16 maja w Stambule okaże się, czy na horyzoncie będzie widać koniec wojny na Ukrainie

2025-05-14 18:02

„Rosja dużo mówi o bezpośrednich negocjacjach, ale kiedy przychodzi co do czego, chowa się. Decyzje muszą zostać podjęte. I muszą zostać podjęte z tym, kto naprawdę kontroluje, co stanie się dalej. W tej chwili nasz zespół aktywnie przygotowuje się do wizyty w Turcji.” To cytat z przemówienia prezydenta Ukrainy z 13 maja. W czwartek w Stambule mają rozpocząć się pierwsze od wiosny 2022 r. bezpośrednie rozmowy rosyjsko-ukraińskie. Kto zasiądzie do negocjacji?

Stambuł pokój

i

Autor: pixabay.com

Do Stambułu wybierają się sekretarz stanu Marco Rubio oraz specjalni wysłannicy prezydenta USA – Steve Witkoff i Keith Kellogg. Donald Trump, wojażujący politycznie obecnie po państwach arabskich, nie zawita do Stambułu. Prezydent Stanów Zjednoczonych w drodze do Kataru (14 maja) powiedział reporterom towarzyszącym mu na pokładzie Air Force One, że nie wie, czy w Stambule pojawi się Putin.

Po prawdzie, to nikt, poza prezydentem Federacji Rosyjskiej i jego otoczeniem, nie ma takiej wiedzy, acz tylko nieliczni żywią nadzieję, że dojdzie do spotkania Zełenski-Putin. Przypomnijmy, że prezydent Ukrainy oznajmił, że może rozmawiać wyłącznie z Putinem i „nikim innym więcej”. Czy Zełenski pojawi się w Stambule i będzie czekał – jak to obiecał – na Putina? Co zrobi Zełenski? Co zrobi Putin?

Strona rosyjska zakomunikowała, poprzez Dmitrija Pieskowa – rzecznika Kancelarii Prezydenta Federacji Rosyjskiej, że powstrzymuje się od komentarzy w sprawie negocjacji, a o tym, kto pojawi się w Stambule, zdecyduje Putin. Mogą to być minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow i Jurij Uszakow, doradca ds. bezpieczeństwa Putina. Taką informację, z zaznaczeniem „niepotwierdzone”, przekazała (14 maja) agencja Reutera. Gdy skończyłem to zdanie, zajrzałem do serwisu PAP i…  to już infromacja jest nieaktualna! Reuter powołuje się na „Kommiersanta”, a ten dziennik informuje, że Ławrow nie będzie reprezentować Rosji w stambulskich rozmowach.

Garda: Mosty Tymczasowe
Portal Obronny SE Google News

Skoro nie będzie Putina, to nie będzie i Zełenskiego. Obecność Zełenskiego nie będzie konieczna, skoro nie będzie jego odpowiednika. Ukraina „wystawi” więc reprezentację o statusie równoważnym rosyjskiej. Rosja mogła skierować do Stambułu delegację Z Ławrowem na czele. Obniżyła jej status by zrealizować swoje cele polityczne i – co tu owijać w bawełnę – by upokorzyć Ukraińców – co jak widać stara się czynić ze wszech miar.

Putin zbagatelizował zachodnio-ukraiński apel o 30-dniowy rozejm. Przedstawił swoją ofertę i uzyskał to, co chciał: strona ukraińska (i zachodnia) ją przyjęła. Gdyby na czele rosyjskiej delegacji stał Ławrow, to i tak Moskwa by wysłała jasny przekaz, że może chcieć… Obniżyć rangę rozmów, a może wręcz odwrotnie: Ławrow mógłby, przez rozmowy na poziomie zwanym eksperckim, przygotować spotkanie na szczycie. Tylko, że Ławrowa na tym etapie negocjacji nie będzie, a może to tylko zagrywka Kremla i minister przybędzie? Tak czy inaczej można tylko zgadywać, co wydarzy się w czwartek w Stambule. Wszystkie scenariusze są możliwe. Łącznie z tym, że z negocjacji, stwierdzając kolokwialnie, nic nie wyjdzie.

Na szczęście w rozmowach będą uczestniczyć Amerykanie. I to od nich zależy, jakimi torami potoczą się pertraktacje. To oni będą łagodzić emocje, bo wiadomo jest, że strony konfliktu wzajemnie i najzwyczajniej się nie cierpią. Jednak Amerykanie, Rosjanie i Ukraińcy wiedzą, że na emocjach i nienawiści nie będzie można dojechać do pierwszej stacji: zawieszenia broni. Jeśli to się osiągnie, to stacja „pokój” będzie bliżej, choć nadal będzie do niej daleko...

Sonda
Czy Twoim zdaniem jest szansa na pokój na Ukrainie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki