Spis treści
Niedawno w Portalu Obronnym opisywaliśmy raport Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych, który wskazywał obecność dwóch okrętów chińskich, które spędziły ponad pięć miesiące w bazie marynarki wojennej Ream w Kambodży. Co ważne, były jednymi okrętami zacumowanymi w tej bazie. Co pokazywało - wbrew zapewnieniom władz Kambodży, że port będzie otwarty dla innych – że jest to baza stricte chińska. 8 maja agencja AP cytując Ministerstwo Obrony Kambodży, napisało, że kraj ten nadal oddala oskarżenia jakoby wielomiesięczna obecność dwóch chińskich okrętów wojennych w bazie Ream, nie oznaczała stałego rozmieszczenia chińskiego wojska w Kambodży. Zapytany rzecznik Ministerstwa Obrony gen. Chhum Socheat o to, dlaczego oba okręty przebywały tam przez pięć miesięcy, powiedział AP, że pod koniec tego miesiąca okręty mają wziąć udział we wspólnych kambodżańsko-chińskich ćwiczeniach wojskowych oraz że brały także udział w szkoleniu Kambodży marynarze.
Dodając dalej, że „Kambodża nie pozwala na rozmieszczenie jakichkolwiek obcych sił na swoim terytorium”. „To się nie stanie; ten punkt znajduje się w naszej konstytucji i w pełni go przestrzegamy”. Mówiąc dalej, że okręty również „testują” nowe molo i są prezentowane w Kambodży, która rozważa zakup podobnych okrętów wojennych dla własnej marynarki wojennej. „Okręty cumują jedynie na okres szkolenia, nie pozostają na stałe” – zapewniał rzecznik.
W kwietniu także mieliśmy komunikaty ze strony USA, które wyrażały zaniepokojenie obecnością Chin w tym rejonie. I jak się wydaje, Chiny chcą jeszcze atmosferę podgrzać i zaznaczyć swoją obecność, ponieważ jak przekazało ministerstwo obrony Chin, które cytuje agencja Reuters, Pekin wyśle dwa okręty wojenne do Kambodży i Timoru Wschodniego. Ma to być największy okręt szkoleniowy „Qi Jiguang” oraz okręt desantowe typu 071 „Jinggangshan”. Według oficjalnego komunikatu okręty udadzą się na szkolenie z lokalnymi kadetami marynarki wojennej w celu zwiększenia wzajemnego zaufania między ich marynarkami wojennymi, a wysłanie nastąpi od pierwszej połowy maja do połowy czerwca. Chiny nie podały, gdzie okręty będą stacjonować podczas pobytu w Kambodży i Timorze Wschodnim.
Okręt desantowy Jinggangshan jest w stanie transportować śmigłowce, pojazdy opancerzone, łodzie i barki desantowe, a także prawie 1000 żołnierzy. Qijiguang z kolei jest najbardziej zaawansowanym technologicznie okrętem szkoleniowym w Chinach.
Jak zauważa agencja, wizyta chińskich okrętów może jeszcze bardziej podsycić obawy USA dotyczące obecności chińskich okrętów wojennych w bazie marynarki wojennej Ream w Kambodży. Jednak można stwierdzić, że utrzymująca się obecność chińskich okrętów wojennych od grudnia 2023 wydaje się potwierdzać sugestię, że Chiny dążą do ustanowienia stałej obecności wojskowej w tej bazie w Kambodży. W marcu chiński minister obrony Dong Jun spotkał się w Pekinie z zastępcą naczelnego dowódcy Królewskich Kambodżańskich Sił Zbrojnych i dowódcą Królewskiej Armii Kambodży Mao Sophanem, a obie strony zobowiązały się do dalszej współpracy wojskowej.
Chińska baza w Kambodży to poważny problem dla USA
Jak napisał Rob Wittman i Craig Singleton w tekście w Defense News pt: With Chinese warships anchoring in Cambodia, the US needs to respond: „najnowsze rozmieszczenia [przyp. red. okrętów chińskich], wymagają zdecydowanej reakcji rządu amerykańskiego [...] Chiny planują wykorzystać swój rosnący globalny zasięg militarny, aby udaremnić interwencję sił amerykańskich w razie kryzysu na Tajwanie”. Autorzy przypominają, że doniesienia wywiadowcze wskazują, że Chiny planują uzyskać dostęp do portów w Birmie, na Kubie, Gwinei Równikowej, Pakistanie, Seszelach, Sri Lance, Tanzanii i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Według nich: „zdobycie przyczółka w którejkolwiek z tych lokalizacji, z których wiele znajduje się w pobliżu wrażliwych obiektów wojskowych USA, zapewniłoby Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej punkt obserwacyjny do monitorowania i kontrolowania ważnych szlaków morskich”. W przypadku Kambodży jest to Cieśnina Malakka, przez którą przepływa 30% światowego handlu.
Autorzy zwracają także uwagę, że: „dzięki takiemu wstępnemu rozmieszczeniu wojsk, Pekin ma szanse na uderzenie w amerykańskie obiekty wojskowe i inne cele o wysokiej wartości - nawet podczas wojny o Tajwan - komplikując tym samym zdolność Waszyngtonu do wysłania tych i innych sił na peryferia Chin. Podobnie, w przypadku projekcji siły z bardziej odległych miejsc, takich jak Afryka Zachodnia, Chiny mogą poważnie skomplikować zdolność Waszyngtonu do szybkiego rozmieszczenia amerykańskich zasobów wojskowych stacjonujących wzdłuż wschodniego wybrzeża Ameryki do walki w Azji” – piszą autorzy.
Pod koniec artykułu autorzy dają jasno do zrozumienia, że Stany Zjednoczone powinny stanowczo zareagować na działanie Chin: „Najwyższy czas, by Waszyngton porzucił swoje doraźne, nieuważne podejście do starań Pekinu o bazy. Poprzez wzmocniony nadzór i lepszą koordynację, Kongres może i powinien być liderem w zapewnianiu polityki mającej na celu przewidywanie i udaremnianie posunięć Chin w krajach, w których rząd USA ocenia, że Pekin dąży do zawarcia nowych lub rozszerzonych umów o dostępie wojskowym”. Autorzy przewidują, że jeśli USA nic nie zrobi to: „chińskie okręty wojenne zakotwiczone obecnie w Kambodży mogą wkrótce obrać kurs na nowe chińskie placówki. Jeżeli takie rozmieszczenie dojdzie do skutku, może to oznaczać strategiczne okrążenie, które naraża Tajwan – i interesy USA w regionie Indo-Pacyfiku – na bezbronność”.
Jak to się zaczęło? Baza w Kambodży
Kontrowersje wokół bazy marynarki wojennej Ream pojawiły się początkowo w 2019 roku, kiedy „The Wall Street Journal” doniósł, że wczesny projekt rzekomego porozumienia, do którego dotarli urzędnicy amerykańscy, pozwoliłby Chinom na korzystanie z bazy przez 30 lat, w której możliwe byłoby oddelegowanie personelu wojskowego, przechowywanie broni oraz możliwość zacumowania okrętów wojennych.
Formanie budowę rozpoczęto w czerwcu 2022 roku w prowincji Preah Sihanouk nad Zatoką Tajlandzką. Jednak zanim rozpoczęła się finansowana przez Chiny modernizacja, Ream był miejscem wspólnych szkoleń i ćwiczeń marynarki wojennej między Stanami Zjednoczonymi a Kambodżą. Kambodża zburzyła obiekt zbudowany przez USA w październiku 2020 roku.
Budowa bazy na pewno poprawi zdolności i zasięg chińskiej floty, ponieważ jak na razie bardzo dużą słabością chińskiej marynarki w porównaniu do amerykańskiej jest to, że nie posiada zagranicznych baz rozmieszczonych na świecie ani portów, do których może zawijać w ramach umów, by uzupełnić zapasy. Tym samym zasięg chińskiej marynarki jest ograniczony. Jednak Chiny z roku na rok powiększają swoje zdolności i według raportu SFS, chińska obecność jest zauważona w około 40 portach w Ameryce Łacińskiej od Peru po Meksyk. Dla porównania USA posiadają 85 baz zagranicznych.
Jak pisaliśmy jeszcze w listopadzie ubiegłego roku, zdjęcia satelitarne i analiza przeprowadzona przez Naval News wykazywała budowę suchego doku, wystarczająco dużego, aby pomieścić chiński lotniskowiec. Dzięki suchym dokom Marynarka Wojenna Armii Ludowo-Wyzwoleńczej będzie mogła dokonywać napraw statków, jeśli ulegną one uszkodzeniu podczas operacji na Morzu Południowochińskim lub w Zatoce Tajlandzkiej.
Chiny od dawna próbują uzyskać w różnych strategicznych miejscach na świecie dostęp do portów morskich. W lutym bieżącego The Wall Street Journal informował, że w sierpniu 2023 r. prezydent Gabonu w Afryce Ali Bongo ujawnił doradcy Białego Domu, że potajemnie obiecał Xi Jinpingowi, że chińskie okręty będą mogły stacjonować w Gabonie. Z publikacji Wall Street Journal wynika, że główny zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jon Finer przekonał jednak Bongo do wycofania swojej oferty, dzięki zabiegom dyplomatycznym.
Chiny posiadają tylko jedną uznaną zagraniczną bazę wojskową, w strategicznie ważnym kraju Rogu Afryki, a mianowicie Dżibuti. W 2021 roku Chiny zostały, oskarżone o potajemną budowę obiektu wojskowego w porcie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Prace te jednak potem wstrzymano, ale pojawiły się niepotwierdzone doniesienia, że mogły zostać wznowione w 2023 roku. Widzimy, że plany chińskie są ambitne i według AidData, amerykańskiego instytutu badawczego za 2 lub 5 lat Chiny będą chciały posiadać bazy także w Hambantota na Sri Lance, Bata w Gwinei Równikowej i Gwadar w Pakistanie.