięć etapów rozwoju, rozłożonych na 24 lata, obejmujących adaptację do struktur wojskowych, szkolenie specjalizacyjne, samodzielną praktykę kliniczną, stanowiska kierownicze oraz etap doświadczonego specjalisty i mentora. Podkreślono, że wojsko może konkurować z systemem cywilnym, oferując szkolenia w kraju i za granicą w ramach struktury NATO, a także skracając okres specjalizacji.
Gielerak zauważył, że wielu młodych lekarzy po 15 latach służby decyduje się na przejście na emeryturę.
„Najważniejsze zmiany muszą zadziać się w perspektywie najbliższych dwóch, trzech lat” – podsumował, podkreślając pilną potrzebę reform. Raport został przedstawiony w czwartek w siedzibie Wojskowego Instytutu Medycznego – PIB w Warszawie, podczas II Dorocznej Konferencji „Lekarz wojskowy w cieniu deficytu – motywacje, bariery i znaczenie dla bezpieczeństwa państwa”.