Spis treści
- Scholz się skończył?
- SPD spada w sondażach, ale Pistorius najpopularniejszy w kraju
- Pistorius nie pasuje do wizji SPD
- Scholz nudny księgowy noszący teczkę
Gdy Olaf Scholz przebywa na szczycie G-20 w Rio, w SPD panuje zamieszanie czy Scholz powinien być kandydatem partii na kanclerza czy może SPD powinno postawić na ministra Pistoriusa. Sam Pistorius jak powiedział:
„Nie chce niczego wykluczać niezależnie od tego, czego to dotyczy” – mówił polityk SPD podczas cyklu wydarzeń „Ludzie w Europie” organizowanego przez grupę medialną Bayern w Pasawie. „Jedyne, co mogę zdecydowanie wykluczyć, to, że zostanę papieżem” – żartował minister obrony.
Z kolei poseł z Nadrenii-Palatynatu Joe Weingarten powiedział gazecie Süddeutsche Zeitung: „Moim zdaniem powinniśmy rozpocząć kampanię wyborczą z Borisem Pistoriusem”. „Ma zapał, bliskość z ludźmi i umiejętność mówienia tego, co należy zrobić w jasnym języku niemieckim. Tego właśnie potrzebuje teraz nasz kraj”. „Spiegel” donosił już 16 listopada, że na wewnętrznym posiedzeniu SPD dwóch członków Bundestagu z ramienia socjaldemokratów opowiedziało się za ministrem obrony Pistoriusa. Markus Töns z SPD z Zagłębia Ruhry powiedział Sternowi: „Kanclerz wykonał dobrą robotę w bardzo trudnej sytuacji. Ale teraz dotarliśmy do końca koalicji i potrzebujemy nowego początku”. „Byłoby łatwiej z Borisem Pistoriusem niż z Olafem Scholzem”. Co ciekawe 19 listopada wieczorem według gazety Spiegel miało się odbyć spotkanie "kryzysowe" w celu omówienia sytuacji w partii. Ostatecznie jednak nie obyło się one.
Scholz się skończył?
Mimo tego, Pistorius nadal stoi za kanclerzem i jego kandydaturą (co jest naturalne) mówiąc, że Scholz wykonał naprawdę dobrą robotę, to jednak nie wszyscy widzą w Scholzu dobrego kandydata na urząd kanclerza. W ostatnim czasie za zmianami wypowiadali się także przedstawiciele najważniejszych ośrodków władzy partii oraz były wicekanclerz i lider SPD Sigmar Gabriel. W ostatnich dniach z różnych części kraju napływają wezwania do zmiany kandydata. „Scholz się skończył” – napisał na X / Twitterze lokalny polityk z Hesji Giorgio Nasseh. Kilku polityków SPD w Hamburgu i Nadrenii Północnej-Westfalii również opowiedziało się za Pistoriusem.
Jak zwraca uwagę Der Spiegel, w SPD coraz częściej pojawiają się głosy, że to nie Scholz powinien być kandydatem na kanclerza. Niektórzy widzą większe szanse w wyborach jeśli SPD nominuje popularnego ministra obrony Pistoriusa. Jednak to kierownictwo partii wyraźnie popiera Scholza. Kierownictwo partii skupione wokół Larsa Klingbeila nadal wspiera Scholza. Wiele osób obawia się, że w przypadku kanclerza Scholza jako kandydata, partia nie tylko straci urząd kanclerza, ale stanie w obliczu historycznej katastrofy wyborczej. Według niemieckiej gazety Tages-Anzeiger: „Większość działaczy, którzy obecnie chcą Pistoriusa, nie chce zamachu stanu ani obalenia Scholza, ale raczej, aby Scholz dobrowolnie zdecydował się nie kandydować ponownie”. Jednak jak zaznacza gazeta, prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest zbyt niskie. Tylko 45 proc. zwolenników SPD uważa Scholza za dobrego kandydata SPD na kanclerza, podczas gdy 47 proc. jest zdania, że nie jest on dobrym kandydatem na kanclerza z SPD.
SPD spada w sondażach, ale Pistorius najpopularniejszy w kraju
W sondażach SPD kształtuje się na poziomie 15-16 proc., CDU z kandydatem na kanclerza Friedrichem Merzem jest co najmniej dwukrotnie silniejsza. Gdyby w ten weekend odbyły się wybory federalne, SPD otrzymałaby 16 procent głosów. CDU/CSU (32 proc.), Zieloni (11 proc.), FDP (4,5 proc.) i AfD (19 proc.). Jednak to Pistorius z SPD jest najbardziej popularnym politykiem w kraju. W rankingu polityków sporządzanym co tydzień przez Instytut Insa dla „Bild” Pistorius znajduje się na szczycie, w skali punktowej od 1 do 100, z wartością 52,8. Z kolei Scholz po raz pierwszy według gazety spadł z 19. na 20, czyli ostatnie miejsce z wartość zaledwie 31,4 punktów. Pistorius swoją dużą popularność zawdzięcza między innymi temu, że jest dobrym mówcą, przystępnym i konkretnym, a przy tym mającym poczucie humoru. To są atrybuty, które nie od razu przychodzą na myśl, jeśli chodzi o Scholza.
W sondażach Olaf Scholz w dalszym ciągu traci popularność w kwestii bycia kanclerzem. Według aktualnego barometru trendów RTL/ntv jedynie 13 proc. ankietowanych wybrałoby bezpośrednio kanclerza SPD. Z kolei Friedrich Merz powiększa swoją przewagę i sięga 34 proc. (+2 pkt. proc.). Robert Habeck plasuje się pośrodku z 21 procentami. Jedna trzecia ankietowanych (32 proc.) nie chce widzieć żadnego z trzech kandydatów na kanclerzu.
Kto w takim wypadku mógłby przekonać Scholza by nie kandydował ponownie? Według niemieckiej gazety Tages-Anzeiger może to być jego żona albo lider partii Klingbeil lub lider grupy parlamentarnej Rolf Mützenich. Obu jednak nie interesuje zmiana: Pistorius źle wpisuje się w strategię wyborczą Klingbeila – zwraca uwagę niemiecka gazeta. Mützenich z kolei przez trzy lata wspierał Scholza w Bundestagu i pozostał wierny do końca. Nie podoba się także jemu „wojownicza” retoryka Pistoriusa. Merkur.de zwraca uwagę, że z liderem Borisem Pistoriusem, który chce odstraszyć Rosję i sprawić, że Niemcy będą „gotowe do wojny”, „Partia Pokoju” musiałaby pogrzebać swoje pacyfistyczne przekonania. A z Scholzem SPD nadal może wierzyć w "pokój" z Putinem. Co jest oczywiście złudną wizją, kanclerz nigdy nie rysował czerwonych linii dla Putina, a jedynie dla Ukrainy, odmawiając wysłania pocisków Taurus, hamulcowym w tej kwestii jest w zasadzie tylko kanclerz. Nawet koalicjanci SPD, czyli Zieloni i była FPD byli za wysłaniem Taurusów nie mówiąc o opozycji, czyli CDU.
Pistorius nie pasuje do wizji SPD
Zwraca się także uwagę, że Pistorius już w przeszłości poniósł porażkę o rolę lidera w SPD. Kiedy w 2019 r. ubiegał się o stanowisko lidera partii zajmując 5. miejsce z 15 proc. głosów wyprzedzając Karla Lauterbacha, obecnego ministra zdrowia. Poza tym Pistorius nie mówi tego co uosabia SPD, czyli stabilne emerytury, godziwe płace, niższe ceny prądu i ratowanie miejsc pracy w przemyśle – czyli tematy, o których Pistorius zajmujący fotel ministra obrony nie ma zielonego pojęcia. Jak zwraca uwagę niemiecki portal Stern: „Boris Pistorius tak naprawdę potrafi „tylko” zajmować się obronnością i trochę polityką wewnętrzną, a to za mało jak na kandydata na kanclerza”.
Jest jeszcze kwestia Ukrainy, kiedy kanclerz mówi o pomocy dla Ukrainy, i ostrożnie wypowiada się o zwycięstwie w stylu „Ukraina musi wygrać”, tak Pistorius jest przeciwieństwem Scholz, podkreślając zagrożenie ze strony Rosji, potrzebę wydatków na zbrojenia i potrzebę zwycięstwa Ukrainy, co niestety w SPD nie cieszy się dużym poparciem. Zwłaszcza że to nie jest także przychylnie postrzegane przez wyborców na wschodnich landach Niemiec, gdzie mamy inną perspektywę na Rosję, bardziej przychylną Putinowi.
Głównym atutem Pistoriusa jest to, że Niemcy widzą w nim polityka, który chce działać dla bezpieczeństwa Niemiec. To Pistorius jak było już wspomniane, mówi o zagrożeniu rosyjskim, walczy o każde Euro, by Bundeswehra mogła dokonać modernizacji, jako jeden z nielicznych rozumie zmiany geopolityczne na świecie. No i przede wszystkim poza wojnami z byłym ministrem finansów Liderem o budżet dla ministerstwa obrony nie wplątał się w wojny polityczne, przez co jest "krystalicznie czysty" i dzięki czemu popularny, bo działa.
Scholz nudny księgowy noszący teczkę
Jeśli zaś chodzi o Scholza to według Spiegela komunikacja publiczna Scholza jest często postrzegana jako drewniana i oszczędna. Wielokrotnie zarzuca się mu, że nie okazuje emocji i nie zwraca się do społeczeństwa w sposób dostatecznie responsywny. Zwraca się także uwagę co napisał Tagesschau, że Scholz nigdy nie był ulubieńcem imprez. Regularnie osiągał słabe wyniki w wyborach wewnętrznych np. w wyścigu o przywództwo w partii w 2019 roku przegrał z Klarą Geywitz z Saskią Esken i Norbertem Walterem-Borjansem. Tak naprawdę po zwycięstwie w 2021 roku, notowania Scholza w partii poszybowały w górę.
Jednakże obecny kanclerz ma ogromne doświadczenie rządowe – najpierw jako pierwszy burmistrz Hamburga, następnie jako minister finansów i wicekanclerz w rządzie Merkel, a obecnie jako kanclerz. Zwraca się uwagę także, że mimo trudności w ciągu ostatnich trzech lat to Olaf Scholz przeprowadził partię przez wiele trudności zwłaszcza wojnę na Ukrainie i nie wplątał ją do wojny, dlatego jest określany jako kanclerz pokoju oraz uniezależnił Niemcy się od rosyjskiej energii.
Niezależnie jednak czy to będzie Scholz czy Pistorius, zwycięstwo SPD jest mało prawdopodobne obecnie. W sondach króluje CDU z F. Merzem na czele, jednak nie należy wykluczyć, że SPD będzie koalicjantem CDU w przyszłym rządzie. Zapewne jeśli SPD z kandydatem jako Pistriusem przegra „sromotnie” to Pistorius zostanie obwiniony, co zapewne nie pomoże jemu w przyszłości. Lepiej dla jego kariery politycznej byłoby gdyby kandydował w kolejnych wyborach kiedy np. pozycja CDU osłabnie wyniku ich rządów wtedy Pistorius jako ten minister od bezpieczeństwa będzie się jawił jako ten idealny kandydat. Po drugie zmiana kandydatów na mniej niż 100 dni przed wyborami prawdopodobnie zostałaby zinterpretowana jako reakcja paniki w SPD i prawdopodobnie zostałaby wykorzystana przez konkurencję. Niemniej dużo niemieckich gazet uważa, że jeśli Scholz chce uratować SPD, powinien jak J. Biden ustąpić z ubiegania się o nominacje na kanclerza i dać szanse SPD wraz z Pistoriusem, stania się patriotyczną partią ludową, jaką była kiedyś oraz odciąć się od kontaktów z Rosją, bo to pole zostało już zagospodarowane przez AfD i BSW.
Dla Polski jeśli kanclerzem miałby być ktoś z SPD to Borius Pistorius wydaje się w tej kwestii najlepszym wyborem. Rozumie zagrożenie płynące ze wschodu oraz to, że Bundeswehra musi odbudować siły i być bardziej aktywna w NATO.
Polecany artykuł: