Chiński lotniskowiec „Fujian” jeszcze w budowie. Marynarka ogłosiła nabór na pilotów. Szuka wykształconych kandydatów

2023-09-23 12:47

Świat obiegła informacja (za sprawą agencji prasowej Reuters), że Chiny podwyższyły górną granicę wieku w naborze absolwentów szkół wyższych na pilotów samolotów operujących z lotniskowców. Na razie ChRL ma dwa takie okręty (radzieckiej konstrukcji), ale buduje swój własny lotniskowiec – „Fujian”. Będzie znacznie większy od francuskiego lotniskowca „Charles de Gaulle” i brytyjskiego „Queen Elizabeth”. Ma wejść do służby w 2025 r.

Fujian, loistniskowiec, Chiny

i

Autor: YouTube

Nowoczesny sprzęt (u góry: tak ma prezentować się nowy nabytek Marynarki Wojennej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej) wymaga nie tylko dobrze wyszkolonej załogi, ale także i dobrze wykształconej. Armia chińska odchodzi od modelu rekrutacji na zasadzie „liczy się sztuka”.

POSZUKIWANI ABSOLWENCI KIERUNKÓW ŚCISŁYCH

Teraz liczy się wykształcenie żołnierza. A kto, jak kto, to piloci samolotów bojowych, a tym bardziej operujących z lotniskowców, muszą należeć do najlepiej wykształconych. W dyspozycji takiego żołnierza jest jednostka sprzętu wartości dziesiątek milionów dolarów.

W ogłoszeniu zamieszczonym w środę (20 września) w mediach społecznościowych chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza (ALW) napisała, że poszukuje absolwentów kierunków ścisłych i inżynierii w wieku do 26 lat, którzy chcą zostać pilotami maszyn startujących z okrętów, w tym lotniskowców – cytuje PAP informację Reutersa. W 2022 r. ALW dopuściła nabór kandydatów do 24 r. życia. Wcześniej przyjmowano tylko absolwentów szkół średnich poniżej 20. roku życia. Skąd ten trend?

W rzeczonym ogłoszeniu wyjaśniono: „Potrzeba wysokiej jakości talentów wojskowych staje się z dnia na dzień coraz większą koniecznością. Misje i zadania marynarki w dalszym ciągu się rozszerzają. Tempo strategicznych zmian w marynarce wzrasta”.

Jeśli tylko kandydat na pilota „lotniskowcowego” spełnia kryteria zdrowotne oraz polityczne obowiązujące w komunistycznych Chinach (dla polityka używającego muszki miast krawata one nie są komunistyczne), to będzie edukowany przez trzy-cztery lata. To tyle o chińskim szkolnictwie wojskowym, a teraz o tym, gdzie będą pracować jego absolwenci.

TYLKO AMERYKAŃSKIE LOTNISKOWCE BĘDĄ WIĘKSZE...

Skupmy się na trzecim, jeszcze w budowie, chińskim lotniskowcu. „Fujian” ma świadczyć o potędze ludowej marynarki wojennej. Co prawda daleko Chinom do USA, które mają 11 lotniskowców (wszystkie o napędzie jądrowym), bo gdy do służby wejdzie prawdziwie chiński lotniskowiec, to będą miały ich „tylko” albo „aż” trzy. Wówczas od ChRL tylko USA będą miały więcej okrętów tego typu. Sztuka sztuce nie jest równa. Lotniskowce z napędem jądrowym mają zasięg nieograniczony. Na jednym „zatankowaniu” paliwa uranowego taki amerykański lotniskowiec może przepłynąć grubo ponad milion mil morskich. Zasięg okrętów napędzanych paliwem klasycznym, to góra kilkanaście tysięcy mil.

„Fujian” (kadłub zwodowany w czerwcu 2022 r., po kilku latach budowy) będzie także największym lotniskowcem w świecie, nie licząc amerykańskich gigantów, z których każdy ma ponad 100 tys. ton wyporności. Budowany „chińczyk” będzie miał 316 m długości (od góry – o 11.5 m więcej niż w przypadku radzieckich ciężkich krążowników lotniczych) i ponad 71 tys. (mowa jest też o 80 tys.) ton wyporności. „Fujian” będzie znacznie większy od francuskiego lotniskowca „Charles de Gaulle” (42 tys. ton, z napędem jądrowym) i brytyjskiego „Queen Elizabeth” (65 tys. ton), ale mniejszy od amerykańskich (100 tys. ton).

Rok temu CNN podało: „Fujian prawdopodobnie nie będzie gotowy do służby przez kolejne trzy do czterech lat, powiedział Carl Schuster, były kapitan Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych i były dyrektor operacyjny Wspólnego Centrum Wywiadowczego Dowództwa Pacyfiku Stanów Zjednoczonych. A nawet gdy będzie gotowy do działania, jego rozmiary sprawią, że będzie oczywistym celem – każdy wróg będzie doskonale świadomy, że zatopienie tak kultowego statku byłoby dla Chin takim samym ciosem dla morale, jak katastrofa militarna”. Chińczycy zakładają, że okręt wejdzie do służby w roku 2025.

„FUJIAN” MOŻE BĘDZIE WYPOSAŻONY W SAMOLOTY V GENERACJI...

Większość szczegółowych danych jest niejawnych i są one określane na podstawie pracy wywiadowczej. Z rozpoznania wynikać ma, że „Fujian” weźmie na pokład 40 myśliwce, najpewniej J-35 (chińska wersja Su-33) lub też wykorzystujące technologię stealth J-31. Obecnie używane lotniskowce mają na stanie 12 i 32 samoloty plus śmigłowce.

Uzbrojenie obronne mają stanowić trzy systemy broni bliskiej kal. 30 mm. Oczywiście jest to broń z radarowym systemem kierowania ogniem. System ten jest w stanie przechwytywać nadlatujące rakiety przeciwokrętowe poruszające się z maksymalną prędkością Mach 4 i większą, ze skutecznością co najmniej 96 proc. Inną bronią defensywną mogą być rakiety przeciwlotnicze krótkiego zasięgu i wyrzutnie rakiet przeciw okrętom podwodnym.

Przy mniej więcej zbliżonych wymiarach nowy okręt będzie miał więcej samolotów, bo według tajwańskiego raportu, dodatkowa moc katapult pozwala na stosowanie cięższych samolotów i krótszych pasów startowych. W tym przypadku chińscy inżynierowi postawili na katapulty, a nie na na trampoliny, w które wyposażone są konstrukcje radziecko-rosyjskie.

Trzy katapulty „Fujiana” będą napędzane systemem elektromagnetycznym podobnym do tego, jaki zastosowano na nowych lotniskowcach klasy „Gerald R. Ford” US Navy. Stanowi to zasadniczy progres w stosunku do konwencjonalnych katapult parowych. Jest jednak jedno „ale”, dotyczące elektromagnetycznych katapult. Mieli z nimi kłopot Amerykanie. Są tak mocne, że powodowały w konstrukcji samolotów takie naprężenia, że mogły doprowadzić do jego uszkodzenia. Amerykanie rozwiązali problem, ale czy także Chińczycy? Eksperci mają wątpliwości.

TAJWAN UWAŻA TEN LOTNISKOWIEC ZA GŁÓWNE ZAGROŻENIE...

Na podsumowanie końcówka depeszy PAP: „Według zapowiedzi rządzącej krajem Komunistycznej Partii Chin armia ma zostać zmodernizowana do 2035 roku i stać się wojskiem „światowej klasy”. Przywódca ChRL Xi Jinping ogłosił dążenie do „wielkiego odrodzenia narodu chińskiego”, którego warunkiem ma być „zjednoczenie ojczyzny”, czyli przejęcie kontroli nad demokratycznie rządzonym Tajwanem. Pekin deklaruje chęć „pokojowego zjednoczenia”, ale nie wyklucza też możliwości użycia siły”. Tajwan uważa, że po to jest budowany nowoczesny lotniskowiec, by pomógł w realizacji „pokojowego zjednoczenia”...

Sonda
Czy Chiny w tej dekadzie staną się mocarstwem numer jeden?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki