Od "niemożliwe" do "prawdopodobne". Niemcy szykują wojska na Ukrainę?

2025-08-19 10:38

W Niemczech zmiany w deklaracjach politycznych bywają szybsze niż zastąpienie faksów skrzynkami e-mailowymi. Jeszcze przed planowanym spotkaniem prezydenta Zełenskiego z Donaldem Trumpem minister spraw zagranicznych Johann Wadephul, wykluczał udział Bundeswehry w misji pokojowej na Ukrainie, argumentując, że przekraczałoby to możliwości Niemiec. Jednak podczas podróży do Japonii, na kilka godzin przed spotkaniem Friedricha Merza, z Trumpem, Wadephul zasugerował, że Niemcy powinny wnieść większy wkład w stabilizację regionu, nie wykluczając nawet wysłania żołnierzy Bundeswehry. Po rozmowach w Białym Domu Friedrich Merz stwierdził, że obecność niemieckich wojsk na Ukrainie nie jest wykluczona.

Niemcy będące pod presją międzynarodową, a także czujące, że nie mogą odpuścić bezpieczeństwa zarówno w Europie jak i na Ukrainie są w pewnym rozkroku i deklaracje zmieniają się u nich szybciej niż ich przeskok z faxów na skrzynki e-mailowe.

Od stanowczego "nie" do rozważenia interwencji

Jeszcze wczoraj pisaliśmy o tym, że minister spraw zagranicznych Johann Wadephul w podcaście Table.Today odrzucał udział Bundeswehry w misji pokojowej na Ukrainie, twierdząc, że przerosłoby to możliwości Niemiec. Wskazywał, że Niemcy teraz mają zobowiązania, takie jak stacjonowanie wojsk na Litwie. 

Potem Wadephul podczas podróży do Japonii na kilka godzin przed spotkaniem Merz, Zełeńskiego z Trumpem w USA, jasno dał do zrozumienia, że Niemcy muszą wnieść swój wkład i że nawet wysłanie żołnierzy Bundeswehry nie jest wykluczone. Podkreślił jednak, że nie wyraził wcześniej sprzeciwu „ani ustnie, ani pośrednio”.

Zawsze mówiliśmy, że potrzebujemy solidnych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Ja sam zawsze mówiłem, że musimy się do tego przyczynić i że musimy wziąć na siebie odpowiedzialność” – podkreślił Wadephul dziennikarzom w Tokio.

Jak dodał: „Nigdy nie powiedziałem, że się czemuś sprzeciwiam” – wyjaśnił.

Garda: Krzysztof Gawkowski

Minister zaznaczył jednak, że Europa jest jednak dopiero na początku trudnego procesu.

„Nie mogę jeszcze powiedzieć, że wyślemy niemieckie wojska, ponieważ na tym etapie wszystko jest otwarte” – powiedział Wadephul. 

Niemcy ponoszą "ogromną odpowiedzialność"

Kanclerz Fredrich Merz po spotkaniu w Białym Domu nie wyklucza obecności wojsk niemieckich na Ukrainie. Francja i Wielka Brytania od jakiegoś czasu rozmawiają o wysłaniu europejskich sił pokojowych na Ukrainę w celu zapewnienia zawieszenia broni. Merz pozostawił otwartą kwestię udziału Niemiec po spotkaniu w Białym Domu.

„Jest za wcześnie, aby udzielić jednoznacznej odpowiedzi” – podkreślił kanclerz. Jak dodał omówi, to z koalicją w Berlinie. 

Merz powiedział, że kwestia, kto i w jakim zakresie będzie uczestniczył w gwarancjach bezpieczeństwa, będzie musiała zostać omówiona między europejskimi partnerami a rządem USA. „Jest absolutnie oczywiste, że cała Europa powinna w tym uczestniczyć” – powiedział Merz. Niemcy ponoszą „ogromną odpowiedzialność” za ten proces. Zakres, w jakim to nastąpi, musi zostać omówiony w Europie, „aż do kwestii, czy będziemy musieli podjąć decyzje wymagające mandatu” – co oznaczałoby decyzję Bundestagu o wysłaniu żołnierzy Bundeswehry na Ukrainę. Jest jednak za wcześnie, aby udzielić ostatecznej odpowiedzi na to pytanie.

Wcześniej dyskutowano o obietnicy ochrony Ukrainy przez USA i państwa europejskie, na wzór NATO, co ostatecznie oznaczałoby interwencję militarną w przypadku ataku.

Rosja ponownie odrzuciła możliwość stacjonowania wojsk państw NATO na Ukrainie, po tym jak brytyjski premier Starmer zadeklarował taką gotowość. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa ostrzegła, że takie scenariusze doprowadzą do dalszej eskalacji konfliktu i doprowadzą członków NATO do niebezpiecznej granicy, od którego nie będzie daleko do poważnego globalnego konfliktu.

Przewodniczący Komisji Obrony Bundestagu, Thomas Röwekamp z CDU, powiedział, że spodziewa się, że niemieccy żołnierze zostaną wysłani na Ukrainę, jeśli osiągnięte zostanie porozumienie pokojowe i gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. „Nie uważam tego za niemożliwe, ale raczej prawdopodobne, że niemieccy żołnierze będą musieli służyć na Ukrainie” – powiedział RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND).

Nie wszystkim to się podoba 

Szefowa BSW Sahra Wagenknecht zażądała od kanclerza Friedricha Merza definitywnego wykluczenia rozmieszczenia niemieckich żołnierzy. „W przypadku konfliktu Niemcy natychmiast staną się stroną wojny, na co kanclerz nie może pozwolić” – powiedziała przewodnicząca koalicji Sahra Wagenknecht. Jest również mało prawdopodobne, aby Rosja zaakceptowała obecność wojsk NATO na Ukrainie.

SPD na razie zachowuje rezerwę. „Oczywiście, jako Europejczycy musimy wziąć na siebie odpowiedzialność za gwarancje bezpieczeństwa” – wyjaśnił lider SPD Lars Klingbeil w wywiadzie dla ZDF. Dodał jednak, że niezależnie od tego, czy chodzi o wojska, szkolenie armii ukraińskiej, czy pomoc finansową, „wszystko musi się wyjaśnić w ciągu najbliższych kilku dni”.

Według ankiety zrobionej przez Focus online (której nie należy brać jako miarodajnej) czytelnicy w zdecydowanej większości sprzeciwiają się niemieckiej misji wojskowej na Ukrainie. Niektórzy domagają się, aby ukraińscy poborowi mieszkający w Niemczech zostali początkowo wydaleni. Ogólnie rzecz biorąc, debatę cechuje sceptycyzm co do odpowiedzialności politycznej i obawa przed kolejną wojną. Wielu uważa za niesprawiedliwe, że Niemcy będą musieli walczyć w konflikcie, podczas gdy Ukraińcy pozostają w Niemczech - podsumowuje Focus. 

Rutte o wysłaniu wojska na Ukrainę 

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte powiedział w poniedziałek (18 sierpnia), że podczas spotkania w Białym Domu nie omawiano ewentualnej obecności zachodnich żołnierzy w Ukrainie. W wywiadzie dla Fox News stwierdził, że będzie to przedmiotem nadchodzących dyskusji.

"W ogóle o tym dzisiaj nie rozmawialiśmy, więc będzie to częścią dyskusji, która właśnie się rozpocznie" - powiedział Rutte w wywiadzie dla Fox News, odpowiadając na pytanie o możliwości wysłania amerykańskich żołnierzy na Ukrainę.

"Postaramy się doprowadzić je do kolejnego etapu porozumienia w nadchodzących dniach i tygodniach. Oczywiście nie jestem pewien, czy uda nam się ustalić wszystkie szczegóły, ale wszyscy zgadzamy się, że jeśli ta wojna się skończy, nie możemy dopuścić do powtórki porozumienia pokojowego z Mińska z 2014 roku, które zostało w zasadzie zakwestionowane przez Rosjan w kolejnych miesiącach i latach. Dlatego musi być definitywne, że Rosja nigdy, przenigdy nie spróbuje ponownie przejąć mili kwadratowej dobroczynności Ukrainy po zawarciu porozumienia pokojowego" - dodał.

Rutte zaznaczył, że zmianą w dyskusji o gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy jest to, że USA teraz zadeklarowały, że chcą w tym wziąć udział, lecz szczegóły tego, co to oznacza, muszą być wkrótce wypracowane.

Portal Obronny SE Google News