S-82 „Narciso Monturiol” zwodowany w Kartagenie. Wchodzi w finałową fazę testów

2025-11-17 20:14

W kartageńskiej stoczni Navantia zwodowana została jednostka S-82 „Narciso Monturiol”, drugi okręt podwodny z serii S-80. Jednostka wchodzi teraz w kluczową fazę prób portowych i morskich, poprzedzających jej przekazanie hiszpańskiej marynarce wojennej.

  • Drugi okręt podwodny serii S-80, S-82 „Narciso Monturiol”, został zwodowany w Kartagenie, rozpoczynając kluczowe testy.
  • Jednostka przejdzie próby portowe i morskie, w tym testy nawigacyjne i zanurzeniowe, przed przekazaniem hiszpańskiej marynarce wojennej.
  • Hiszpańska Navantia, producent S-82, jest jednym z oferentów w programie "Orka", oferując okręty z innowacyjnym napędem AIP.

Wodowanie drugiej jednostki serii S-80

Okręt podwodny S-82 „Narciso Monturiol”, drugi z serii S-80, został zwodowany w stoczni Navantia w Kartagenie i przygotowuje się do finalnych etapów przed wdrożeniem go do służby, obejmujących próby portowe i morskie. Jak przekazała hiszpańska stocznia, okręt znalazł się na wodzie po długim i precyzyjnym manewrze, przeprowadzonym przez kilka godzin przy użyciu doku pływającego. Operacja obejmowała szereg kluczowych czynności i kontroli, aby zapewnić jej pełne bezpieczeństwo, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz jednostki.

„Narciso Monturiol” przejdzie teraz próby portowe, które pozwolą zweryfikować działanie wszystkich systemów, obejmując m.in. tankowanie paliwa, ładowanie baterii oraz testy układu napędowego podczas postoju. Po zakończeniu tych prób rozpoczną się testy morskie - w tym próby nawigacyjne i zanurzeniowe - otwierając drogę do przekazania okrętu hiszpańskiej marynarce wojennej, drugiego w ramach programu S-80. Docelowo zapewni on hiszpańskiej flocie cztery nowoczesne, konwencjonalne okręty podwodne.

Rozmowa z komandorem Tomaszem Witkiewiczem podczas konferencji Zdolności Marynarki Wojennej RP i ochrona infrastruktury krytycznej na Bałtyku

Okręty S-80 Plus w wyścigu o Orkę

Hiszpańska Navantia jest jednym z oferentów w programie Orka. Oprócz tej stoczni o budowę okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej RP walczą także Naval Group z Francji, Saab Kockums ze Szwecji, ThyssenKrupp Marine Systems z Niemiec i Hanwha Ocean z Korei Południowej. Wybór zwycięzcy kontraktu na Orkę ma zostać ogłoszony do końca 2025 r. Początkowo szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz sugerował, że decyzja zostanie ogłoszona 28 listopada, podczas Święta Marynarki Wojennej. Coraz częściej mówi się jednak, że termin ten zostanie przeniesiony na grudzień, a o zwycięzcy w wyścigu o Orkę najprawdopodobniej dowiemy się 19 grudnia podczas kładzenia stępki pod przyszły ORP Burza.

Jak już informowaliśmy, jednostki typu S-80 mają około 81 metrów długości przy średnicy kadłuba wynoszącej około 7,3 metra, a ich wyporność sięga mniej więcej 3000 ton. Posiadają one klasyczny układ sekcyjny, podzielony na pięć głównych przedziałów, z wyraźnym rozdzieleniem stref bojowych, technicznych i napędowych. Projekt został od początku opracowany z myślą o integracji systemu napędu niezależnego od dostępu powietrza atmosferycznego, określanego jako (AIP) BEST - Bio-Ethanol Stealth Technology.

Rozwiązanie to, autorstwa Navantii, zakłada produkcję energii elektrycznej poprzez pozyskiwanie wodoru z bioetanolu, co pozwala okrętowi pozostawać dłużej w zanurzeniu i tym samym dłużej działać w ukryciu. Po raz pierwszy pełny moduł AIP zostanie zastosowany na trzeciej jednostce serii, oznaczonej jako S-83 i przeznaczonej do służby pod nazwą „Cosme García”. W przyszłości, po modernizacji mają go również zyskać dwa wcześniejsze okręty z serii, czyli S-81 „Isaac Peral” oraz S-82 „Narciso Monturiol”.

S-82

i

Autor: Navantia/ Materiały prasowe

Dużymi atutami hiszpańskiego rozwiązania są właśnie napęd diesel-elektryczny z rozwiązaniem air-independent propulsion AIP (chociaż tutaj część ekspertów zwraca uwagę, że jest to system jeszcze nieprzetestowany w realnych warunkach), a co za nim idzie, wydłużony czas przebywania w zanurzeniu oraz nowoczesny system walki i wysoki stopień automatyzacji, cechy przydatne przy operacjach dalekiego zasięgu i misjach wywiadowczych lub specjalnych. Jest to też konstrukcja z możliwością przenoszenia różnego rodzaju ładunków, projektowana z myślą o niszczeniu celów na znaczną odległość.

W jej przypadku główne wątpliwości budzi jednak rozmiar i jego adekwatność do warunków panujących w Morzu Bałtyckim. Okręt ma około 81 metrów długości i blisko 7,3 metra średnicy kadłuba, a dla porównania wysłużony ORP Orzeł ma długość około 72,6 metra i średnicy kadłuba wynoszącą około 6,7 metra. Przedstawiciele Marynarki Wojennej RP wielokrotnie zwracali już uwagę, że Bałtyk należy do trudnych akwenów, co jest jednocześnie jego wadą i zaletą. Kmdr Tomasz Witkiewicz podczas konferencji Portalu Obronnego wyjaśniał, że jest tak, „ponieważ Bałtyk jest pełen aktywności człowieka, jest płytki, jest rozczłonkowany, czyli jest blisko baz i wszelkich obiektów lądowych, które też mogą na ten akwen oddziaływać. Ten akwen jest też wdzięczny do stawiania pól minowych, które są dużym zagrożeniem dla okrętów podwodnych. Przeciwnik ma dużo atutów, które może wykorzystać zwalczając okręty podwodne”.

Z drugiej strony jego wady są jednocześnie jego atutami. „Dzięki temu, że ten akwen jest taki trudny, to również okręt podwodny, który jest nowoczesny i który ma odpowiednio przygotowaną załogę, może wykorzystać te trudności” – przekonywał kmdr Witkiewicz. Jak tłumaczył, chodzi tutaj głównie o hydroakustyce Bałtyku, która według niego „jest bardzo dziwna i trudna – wiele warstw, wiele zanieczyszczeń, zasoleń, wiele obiektów na dnie, duża ilość różnych rodzajów wody”. M.in. z tego właśnie też powodu okrętom podwodnym łatwiej się ukrywać w Morzu Bałtyckim. Dlatego tutaj sporym plusem mógłby być system AIP, wydłużający możliwość przebywania jednostki pod wodą bez konieczności wynurzania się po tlen.

Portal Obronny SE Google News