Federacja Rosyjska ma (jeszcze) swój konsulat w Gdańsku
Notę dyplomatyczną o wycofaniu zgody na działanie konsulatu odebrał w polskim MSZ zastępca ambasadora Rosji Andriej Ordasz. W ubiegłym roku MSZ wycofało zgodę na działalność konsulatu w Poznaniu. Poza ambasadą w Warszawie Federacja Rosyjska ma jeszcze konsulat w Gdańsku.
Hala targowa przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie spłonęła 12 maja 2024 r. Było tam około 1,4 tys. sklepów i punktów usługowych. W niedzielę (11 maja) wieczorem premier Donald Tusk przekazał, że „pożar na Marywilskiej był efektem podpalenia na zlecenie rosyjskich służb”.
„Działania koordynowane były przez osobę przebywającą w Rosji. Część sprawców przebywa już w areszcie, reszta została zidentyfikowana i jest poszukiwana. Dopadniemy wszystkich” – zadeklarował premier.
Wspólny komunikat w niedzielę wieczorem wydali szefowie resortów sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, którzy podali, że ze zgromadzonych dowodów wiadomo, iż pożar był efektem podpalenia dokonanego na zlecenie rosyjskich służb specjalnych.
„Mamy pogłębioną wiedzę na temat zlecenia i przebiegu podpalenia oraz sposobu jego dokumentowania przez sprawców. Działania ich były organizowane i kierowane przez ustaloną osobę przebywającą w Federacji Rosyjskiej. Władze Państwa Polskiego są zdeterminowane, aby pociągnąć do odpowiedzialności sprawców haniebnych aktów dywersji oraz osoby nimi kierujące” – przekazali Adam Bodnar i Tomasz Siemoniak.
Polskie służby współpracują ze stroną litewską, ponieważ grupa również tam miała realizować działania dywersyjne – 9 maja 2024 r. podpalono sklep IKEA w Wilnie.
Według śledczych za podpaleniem hali targowej stoją rosyjskie służby specjalne
W poniedziałek (12 maja) Prokuratura Krajowa poinformowała, że materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów dwóm obywatelom Ukrainy — Daniilowi B. i Ołeksandrowi V. Mieli oni współdziałać z osobami dokonującymi podpalenia i działać w zorganizowanej grupie przestępczej, która dokonała tego aktu sabotażu na zlecenie Federacji Rosyjskiej. Celem działania grupy miało być – w ocenie prokuratury – dokonywanie sabotażu oraz przestępstw o charakterze terrorystycznym, polegających na wywoływaniu pożarów obiektów wielkopowierzchniowych w państwach Unii Europejskiej.
Według śledczych 50-letni Ołeksandr V. polecił 19-letniemu Daniilowi B. nagrać pożar hali w Warszawie oraz akcję służb gaśniczych i ratunkowych, a polecenie wskazywało konkretną godzinę, o której wybuchnie pożar.
– Ołeksandr V. nakazał Daniilowi B. przesłanie mu zarejestrowanego nagrania w celu udokumentowania wykonania zadania oraz opublikowania go na rosyjskich portalach propagandowych. Daniil B. w całości wykonał zlecone mu zadanie – przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prokurator Przemysław Nowak.
Podał, że B. zarzuty ogłoszono 29 kwietnia na Litwie, gdzie przebywa w areszcie, a prokuratura na obecnym etapie śledztwa nie informuje o treści jego wyjaśnień.
Na ogłoszenie czekają cztery zarzuty wobec V., który ma przebywać obecnie na terenie Federacji Rosyjskiej, jest poszukiwany listem gończym i ma orzeczony w Polsce trzymiesięczny areszt. Nie przedstawiono też jeszcze zarzutów osobom bezpośrednio odpowiedzialnym za wzniecenie pożaru.
Śledztwo prokuratury dotyczy też innego podpalenia w Warszawie – 14 kwietnia 2024 r. spłonęła część wielkopowierzchniowego marketu budowlanego przy ul. Radzymińskiej. Według śledczych sprawcą był obywatel Białorusi Stepan K., który przebywa w areszcie po zarzuceniu mu dokonania sabotażu na rzecz obcego wywiadu i przestępstwa o charakterze terrorystycznym – umyślnego wywołania pożaru. Straty przekroczyły 3,5 mln zł.
Moskwa zapowiada przygotowanie „odpowiedniej odpowiedzi”
Decyzje polskiego rządu spotkały się z retorsjami ze strony rządu rosyjskiego. To dyplomatyczna prawidłowość. Jeśli rząd X wydala dwóch dyplomatów, to rząd Y czyni to samo wobec dyplomatów z państwa X. Na początku roku został zamknięty polski konsulat w Petersburgu. W Rosji działa polska ambasada w Moskwie oraz konsulaty w Irkucku i Królewcu.
Agencja TASS podała, że z Polski trzech dyplomatów pracujących w konsulacie FR w Krakowie zostało uznanych za „osoby niepożądane”. Rzeczniczka rosyjskiego resortu spraw zagranicznych Maria Zacharowa i w tym przypadku oskarżyła wówczas Polskę o kontynuowanie celowego załamywania stosunków dwustronnych i zapowiedziała „odpowiednią odpowiedź”...